Coraz więcej nowojorczyków decyduje się na jazdę na rowerze, aby zminimalizować ekspozycję na koronawirusa. Ogromny wzrost popularności zanotowały wycieczki Citi Bike – informował w weekend „New York Times”.
Dziennik przedstawia historię Halimah Marcus, której dwukołowiec zbierał kurz przez pięć lat. W momencie zagrożenia koronawirusem szybko jednak napompowała opony i wymieniła baterię w światełku kierownicy, rezygnując tym samym z jazdy metrem, podobnie jak wielu innych nowojorczyków.
- To zmniejszyło mój niepokój - podkreśliła 34-latka, która pracuje jako dyrektor wykonawczy wydawnictwa cyfrowego organizacji non-profit w Brooklynie. - To korzystne dla mojego zdrowia psychicznego – dodała.
Rosnąca fala mieszkańców metropolii chętniej jeździ rowerem, aby dostać się do pracy, ponieważ metro stało się potencjalnym zagrożeniem dla pasażerów, jeśli mieliby podróżować wśród kichających i kaszlących nieznajomych. To przełożyło się na 67-procentowy wzrost zainteresowania inicjatywą Citi Bike. Między 1 a 11 marca wypożyczalnia odnotowała aż 517 768 wycieczek. Przed rokiem w tym samym czasie było ich 310 132.
Szczególne nasilenie cyklistów obserwuje się na czterech mostach przez East River, łączących Manhattan z Brooklynem i Queens. Przed rokiem, 9 marca przeprawiło się w ten sposób 14 032 rowerzystów, a 9 marca bieżącego roku odnotowano 21 300 amatorów dwóch kółek.
Tendencja unikania zatłoczonych przestrzeni spowodowała oczywiście gwałtowny spadek podróżujących metrem i naziemnym transportem szynowym w całym Nowym Jorku. Coraz więcej firm prosi swoich pracowników o pracę z domu.
Chicago podąża śladem Nowego Jorku
Podobne zjawisko jak w Nowym Jorku zaobserwowano również w Chicago. Tamtejszy bike sharing podwoił statystyki. Między 1 a 11 marca na jazdę rowerem zdecydowało się 82 112 osób. Rok wcześniej w tym samym okresie odnotowano 40 078 takich wycieczek. W innych amerykańskich miastach nie ma takiego wzrostu korzystania z wypożyczalni rowerów. Co ciekawe, nie jest to powszechne. W Seattle i w San Francisco notuje się na razie w marcu mniej przejazdów, niż w lutym.
Wiosenny wzrost liczby rowerzystów w Nowym Jorku wiąże się też z inną przyczyną. Po fali śmiertelnych wypadków w ostatnich latach - w samym 2019 roku na ulicach metropolii zginęło 28 rowerzystów, co było najwyższą liczbą od dwóch dekad - wściekłość użytkowników dwóch kółek dodatkowo zmobilizowała urzędników miejskich do wzmożenia wysiłków na rzecz bezpieczeństwa na ulicach. Na ten cel burmistrz miasta wygospodarował 58,4 mln dolarów, które przeznaczono na budowę nowych dróg rowerowych i zwiększenie liczby patroli policji na najniebezpieczniejszych skrzyżowaniach. W efekcie w tym roku dotychczas był tylko jeden śmiertelny przypadek. Przed rokiem od stycznia do marca zginęło pięć osób.
Komisarz ds. transportu miejskiego Polly Trottenberg zapowiedziała wdrożenie dodatkowych środków, uwzględniając w tym planie zwiększoną liczbę rowerzystów wyjeżdżających na ulice w celu uniknięcia metra i autobusów podczas epidemii koronawirusa. - Patrzymy na wszystko, co możemy zrobić szybko, aby jazda na rowerze była jeszcze bezpieczniejsza, łatwiejsza i bardziej dostępna - podkreśliła.
Rozważa się wytyczenie tymczasowo dodatkowych pasów dla rowerzystów, kosztem samochodów, wykorzystując pomarańczowe stożki lub ruchowe bariery (
podobny pomysł wykorzystano w kolumbijskiej Bogocie). Wyznaczy się również więcej miejsc parkingowych dla rowerów na chodnikach i placach. Urzędnicy miejscy już rozbudowują Citi Bike na północnym Manhattanie i South Bronx, a teraz również chcą przyspieszają plany dodania kolejnych stacji w najbardziej ruchliwych obszarach Manhattanu. Obecnie takich stacji jest 850.
Inspiracja z Danii
Nowy Jork ma sieć około 1300 mil pasów dla rowerów, co jest największą siecią miejską w kraju. Wsparciem oraz inspiracją był dla nowojorskich władz Duńczyk Jan Gehl, legendarny urbanista, który wcześniej unowocześnił i dostował do potrzeb cyklistów ulice i skwery Kopenhagi.
Krok po kroku przyjazne dla rowerów stały się słynne Times Square, a także Kent Avenue, Madison Square, Sands Streets, Herald Square, Queensborogo Bridge, 9th Avenue, Clinton Street, 78th Play Street, Corona Plaza, Union Square czy Allen Street. Najpopularniejsze nowojorskie rowerowe ścieżki to Central Park Southern Loop, czy urokliwe Hudson River i Waterfront Greenway, ciągnąca się wzdłuż wybrzeża Manhattanu.
Koszt wypożyczenia jest wręcz symboliczny - dziesięć centów za minutę, trzy dolary za pół godziny lub dwanaście dolarów za cały dzień. Dla stałych użytkowników możliwy jest również roczny abonament, który wynosi 169 dolarów.
Kilka razy w roku organizowane są również imprezy dla cyklistów, takie jak Summer Streets, dzięki której można przejechać przez sam środek Park Avenue. Ponadto popularna jest Five Boro Tour, kiedy to zamykanych jest dla samochodów wiele ulic, a także przejazdy Century Bike Ride, który we wrześniu gromadzi chętnych na trasy o długości 100, 62 i 31 mil.