Od października zeszłego roku trwa dialog konkurencyjny związany z nowym systemem biletowym w Warszawie. W maju ZTM zamierza zakończyć spotkania konsultacyjne z czterema firmami biorącymi udział w postępowaniu, co pozwoli na opracowanie ostatecznej dokumentacji przetargowej.
Nowy system będzie dostosowany do obecnej taryfy biletowej, ale ma gwarantować możliwość przejścia na inny dowolny, choćby znany z Londynu czy Ostrawy check-in, check-out, kilometrowe naliczanie opłaty itp. Założeniem nowego systemu jest centralne konto pasażera, dostępne z komputera i aplikacji mobilnej. Do niego będzie można przypisać dowolne urządzenie zbliżeniowe. Kolejną rewolucją będzie system naliczania opłat. Planer podróży (Warszawa jako jedno z niewielu dużych miast nie ma takiego) podpowie nie tylko odpowiednią trasę, ale i bilet. Więcej o założeniach piszemy
tutaj.
W postępowaniu na nowy system biletowy zgłoszenia wysłało pięć firm. Jedno zgłoszenie, z uwagi na niespełnienie warunków, zostało odrzucone, co podtrzymała Krajowa Izba Odwoławcza. Tym samym na placu boju zostały cztery podmioty:
- Mennica
- Konsorcjum Mera Serwis i SGL
- Kubik Transportation Systems
- Konsorcjum Orange Polska, Integrated Solutions i Ridango
Kilka dni temu – 8 kwietnia – ruszyły spotkania z potencjalnymi operatorami. ZTM kończy właśnie rozmowy z pierwszym zainteresowanym – Mennicą. – Spotkania są podzielone na pięć bloków tematycznych. Pierwszy blok to wymagania funkcjonalne i techniczne nowego systemu. Drugi blok to przygotowanie do wdrożenia, nadzór nad samym wdrożeniem, wyposażenie taboru i bramek w metrze. Trzeci blok dotyczy współpracy stron, zapewnienia ciągłości działania i bezpieczeństwa systemu, bo to jest jakby bardzo kluczowy element, o którym nie możemy zapominać. Czwarty blok to zapisy umowne, a piąty – cały obszar komunikacji, edukacji i promocji projektu już na etapie, właściwie przed etapem wdrożeniowym – wyjaśnia Katarzyna Strzegowska, dyrektor ZTM.
Organizator komunikacji planuje zakończyć spotkania z firmami pod koniec maja. – Wtedy też my przystąpimy do sporządzenia ostatecznego SIWZ-u i ci czterej oferenci będą mieli wyznaczony czas na złożenie już konkretnych ofert na dostarczenie systemu biletowego – mówi Strzegowska.
– Nasz system biletowy ma już ponad 20 lat. Wówczas był bardzo nowoczesny, dzisiaj wymaga on już mocnej aktualizacji. Więc w grę wchodzi zarówno wymiana kasowników, jak i rezygnacja z nich. Wszystkie opcje są otwarte. Jesteśmy w dialogu technicznym po to, by zdefiniować ramy nowego systemu. Ma on uwzględniać wszystkie nowoczesne formy płatności – aplikacje, karty NFC itp. – tak jak to ma miejsce w systemach, które działa w wielu miastach Europy Zachodniej – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.
Co ciekawe, Warszawa nie kupuje nowego systemu – przyszła umowa będzie dotyczyła operatora systemu. To jego zadaniem będzie finansowanie, wdrożenie i utrzymanie rozwiązań przez okres 10 lat. – Chodzi głównie o utrzymanie systemu w zakresie rozwiązań IT, które stoją za systemem rozliczeń – mówi Olszewski.
Co po okresie dekady? – 10 lat w technologii to jest przepaść. Może się okazać, że będziemy jużwtedy w zupełnie innym miejscu i ten system będzie trzeba po raz kolejny stawiać. Dlatego nie chcemy iść w tym kierunku, w którym poszły niektóre polskie miasta, które zdecydowały się na zakup system dla siebie, tylko decydujemy się na model operatorski. Wybrana firma jest sama zainteresowana, żeby wdrażać nowe rozwiązania w trakcie trwania umowy – wyjaśnia wiceprezydent.
Na czym będzie zarabiać operator? – Będzie upust od sprzedaży biletów – tak jak to ma miejsce w tej chwili przy umowach w tak zwanym systemie otwartym, gdzie mamy operatorów, którzy dystrybuują sprzedaż biletów – mówi Strzegowska. – Z tego się finansuje wówczas cały system – mówi Michał Olszewski.