Kolejne działania władz miasta coraz bardziej potwierdzają, że obecna ekipa rządząca ma inne nastawienie do transportu tramwajowego niż poprzednicy. Mimo gotowych planów rozwoju sieci, budowa drugiej linii na Pieczewo będzie prawdopodobnie ostatnią inwestycją tramwajową Olsztyna na wiele lat. Priorytetowe ponownie mają być projekty drogowe.
Dotychczas Olsztyn był uznawany w Polsce za przykład wizjonerstwa i odwagi w konsekwentnym wdrażaniu od podstaw nowego środka transportu. Miasto już prawie dekadę temu postanowiło przywrócić tramwaje. Wszystko jednak wskazuje na to, że ten historyczny i rewolucyjny projekt zwany olsztyńskim tramwajem zakończy się na niespełna 17-kilometrowej sieci. Z zapowiedzi władz miasta wynika, że rozwój komunikacji szynowej zostanie odstawiony na boczny tor – i to mimo apeli mieszkańców m.in. Zatorza, którzy po sukcesie dotychczasowych linii,
chcieliby szybki i sprawny transport także na drugą część miasta za torami kolejowymi.
Gazeta Wyborcza z Olsztyna relacjonowała spotkanie dotyczące założeń budżetowych Olsztyna. Istotne w kontekście rozwoju transportu publicznego zdają się słowa obecnego nowego prezydenta Roberta Szewczyka, który podkreślił, że należy dobrze wykorzystać to co już powstało. – Do tematu rozbudowy naszej infrastruktury transportu publicznego wrócimy, gdy będziemy mieli nadwyżkę dochodów bieżących nad wydatkami. Uważam, że to jest możliwe w ciągu kilku najbliższych lat – cytuje Roberta Szewczyka Gazeta Wyborcza Olsztyn.
Tym samym miasto nie będzie się starać pozyskać finansowanie na budowę torowego łącznika w ciągu ul. Wilczyńskiego. Odcinek ten połączyłby dwie funkcjonujące trasy i pozytywnie wpłynął na bardziej elastyczne zarządzanie siecią tramwajową. Miasto zdecydowało także o
unieważnieniu postępowania na zakup sześciu nowych niskopodłogowych tramwajów, które miały rozwiązać problem małej rezerwy taborowej. Nie czekano na rozstrzygnięcie konkursu na środki unijne z Krajowego Planu Odbudowy, mimo że producent deklarował możliwość wydłużenia ważności terminu związania z ofertą.
Tuż po zawirowaniach z przetargiem taborowym na nowe tramwaje można było odczuć zmiany w nastawieniu władz miasta do tego szynowego środka transportu. Rzecznik prasowy, Patryk Pulikowski, już w grudniu zapowiadała, że miasto skupi się na innych projektach. – W najbliższych latach skupimy się na realizacji projektów, które mają kluczowe znaczenie dla miasta i jego mieszkańców.
Przed nami budowa ulicy Nowobałtyckiej oraz
tunelu, dzięki któremu szeroko rozumiane Zatorze zyska bezpośrednie połączenie z obwodnicą. Te zadania usprawnią komunikację w mieście. Intensywnie rozwijamy także planetarium, które stanie się jednym z najnowocześniejszych w tej części Polski – dodaje Pulikowski.