Projekt tramwajowy w Olsztynie pozwolił na wdrożenie w mieście ITS-u. To inteligentny system, który pozwala nie tylko umiejętnie sterować ruchem, by rozładowywać korki, nadawać priorytet komunikacji miejskiej, ale także rejestrować poprzez monitoring zdarzenia m.in. na skrzyżowaniach. Mógłby więc służyć także zapewnieniu większego bezpieczeństwa uczestnikom ruchu, jednak jak podkreśla prezydent, tak nie jest. Służby, które mogłyby korzystać z materiałów z kamer, ociągają się, by miejski system przejąć.
Już niejednokrotne pisaliśmy, że projekt tramwajowy w Olsztynie przyniósł rewolucję w mieście. Inwestycja była okazją do wdrożenia wielu pozytywnych zmian. Pasażerowie zyskali nowy układ komunikacyjny, bilety czasowe a także ITS. Inteligentny system staruje ruchem miejskim i nadaje priorytet komunikacji miejskiej. Jedną z części olsztyńskiego systemu ITS jest także monitoring, którego kamerami na skrzyżowaniach steruje Centrum Sterowania Ruchem. Dzięki temu możliwe jest nagrywanie różnych zdarzeń i wykroczeń. Obecnie do systemu ITS jest podłączonych 85 skrzyżowań w Olsztynie. Na siedmiu z nich zainstalowany jest system pomiaru prędkości, a na pięciu rejestratory przejazdu skrzyżowania na czerwonym świetle. Łącznie w mieście funkcjonuje prawie 400 kamer.
Jak przyznaje Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna, system mógłby służyć zwiększaniu poziomu bezpieczeństwa, jednak wcale tak nie jest. W 175-tysięcznym mieście zarejestrowanych jest blisko 130 tysięcy samochodów. – Mniej więcej jedno auto na jednego dorosłego mieszkańca, sytuuje nas w krajowej czołówce – mówi Grzymowicz. – Od kiedy wdrożyliśmy system ITS, czyli system inteligentnego zarządzania ruchem, mamy zdecydowanie więcej informacji o tym, co dzieje się na skrzyżowaniach i ulicach. Niestety, poraża niefrasobliwość i nieodpowiedzialność, z jaką łamane są przepisy drogowe – przyznaje.
„Chcemy oddać – oni nie chcą wziąć”Według danych z ITS-u, tylko w jednym tygodniu, od 15 do 21 stycznia 2018 r., jedenaście punktów instalacji ITS odnotowało 10,7 tys. wykroczeń, w tym 30 proc. to przejazdy na czerwonym świetle, a prawie 70 proc. stanowiły przekroczenia prędkości. Co więcej, liczba wykroczeń ma tendencję rosnącą. W porównywalnym okresie, od 27 listopada do 3 grudnia 2017 r., wykroczeń było o ponad połowę mniej, bo nieco ponad pięć tysięcy.
Prezydent Grzymowicz za ten stan rzeczy obarcza bezkarność. Według prawa służby miejskie nie mogą karać kierowców naruszających przepisy, bo może to robić tylko Generalna Inspekcja Transportu Drogowego. – A ta nie kwapi się z przejęciem naszych miejskich urządzeń rejestrujących i wprowadzeniem ich do swojego systemu CANARD – podkreśla prezydent. Wprawdzie dostęp do nagrań z ITS-u ma policja, która może się nimi posiłkować w śledztwie, ale nie może karać mandatem na podstawie zapisu z wideorejestratora. – My nie możemy, policja nie ma prawa, a GDIT – nie chce – konstatuje Grzymowicz. Wskazuje przy tym, że nie chodzi o wpływy z mandatów do budżetu, a w podniesienie poziomu bezpieczeństwa na miejskich ulicach. – Rzecz w tym, żebyśmy jeździli bezpiecznie, szanując przepisy, gdyż od tego zależy nasze zdrowie, a czasami i życie – podkreśla.
Będzie rozbudowa systemuMiasto jest obecnie w trakcie postępowania przetargowego na rozszerzenie systemu ITS. Zwiększy się liczba kamer, które zamontowane zostaną na kolejnych kilkudziesięciu skrzyżowaniach. Dodatkowo miasto zakupi kolejne biletomaty stacjonarne i tablice informacji pasażerskiej, które staną na przystankach. Nowością jest także zakup programu, który pozwoli na zliczanie pasażerów korzystających z komunikacji publicznej. Zamontowany zostanie w 6 tramwajach i 12 autobusach. Szczegóły zamówienia
tutaj. Składanie ofert trwa do 6 lutego.