Wojewódzki Konserwator Zabytków w Olsztynie po raz trzeci rozpatrzył sprawę wpisania kompleksu dworców kolejowo-autobusowych na listę zabytków. Wcześniej sprawa utknęła w gąszczu błędów formalnych. Najnowsze orzeczenie nie przyniosło niespodzianki – obiekt nie zostanie objęty ochroną konserwatorską, a jedynie wybrane jego elementy.
W Olsztynie toczy się batalia organizacji społecznych z kolejarzami i Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków o zachowanie obecnego kompleksu budynków dworca Olsztyn Główny. Odkąd PKP SA ujawniły plany związane z wyburzeniem obiektu i zastąpieniem go
znacznie mniejszą bryłą, w działania na rzecz ochrony istniejącego dworca włączyli się aktywiści i stowarzyszenia miejskie.
Wojewódzki Konserwator Zabytków w Olsztynie miał szczegółowo –
po raz trzeci już – przeanalizować, czy modernistyczny budynek dworca kolejowo-autobusowego jest zabytkiem. Było to wynikiem odwołań i późniejszej decyzji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w której resort stwierdził błędy formalne w postępowaniu konserwatora. Sprawę skierowało do ponownego rozpatrzenia.
Zaskoczenia nie było. Trzecie postępowanie zakończyło się podobną decyzją, co poprzednie. Zdaniem konserwatora, kompleksowi dworca ochrona się nie należy. – W ocenie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków kompleks dworca głównego PKP i PKS wraz z przylegającym budynkiem biurowym i zadaszeniami wejściowymi nie kwalifikuje się do objęcia go ochroną konserwatorską wynikającą z wpisu do rejestru zabytków nieruchomych – tłumaczy Bartłomiej Skrago, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie.
W trakcie postępowania administracyjnego dokonano analizy wartości historycznych artystycznych i naukowych. – Rejestr zabytków, jako forma szczególnego reżimu ochrony, powinien obejmować jedynie obiekty pod względem tych wartości najcenniejsze. W ocenie WKZ po przeprowadzonej analizie, nie znalazł okoliczności stanowiących o ponadprzeciętnych wartościach dworca, nie są one wystarczające do objęcia go taką formą ochrony jaką jest rejestr zabytków – wyjaśnia Skrago.
Co na ochronę zasługuje? Inaczej ma się sprawa z pojedynczymi elementami dworca. Konserwator uznał, że na ochronę zasługują jedynie stare wiaty na peronach 2, 3 i 4. Do rejestru zabytków ruchomych wpisane powinny zostać także mozaiki ścienne z hali dworcowej oraz dwa stare napisy przestrzenne w formie neonów na froncie budynku. Rozstrzygnięcie rozbito na pięć postępowań ze względu na różnych właścicieli wspomnianych elementów. Była to jedna z podstaw do unieważnienia wcześniejszej decyzji wojewódzkiego konserwatora przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Warto wspomnieć, że o wpis do rejestru zabytków ruchomych niektórych elementów niezależnie wnioskowało także samo PKP SA. Kolejarze złożyli 2 maja wniosek, aby objąć ochroną mozaikę ścienną i neony. Obydwa wnioski zostały złożone w celu wyodrębnienia decyzji administracyjnej odnoszącej się do obiektów ruchomych i nieruchomych. Niedawno też PKP SA
po raz trzeci rozstrzygnęło drugi już przetarg na wykonanie projektu nowego dworca wraz z projektem przebudowy stacji.
Prezydent szanuje decyzje konserwatora Do sprawy już odniósł się prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. Apeluje on do organizacji społecznych o zaniechanie działań. – Trzecia już decyzja Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków otwiera drzwi do budowy nowego obiektu. Mam nadzieję, że będzie ona ostatnią i dlatego apeluję do organizacji zabiegających o wpisanie dworca do rejestru zabytków o pogodzenie się z tą decyzją i odstąpienie od dalszego oprotestowywania. Rozumiem szlachetne intencje jakimi się kierują, ale jesteśmy w takim miejscu i czasie, że pilnie potrzebujemy nowego kompleksu dworcowego, odpowiadającego wymogom XXI wieku – komentuje sprawę.
Włodarz podkreślił, że to ostatnia chwila na wykorzystanie determinacji państwowego oraz prywatnego inwestora, którzy przy współudziale środków unijnych chcą budować efektowny, wielofunkcyjny dworzec kolejowo-autobusowy. – Przeciąganie decyzji o rozpoczęciu budowy może doprowadzić do sytuacji, że z obecnym obiektem pozostaniemy na kolejne dziesiątki lat, bo nie będzie pieniędzy i woli na inwestowanie w ten kompleks, niezależnie od statusu, jaki zostanie mu nadany. Dlatego uszanujmy decyzję Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i skupmy się na dopilnowaniu, żeby nowy dworzec był na miarę naszych ambicji i wyobrażeń – apeluje Grzymowicz.
Olsztyński dworzec niezwykłym przykładem Forum Rozwoju Olsztyna od dłuższego czasu prowadzi działania, które mają uświadomić mieszkańców o drzemiących w modernistycznym obiekcie walorach. – Olsztyński obiekt był pierwszym w Polsce, który łączył funkcję kolejową i autobusową. Wielu osobom może wydawać się to nieistotnym szczegółem, ale połączenie dwóch typów dworców w jednym budynku niezwykle ułatwia przesiadki – czytamy w jednym z ostatnich wpisów. Jak wskazują społecznicy, mimo upływu lat, w naszym kraju nadal rzadko można spotkać tego typu obiekty. – Obecnie dworzec PKS jest mocno zaniedbany, zaś sam łącznik prowadzący do części PKP do pewnego stopnia zabudowany. Jednak po gruntownym remoncie, Olsztyn posiadałby niezwykle funkcjonalny dworzec znakomicie obsługujący różne rodzaje transportu – przekonuje FRO.