Uciekając od tematu pękających szyn, których znowu nie przestało brakować w Olsztynie, postanowiliśmy się przyjrzeć awaryjności samych składów Tramino Olsztyn. Tramwaje mają już za sobą ponad rok kursowania w ruchu liniowym i jak się okazuje, spisują się dobrze.
Infrastruktura tramwajowa w Olsztynie ma pecha do niskich temperatur. Wraz z ochłodzeniem w styczniu doszło do kolejnych pęknięć – jedna miała miejsce na odcinku, za realizację którego odpowiada firma Strabag (przy ul. Obiegowej), druga zaś – Skanski (ul. Sikorskiego).
Niemniej jednak w styczniu doszło także do wstrzymania ruchu tramwajowego z innego powodu. Pasażerowie musieli opuścić jeden ze składów ze względu na awarię techniczną pojazdu. Zarząd Dród, Zieleni i Transportu musiał sprawnie zapewnić autobus zastępczy za tramwaj.
Okazuje się jednak, że w przeciągu roku usterkowość Tramino Olsztyn nie jest rzeczą częstą. – W zasadzie temat bez-usterkowości winienem zamknąć jednym stwierdzeniem – gwarancja. Gdyż Solaris ma jeszcze cztery lata opieki gwarancyjnej całego taboru tramwajowego – informuje Cezary Stankiewicz, rzecznik prasowy MPK Olsztyn. – Ale – jak każde urządzenie – tramwaje miewają awarie. Przez ten nieco ponad rok było ich w sumie kilkadziesiąt – dodaje.
Na razie najpoważniejsza awaria dotyczyła jednego z wózków, który został przez producenta w całości wymieniony. Powody jednak nie są znane, gdyż producent wymienił cały moduł. W styczniu 2017 roku tramwaj doznał uszkodzenia przekaźnika elektrycznego. Poluźniło się połączenie na wtyczce od komunikacji miedzy sterownikami. – Tramwaj wrócił do bazy o własnych siłach. Producent tego podzespołu ma sprawdzić co się stało – informuje Stankiewicz.
Tramwaje doznawały także mniejszych usterek. – Raz w tramwaju nie chciały otworzyć się drzwi. W tym przypadku zawinił czujnik – mówi rzecznik. Wskazuje, że to właśnie najwięcej kłopotów sprawia elektronika, bo sytuacji, kiedy odmawiała posłuszeństwa było już kilkanaście. – Te nowoczesne modele, podobnie jak w samochodach, mają jej mnóstwo i potrafią zawodzić. Na szczęście po każdej z takich awarii serwis się nad tym pochyla i robi upgrade oprogramowania redukując liczbę niesprawności do minimum – wyjaśnia.
Na podsumowanie Cezary Stankiewicz podkreśla, że mechanicy specjalnie dużo pracy nie mają w związku z awaryjnością tramwajów. – Najwięcej kłopotów sprawiają nam naprawy po stłuczkach. Niektóre z nich zabrały nawet miesiąc – oględziny, ocena i wycena ubezpieczyciela. To pochłania więcej czasu niż chcemy – podaje.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.