Olsztyn z najmłodszym w kraju systemem tramwajowym zapowiada na dniach przetarg na zakup nowych tramwajów. Mają one pozwolić na większą elastyczność w obsłudze sieci. Nowością jest zapowiedź finansowania zakupu z KPO.
Olsztyn przygotowuje się do zakupów taborowych. Stolica Warmii i Mazur od dłuższego czasu zapowiadała chęć dokupienia krótkiej serii tramwajów, aby móc elastyczniej reagować na niespodziewane zdarzenia na sieci. Obecnie MPK Olsztyn posiada 15 Tramino Solarisa oraz 12 Panoramam od Durmazlara. Początkowo była mowa o dokupieniu trzech wozów. Ostatecznie Olsztyn zdecydował się, że zakupi sześć pojazdów. Pomóc mają w tym środki unijne.
– Trwa przygotowywanie specyfikacji i dokumentacji przetargowej. Chcielibyśmy ogłosić postępowanie przed końcem czerwca – zapowiada Patryk Pulikowski, rzecznik Urzędu Miasta w Olsztynie. – Zdajemy sobie sprawę, że to jest niewielkie zamówienie, lecz zależy nam na jak najsprawniejszym przeprowadzeniu postępowania i wzmocnieniu floty, jaką dysponuje Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne – dodaje rzecznik.
W kręgu zainteresowania miasta nadal pozostają tramwaje dwukierunkowe. Z informacji dotychczas prezentowanych, długość pojazdów ma wynosić od 31 do maksymalnie 34 metrów. Szerokość wozów wskazano, że wynosiłaby w przedziale od 2,4 do 2,5 metra. Jeżeli Olsztyn zdecyduje się na węższe niż dotychczas eksploatowane tramwaje, to będzie wymagał od producenta zastosowania konstrukcji stałego poszerzenia podłogi na wejściach do pojazdu. Maksymalną prędkość eksploatacyjną wozów określono na 60 km/h. Nacisk na osie nie będzie mógł być większy niż 100 kN. Wysokość podłogi pustego pojazdu nad poziomem główki szyny ma wynosić w przedziale od 340 do 370 mm. Zaznaczono, że pojemność tramwajów ma wynosić co najmniej 200 pasażerów na miejscach stojących oraz minimum 42 na miejscach siedzących. Standardowo w pojeździe muszą się znaleźć dwa miejsca dla osób na wózkach oraz dla opiekunów z dziećmi w wózkach. Jako podstawowe wyposażenie wskazano klimatyzację części pasażerskiej i kabiny motorniczego.
– Oczywiście bazową specyfikacją jest ta, na podstawie której przygotowywane były dotychczasowe postępowania, szczególnie biorą pod uwagę gabaryty tramwajów, które muszą być dostosowane do istniejącej trakcji – mówi Pulikowski. – Zależy nam na jak najsprawniejszym zbiorowym transporcie. Szczególnie, że rozbudowa infrastruktury okazała się sukcesem. Wielu mieszkańców korzysta z tego rodzaju podróżowania, stąd konieczne jest dokupienie nowych wozów, by obsługa podróżujących stała na jak najwyższym poziomie – dodaje.
Nowością ma być jednak źródło dofinansowania zakupów taborowych. Dotychczas miasto planowało pozyskanie sześciu tramwajów z pomocą środków unijnych z programu operacyjnego Polska Wschodnia. W
lutym tego roku urzędnicy złożyli nawet wniosek o pozyskanie środków z Unii. – Będziemy chcieli zdobyć dofinansowanie z pieniędzy przeznaczonych w KPO – zapowiada Patryk Pulikowski, rzecznik prasowy.
W maju zapowiedziano rozpoczęcie naboru na dofinansowanie do zakupu tramwajów ze środków z KPO. Decyzja jest o tyle zaskakująca, że w tym przypadku miasto będzie musiało przystąpić do konkursu, gdyż pula środków do rozdysponowania wynosi 866 mln zł. Beneficjenci będą mogli co prawda liczyć na pokrycie aż 85 proc. wydatków na zakup nowych tramwajów, jednak należy wziąć pod uwagę, że kwota pozwoli pozyskać polskim miastom zaledwie ok. 88 nowych wozów. Co więcej, część kryteriów w konkursie o środki z KPO nie daje Olsztynowi przewagi.
– Podjęliśmy taką decyzję przede wszystkim dlatego, że w programie Polska Wschodnia na dofinansowanie mogą liczyć projekty z szerokiej dziedziny transportu, zaś w KPO dofinansowanie dotyczy konkretnie zakupu tramwajów. Jeśli nie udałoby nam się zdobyć dofinansowania z KPO, będziemy zabiegać o kwalifikowalność wydatków na tramwaje z Polski Wschodniej – wyjaśnia Pulikowski.