Trzy lata temu gminy wchodzące w skład powiatu nowosolskiego powołały do życia Międzygminne Przedsiębiorstwo Komunikacyjne Subbus, które świadczy usługi transportowe na terenie powyższych gmin. Dodatkowo spółka obsługuje też komunikację miejską w Nowej Soli. Przyglądamy się projektowi, który umożliwił wielu osobom dojazd do stolicy powiatu, a w wielu miejscach zapewnił jakąkolwiek komunikację publiczną organizowaną przez samorząd.
Wciąż jeszcze niezbyt często słyszymy o kooperacji gmin i powiatów w celu powołania wspólnego przewoźnika samorządowego, który będzie obsługiwał transport autobusowy w danym rejonie kraju. Samorządy wciąż wybiórczo podchodzą do tematu zapewnienia komunikacji publicznej swoim mieszkańcom. Województwa, z niewielkimi wyjątkami, ograniczają się do kolei, natomiast sporo gmin poprzestaje na uruchomieniu autobusów szkolnych. Przekłada się to na wybiórczość oferty i często brak autobusu tam, gdzie nie dociera kolej. Przewozy autobusowe organizują ci samorządowcy, których na to stać, a od kilkunastu miesięcy pomaga w tym Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych. Jednocześnie FRPA jest chwilową protezą, która mimo zapowiadanych efektów, ciągle lepiej wygląda na papierze niż w rzeczywistości. Wysokość dopłaty, a także okres dofinansowania w ramach programu są niewystarczające, co zauważyli także
parlamentarzyści.
Dlatego tak cieszą inicjatywy, takie jak ta z Nowej Soli. Projekt został zapoczątkowany w 2017 roku, a spółka, której udziałowcami są Nowa Sól i gmina Nowa Sól, a także gminy Siedlisko, Kolsko, Kożuchów i Otyń, zaczęła działalność transportową w lecie 2018 roku. Do projektu nie dołączyły tylko Nowe Miasteczko, a także Bytom Odrzański. Związek posiada 27 autobusów Solaris i Autosan i uruchamia wg. aktualnego rozkładu jazdy 34 linie autobusowe kursujące po całym obszarze funkcjonowania spółki. Dla wielu miejscowości, takich jak Konotop, czy Lubięcin autobusy Subbus są pierwszym od dawna publicznym środkiem transportu, uruchamianym przez władze samorządowe. Do tej pory w tych miejscowościach można było tylko skorzystać z usług oferowanych przez prywatnych przewoźników.
Przewoźnik został dotknięty przez pandemię, czego efektem był spadek przewożonych osób o około 50%, o czym informuje nas Mirosław Paszkiewicz, prezes spółki Subbus. Dodaje, że ograniczenia w ilości kursów spotkały tylko połączenia dowożące dzieci do szkół. Prezes dodaje też, że aktualnie rozkład jazdy powrócił do formy sprzed pandemii.
– Na dzień dzisiejszy nie ma szansy na dołączenie kolejnych gmin powiatu nowosolskiego (Nowe Miasteczko, Bytom Odrzański). Burmistrzowie tych gmin nie są zainteresowani dołączeniem do porozumienia międzygminnego. Dopóki istnieją dopłaty państwowe dla przewoźników 3 zł do km w ramach FRPA, plus dopłaty do ulg ustawowych szanse będą bardzo małe. Jest to konkurencja finansowana z budżetu Państwa. My jako spółka obecnie nie planujemy zakupu nowych pojazdów komunikacji miejskiej. Czekamy na nowe programy z dofinansowaniem – odpowiada prezes pytany o najbliższe plany spółki.
Paszkiewicz podkreśla też, że przewoźnik zamknął pierwsze półtorej roku działalności, stratą finansową. Jednocześnie za 2020, a także 2021 spółka odnotowała zyski z działalności.
– Z roku na rok zwiększało się zainteresowanie wszystkimi kursami, zarówno miejskimi jak również pozamiejskimi. Bardzo dużą frekwencję odnotowywaliśmy na liniach pozamiejskich takich jak : Kożuchów – Nowa Sól, Siedlisko – Nowa Sól, Kolsko – Nowa Sól, Niedoradz – Nowa Sól, Bobrowniki – Nowa Sól i Czasław – Nowa Sól. Na dzień dzisiejszy od 1 września 2021 r. zostaną dodane dodatkowe kursy na linii Kożuchów – Nowa Sól, ponieważ w czerwcu 2021 r. był problem z zabieraniem wszystkich pasażerów do autobusu 12 metrowego, w godzinach szczytów przewozowych. Dodam że na tej linii wiosną 2021 r. zawiesił działalność przewozową prywatny przewoźnik „Wrzosek” – komentuje Paszkiewicz pytany o zainteresowanie poszczególnymi kursami.
W kwestii uruchamiania większej ilości kursów, decyzje podejmują gminy współtworzące spółkę, które finansują określoną ilość połączeń. Prezes dodaje, że przewoźnik może tylko doradzać, gdzie należy uruchomić dodatkowe kursy. Obecna siatka połączeń będzie rozwijana po pandemii, jeśli będzie zapotrzebowanie mieszkańców na kolejne kursy, kończy Paszkiewicz.