Firma Duray, będąca częścią koncernu Durmazlar, dostarczy do Olsztyna zmodyfikowane pojazdy Panorama, wyposażone w skrętne wózki. – Wykonując analizy rynkowe, dostrzegliśmy w Olsztynie dużą szansę. Eksport zaczynamy właśnie od Olsztyna – to pierwszy nasz krok, ale nie ostatni – mówi Ö. Selçuk Cebe, dyrektor ds. badań i rozwoju systemów kolejowych w Durmaray.
Witold Urbanowicz, Transport-publiczny.pl: Do tej pory Durmaray, będący częścią Durmazlara, dostarczał tramwaje na rynek turecki. Co skłoniło firmę do wystartowania właśnie w Olsztynie?
Ö. Selçuk Cebe, dyrektor ds. badań i rozwoju systemów kolejowych w Durmaray: Jesteśmy bardzo dużą firmą. 70-80% naszej produkcji maszynowej trafia na eksport. Gdy w 2010 r. utworzyliśmy część szynową, jednym z naszych głównych celów były właśnie rynki zagraniczne. Zaczęliśmy siłą rzeczy od Turcji. Eksport zaczynamy od Olsztyna w Polsce – to pierwszy nasz krok, ale nie ostatni.
Dlaczego Olsztyn? Robiąc analizy rynkowe, dostrzegliśmy szansę. W pierwszym przetargu inni producenci nie byli gotowi, by zaoferować produkt zgodny z potrzebami miasta.
Zaproponowali państwo Panoramy. Czy w projekcie tych pojazdów dużo trzeba było zmieniać?Musieliśmy wprowadzić modyfikacje, by dostosować pojazd do wymogów zamawiającego. Przykładowo, w dostarczonych egzemplarzach do miasta Samsun masa pojazdu jest inna. W Olsztynie mamy do czynienia z zasileniem 600 V prądu stałego, zastosowaliśmy też wózki skrętne (skrajne). Podstawą jest jednak Panorama – w fazie projektowej tej rodziny postawiliśmy na modułowość. W specyfikacjach zamawiający wymagają różnych rzeczy i musimy być gotowi na te zmiany.
Wspomniał pan wózki skrętne. Czy problemem było ich uwzględnienie w projekcie Panoramy?W obecnie jeżdżących Panoramach mamy wózki sztywne. Mamy jednak projekt wózków skrętnych i go wdrożymy na potrzeby projektu olsztyńskiego. To jest pierwsza Panorama ze skrętnymi wózkami, jaką sprzedajemy.
Gdzie się będzie odbywała produkcja?Mamy dwa zakłady. W jednym – w Duray – produkujemy pudła wagonów i ramy wózków. Montaż, a także późniejsze testy i odbiory odbywają się w Durmaray. We wszystkich projektach jednak główne elementy – jednostki napędowe, silniki – pochodzą z rynku europejskiego.
Czy współpracować będą państwo z polskimi podmiotami?Myślimy nie tyle o współpracy, co o uruchomieniu oddziału. Na pewno jednak obsługę posprzedażową i gwarancyjną będziemy zapewniać z Polski. Organizujemy system obsługi nie tylko dla tego olsztyńskiego zamówienia.
Jakimi jeszcze rodzajami zamówień na rynku polskim są państwo zainteresowani?Jak dotąd specjalizujemy się w tramwajach i lekkich pojazdach szynowych. Widzimy, że w Polsce dzieje się bardzo dużo inwestycji związanych z transportem miejskim przy wsparciu środków unijnych. Nie mamy produktów dla rynku kolei regionalnych czy dużych prędkości, dlatego w tej chwili koncentrujemy się wyłącznie na rynku miejskim.
Jak panu podoba się Olsztyn?Jesteśmy z Bursy, która ma ok. 3 mln mieszkańców. Dla nas Olsztyn jest małym miastem, ale bardzo miłym. Mam nadzieję, że będę miał jeszcze czas, by lepiej je poznać. Byłem w Polsce już ok. 10 razy i widzę, że narody polskie i tureckie są bliskie, jeżeli chodzi o pewne myślenie.