Mimo że wizja powstania tramwaju na olsztyńskie Zatorze sięga daleko poza 2020 rok, to miasto już teraz konsultuje z mieszkańcami trzy warianty przebiegu tramwaju po północnej stronie miasta, którą skutecznie odgradzają od Śródmieścia tory kolejowe. Jak się okazuje, zdaniem społeczników z Forum Rozwoju Olsztyna i Marcina Bobińskiego wszystkie trzy warianty nie rozwiązują problemów komunikacyjnych tej części miasta, a tylko je pogłębiają, przez co obecne koncepcje stają się planistycznymi bublami.
Nie tak dawno temu doszło do zaprezentowania przez Olsztyn
wstępnych koncepcji planistycznych dotyczących rozwoju tramwaju w północnej części miasta. Mowa tutaj o osiedlu Zatorze, które od reszty miasta odgradza linia kolejowa. To duże i w części przedwojenne osiedle, boryka się dzisiaj z poważnymi problemami komunikacyjnymi. Szansą do ich poprawy jest właśnie planowana w tamte rejony linia tramwajowa. Jednak jak się okazuje, społecznicy z Forum Rozwoju Olsztyna i Marcin Bobiński z portalu olsztyńskietramwaje.pl zgodnym głosem twierdzą, że koncepcje przygotowywały osoby, które kompletnie nie znają Olsztyna i którym nawet nie chciało się poznać jego problemów w miejscu, gdzie zaprojektowali przebieg tramwaju.
Nie pierwsze kontrowersjeZa projekt tramwajów na Zatorze odpowiada Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego z Gdańska. Nie po raz pierwszy pod adresem tej pracowni kierowane są zarzuty mieszkańców o niezbyt przemyślane koncepcje. To ta pracowania odpowiada za projekt chociażby krańcówki tramwajowej przy dworcu kolejowym, który skutecznie ogranicza teraz jej rozbudowę. Tym razem społecznicy i mieszkańcy mają wątpliwości co do przygotowanych przez pracownię trzech wariantów rozwoju transportu publicznego i szynowego na Zatorzu. Według nich, nie rozwiązują one komunikacyjnych problemów tego regionu miasta.
Warto przypomnieć, że tylko dwa z trzech wariantów dotyczą tak naprawdę tramwajów. W trzecim zaprezentowano jedynie wydzielenie buspasów na ulicach Limanowskiego i Sybiraków. Odbyłoby się to kosztem jednego pasa ruchu samochodowego w każdą ze stron. Jednak można mieć wątpliwości, co do trwałości tej inwestycji.
Tramwaj na Zatorze w dwóch wariantachWyłącznie wariant pierwszy i drugi mówi o przebiegu tramwaju na Zatorzu. Koncepcja pierwsza zakłada linię tramwajową biegnącą ulicami Kętrzyńskiego, Limanowskiego, Jagiellońską do pętli osiedle Podleśna. Zaś koncepcja druga mówi o torach na Limanowskiego, Żeromskiego, Niedziałkowskiego, Jagiellońską, Sybiraków, Wojska Polskiego, aż do pętli Jakubowo przy ul. Parkowej. W obu przypadkach powstałoby ok. 3 km torowiska oraz w części wspólne pasy z autobusami.
Tramwaj na Zatorze wpisany jest do w „Strategii rozwoju publicznego transportu zbiorowego w Olsztynie do 2027 r.” – To są na razie perspektywiczne koncepcje. Nie oznacza to, że będziemy to robić już teraz, bo nie mamy na to środków – wyjaśnia Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna. Prezydent podkreśla jednak, że projekt ten mógłby powstać najwcześniej dopiero po 2020 roku.
mat. Urząd Miasta OlsztynaProjektanci nie rozumieją problemów OlsztynaMimo że perspektywa jest odległa to miasto już konsultuje plany z mieszkańcami. Jednak głosy płynące na temat zaprezentowanej koncepcji są bardzo negatywne. – Niestety, wykonawca koncepcji nie zadał sobie trudu, żeby znaleźć i przeanalizować istniejące problemy komunikacyjne, nie wspominając o szukaniu dla nich rozwiązań. W rezultacie powstał dokument zawierający propozycje, które robią wrażenie przypadkowych – piszą społecznicy z FRO.
Społecznicy podkreślają, że jeśli mieszkańcy Zatorza nie wymogą na prezydencie zastąpienia obecnej koncepcji pełnowartościowym planem, szansa na poprawę warunków życia zostanie zaprzepaszczona. – w najlepszym razie nic się nie zmieni, a w najgorszym jakość obsługi komunikacyjnej w tej części Olsztyna jeszcze się pogorszy – komentuje FRO.
– Realną groźbą jest dalsze poszerzanie ul. Limanowskiego, której mieszkańcy już dziś cierpią z powodu hałasu i drgań spowodowanych rosnącym ruchem drogowym. Zwłaszcza starszym mieszkańcom Zatorza trudno będzie dojść do rzadko rozmieszczonych przystanków, młodzi mieszkańcy osiedla przy ulicy Borowej nie doczekają się dogodnych połączeń z miejscami nauki i pracy, zaś wzdłuż głównych ulic zieleń zostanie zastąpiona asfaltem i betonem – wyliczają społecznicy.
Pierwszy wariant zły, a drugi jeszcze gorszySwoją negatywną opinię do zaprezentowanej koncepcji ma również Marcin Bobiński, autor bloga o olsztyńskich tramwajach. Także on wytyka planistom zbyt rzadko występujące przystanki, które właściwie pokrywają się z tymi obecnie źle usytuowanymi – autobusowymi. Jak wskazuje, zaprzepaszcza to szansę na obsługę komunikacyjną jak największej liczby mieszkańców. Problemem, według Bobińskiego, jest też nietrafione poprowadzenie torowiska po zakorkowanych osiedlowych ulicach jak Żeromskiego i Niedziałkowskiego, co przyniesie nawet kilkunastominutowe spóźnienia. Dodatkowo źle wytyczone zostały także buspasy, które nic nie wnoszą do poprawy transportu, gdyż wytyczono je tylko częściowo przy sieci tramwajowej, więc autobusy i tak utkną w korkach.
– Najbardziej logicznym zakończeniem linii biegnącej przez Zatorze jest nie Jakubowo, a Podleśna. Porównanie liczby linii autobusowych kursujących Jagiellońską i aleją Sybiraków, ich częstotliwości i napełnienia dowodzi tego nawet bez szczegółowych badań ruchu, które oczywiście przydałyby się do planowania sieci – pisze Marcin Bobiński. Jednak nawet pierwszemu wariantowi, według autora bloga, daleko brakuje do dobrej koncepcji.
Brak obsługi najważniejszych punktów Zatorza– Nie zaplanowano przystanku w pobliżu skrzyżowania Limanowskiego z Kolejową, Żeromskiego i Zientary-Malewskiej, co jest ewidentnym błędem. Nie wspominając już o tym, że pobliska hala targowa Zatorzanka może być istotnym generatorem ruchu. Mieszkańcy okolic wspomnianego skrzyżowania od lat pozbawieni są dogodnego dostępu do komunikacji miejskiej, a z autobusów korzystają tu tylko najbardziej zdeterminowani. Budowa linii tramwajowej daje szansę zmiany stanu rzeczy, a proponowany projekt tego nie wykorzystuje – komentuje na stronie Bobiński. Zaznacza przy tym, że projekt traktuje sytuację komunikacyjną na Zatorzu wąsko i krótkowzrocznie.
– Przygotowane warianty sprawiają wrażenie, że mają do tramwaju zniechęcić i pozwolić na rozbudowę ulic, na których – być może tymczasowo – pojawić miałyby się buspasy – podsumowuje Bobiński.
Forum Rozwoju Olsztyna podkreśla, że nie wykorzystano potencjału tramwaju, który mógłby przynieść nową jakość przestrzeni publicznej, niezdominowanej przez samochody. – Nie zapewniono obsługi komunikacyjnej częściom Zatorza, które dziś transport publiczny omija szerokim łukiem – dodają społecznicy. I apelują, by władze miasta wstrzymały konsultacje przedstawionej koncepcji oraz przygotowały rzetelne studium transportowe Zatorza.