Od października autobusy na trzech nowojorskich liniach autobusowych maja zamontowane kamery, które wskazują kierowców, naruszających zakaz blokowania buspasów. Okazuje się, że jednym z głównych winowajców są pojazdy dostawcze i techniczne dużych koncernów. Nowa szefowa Metropolitan Transport Authority właśnie wysłała do nich listy z ostrzeżeniami.
Sarah Feinberg, która od poniedziałku zaczęła sprawować wspomnianą wyżej funkcję, zaczęła pracę od pisemnego ostrzeżenia, kilku największych nowojorskich firm, m.in. spółki telekomunikacyjnej Verizon i firmy dostawczej FedEx. Verizon, między 7 października a 14 lutego, został sfotografowany jak blokuje buspas na jednej tylko linii M15, aż 235 razy. W efekcie jego kierowcy otrzymali 106 mandatów i 129 ostrzeżeń. Kierowcy FedExa w tym czasie dostali 80 mandatów i 75 ostrzeżeń.
Wszystko jest efektem zmian regulacji stanowych, które pozwoliły na wykorzystywanie urządzeń wizyjnych do wystawiania mandatów.
MTA, przy współpracy z Siemensem, postanowiła wyposażyć w kamery, na razie pilotażowo, niektóre autobusy. Blokowanie buspasów to duży problem dla ślimaczącego się transportu autobusowego w Nowym Jorku, który teoretycznie korzysta z ok. 200 km buspasów, ale często trafia na nich na... korek, bo na trasy autobusowe wjeżdżają inni kierowcy.
Od października kamery na autobusach zanotowały ponad 10 tys. podobnych naruszeń. 3890 przypadków dotyczyło kierowców w pojazdach służbowych. Jednocześnie jednak nowy system, zresztą szeroko opisywany w mediach, jest wskazywany jako przyczyna nieznacznej (w granicach kilku procent) poprawy prędkości przejazdu autobusu na trasach, na których jest sprawdzany.
"Ignorowanie przepisów dotyczących buspasów niekorzystnie wpływa na pasażerów autobusów i na wysiłki MTA, by zaoferować im jak najlepszą usługę. Mam nadzieję, że Verizon podejmie skuteczne kroki, by poprawić tę sytuację, w szczególności nakaże kierowcom przestrzegać zakazu" – napisała do firmy telekomunikacyjnej Feinberg, jak wynika z fragmentów listu opublikowanych przez "New York Post". Szefowa MTA dodaje, że będzie regularnie dbała o to, by publicznie zawstydzać tych, którzy nie przestrzegają zakazu.
Amerykańskie media zwracają uwagę, że o ile nowa możliwość kontrolowania przepisów jest wygodna dla miasta, bo o wiele tańsza i skuteczniejsza niż np. instalowanie systemów kamer stacjonarnych, czy zatrudnianie kontrolerów, to ma swoje słabe strony. Maksymalny mandat za wjechanie na buspas to 250 dol. To może być dużo dla zwykłego kierowcy, ale dla wielkiego koncernu, to żadna kara.
Przypomnijmy, że od pewnego czasu nowe technologie są w podobny sposób wykorzystywane w Warszawie. Z zamontowanych na samochodach kamer skanujących tablice rejestracyjne zaparkowanych aut, korzysta ZDM Warszawa. Już pierwszego dnia, dzięki temu
wystawiono ponad sześćset mandatów za brak opłaty parkingowej. W ciągu miesiąca liczba opłat za parkowanie wzrosła w warszawskiej strefie płatnego parkowania o 12 proc.