Partnerzy serwisu:
Komunikacja

Nowy węzeł i klimatyzowane wiaty w Orzeszu. Nie ma pasażerów

Dalej Wstecz
Partner działu

Sultof

Data publikacji:
20-10-2023
Ostatnia modyfikacja:
20-10-2023
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

W śląskim Orzeszu, za prawie 3 miliony złotych, powstał przy stacji kolejowej ultranowoczesny węzeł przystankowy. Postawiono "systemowe" klimatyzowane wiaty za setki tysięcy złotych, ławki z ładowarkami USB i ubikację. Wycięto drzewa i stworzono spory układ drogowy. Tyle że w dzień powszedni na węzeł docierają cztery busy, komunikacja metropolitalna omija stację, a w soboty, niedziele i święta nie dojeżdża tu nic. Pomimo tego miasto jest z siebie bardzo zadowolone.

W kończącej się perspektywie finansowej, jak grzyby po deszczu wyrosły w kraju węzły przesiadkowe. Niestety, można mieć wrażenie, że część z nich powstała tylko w mysl sentencji „jak dają, to bierzemy”. Nie mogę nie odnieść wrażenia, że tak właśnie stało się w Orzeszu, do którego dotarłem, nieco przypadkiem, wrześniowego poranka. To, co zobaczyłem, zainteresowało mnie do tego stopnia, że zacząłem drążyć temat.

„Super, że jest tu takie dofinansowanie”

O tym, że Orzesze, zlokalizowane pomiędzy Mikołowem a Rybnikiem przy ważnej linii kolejowej, dostanie pieniądze na budowę centrum przesiadkowego, z radością informował w połowie maja 2021 roku śląski wicemarszałek Wojciech Kałuża (obecnie wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej). Miasto miało dorzucić do inwestycji prawie 600 tysięcy złotych, a 2,3 miliona złotych stanowić miały fundusze unijne.

– Super, że się udało, bardzo dziękuję za to, że jest tu takie dofinansowanie centrów przesiadkowych, bo to jest przyszłość jeśli chodzi o komunikację ekologiczną – powiedział burmistrz Orzesza Mirosław Blaski podczas przekazania dokumentu potwierdzającego unijne dofinansowanie.

Jak dojechać na stację w Orzeszu?

Inwestycja wydawała się być potrzebna. Miasto, bardzo przestrzenne, zmaga się z problemem sporego oddalenia dwóch miejskich dworców – Orzesza i Orzesza Jaśkowic, od centrum miasta. Na nich stają pociągi Kolei Śląskich m.in. do Rybnika oraz (w drugim kierunku) do Mikołowa i Katowic (nawiasem mówiąc, Orzesze ma też stację w centrum miasta – Orzesze Miasto, jednak ani PKP Intercity, ani Koleje Śląskie nie widzą potrzeby, by zatrzymywać się w centrum 20-tysięcznego miasta).

Przejście z centrum miasta na jedną lub drugą stację wymaga przynajmniej 20-minutowego spaceru, ponadto na stację Orzesze nie dojeżdżają autobusy aglomeracyjne, zatrzymując się pół kilometra od niego, przy miejskim szpitalu (przynajmniej tak było do końca września – o czym później). Brak węzła nie stanowił jednak problemu dla kierowców autobusów; istniał tu bowiem parking, chociaż zarówno on sam jak i drogi dojazdowe wymagały remontu nawierzchni. Problemem był brak autobusów dowożących do tego miejsca.

Ostatecznie przy ulicy Dworcowej powstał parking na 56 aut, wiata rowerowa i punkt ładowania aut elektrycznych. Zbudowano tu dwie zatoki autobusowe, oraz dwie wiaty przystankowe z pompami ciepła (!), które mają funkcję zarówno chłodzenia, jak i ogrzewania. Tuż obok jest ławeczka, przy której możemy podładować telefon. Dworzec opleciono siecią kamer, a przy wejściu na schody, które mają skrócić drogę do znajdującego się niedaleko szpitala, postawiono z dumą unijną tablicę.

To nie koniec. – W ramach inwestycji wykonano m.in. nawierzchnię asfaltową pętli i części ul. Dworcowej, wybudowano chodniki oraz wymieniono nawierzchnię istniejącego chodnika. Zmieniono oświetlenie uliczne, postawiono ławki wraz z koszami. W centrum przesiadkowym znajduje się bezpłatna, samoobsługowa toaleta – informuje Urząd Miejski w Orzeszu. Cała inwestycja kosztowała 2,5 mln zł. Na papierze wygląda to cudownie. A jaki jest rzeczywisty efekt wydania prawie 3 milionów złotych?

Cztery busy na dzień

Na dworzec w Orzeszu nie byłem w stanie dotrzeć żadnym autobusem. Może miałem pecha i autobus nie przyjechał? Otóż nie. Okazuje się bowiem, że cały wielki i drogi węzeł obsługują cztery pary busów dziennie. Dowiedziałem się o tym z kartki papieru formatu A4, naklejonej na szklanej, nowiutkiej, klimatyzowanej wiacie. Zdezorientowany, szukałem informacji o innych autobusach, które „przecież muszą” obsługiwać orzeski węzeł za prawie 3 miliony złotych. Aplikacja Jakdojadę nie wskazywała jednak na nic takiego, a miejscowy pracownik kolei, remontujący akurat peron zlokalizowanej po sąsiedzku stacji kolejowej, zaśmiał się tylko i odesłał mnie na przystanek „Orzesze Szpital”, pół kilometra dalej.

To nie koniec. Przez sporą część dnia, nie zważając na to, czy na zlokalizowaną obok stację kolejową dojechał akurat pociąg Kolei Śląskich, czy też nie, bus „wyleguje się” na parkingu. Jego rozkład jazdy nie jest skoordynowany z pociągami. Trudno, żeby był, skoro odjazdów stąd jest sześciokrotnie mniej niż i tak rzadko kursujących pociągów regionalnych!

Wiaty hotelowe

Wyjątkowo kuriozalny jest pomysł montażu w tym miejscu bardzo drogich wiat przystankowych z pompami ciepła, które mogą zarówno schładzać, jak i ogrzewać powietrze pod wiatą. Trzeba było doprowadzić do nich specjalną instalację elektryczną, co wpłynęło oczywiście na koszt projektu. W jaki sposób szklane, wystawione na słońce wiaty mają skutecznie schładzać lub ogrzewać powietrze, będąc wiatami typu otwartego? Komu mają służyć przy założeniu obsługi na poziomie 4 par busów dziennie?

Na te pytania Urząd Miejski w Orzeszu odpowiada w ten sposób: „Dokumentacja projektowa przewidywała w swoim zakresie budowę dwóch systemowych wiat przystankowych ogrzewanych. Wiaty zostały wybudowane zgodnie z projektem”. Udało się więc skutecznie wydać fortunę i to cieszy Urząd Miasta najbardziej. 

10 do 20 osób dziennie dowożą bezpłatne busy, ale "centrum przesiadkowe funkcjonuje zgodnie z założeniami"


– Darmowa linia „Z” (to ta, z której nie udało mi się skorzystać - dop. red.) dojeżdża do centrum przesiadkowego i komunikuje większość miasta. To powinno również zachęcić mieszkańców do korzystania z kolei i naszej nowej inwestycji – mówił w dniu otwarcia węzła prezydent Orzesza, Mirosław Blaski, który ewidentnie zapomniał dodać, że pod odjazdy darmowych autobusów trzeba organizować sobie dzień, a później na dworcu odczekać jeszcze swoje na pociąg.

Zapytaliśmy burmistrza, czy to docelowy model obsługi węzła i czy miasto jest zadowolone z efektów inwestycji. Wygląda na to, że tak. Zaczyna bowiem odpowiedź na nasze liczne pytania w ten sposób: „Centrum Przesiadkowe zostało zrealizowane zgodnie z projektem i funkcjonuje zgodnie z założeniami projektowymi.”. Po chwili dodaje, że do stacji, wszystkimi bezpłatnymi autobusami linii Z, o której pisaliśmy wyżej, dojeżdża na co dzień od 10 do 20 osób. Dodajmy: „na co dzień” oznacza dni od poniedziałku do piątku. W weekendy, busik nie kursuje w ogóle.

Być może po naszym mailu do orzeskiego urzędu pojawiła się jednak jakaś refleksja dotycząca bezsensu usługi, którą organizuje. – ,,W celu poprawy połączenia linii „Z” z dworcem kolejowym, a tym samym umożliwienie korzystania większej ilości osób z dojazdu do dworca kolejowego, miasto zamierza rozszerzyć komunikację bezpłatną linią „Z” o dodatkowe kursy i wprowadzić do ich obsługi drugi bus" – przeczytaliśmy. Miasto nie określa żadnych dat takiej zmiany.

Miasto nie zauważyło, że autobusem nie można dotrzeć nawet w pobliże stacji


Na nasze pytania, czy miasto planuje powiązanie z nowym węzłem jakichkolwiek linii autobusowych działających w ramach GZM, bądź transportu organizowanego przez Tychy lub Mikołów, (do zlokalizowanego 500 metrów dalej przystanku Orzesze Szpital dojeżdżają linie 505, 636, 655) odpowiedź brzmi: nie.

– Miasto nie planuje dodatkowych połączeń z Dworcem PKP obecnych linii autobusowych obsługiwanych przez ZTM. Kursujące linie metropolitalne nr 505, 636 i 655 zatrzymują się na przystanku Orzesze Szpital, który jest zlokalizowany w odległości ok. 220 m od Centrum Przesiadkowego, w jego bezpośrednim sąsiedztwie – czytamy w piśmie od miasta, które znacznie „skróciło” w odpowiedzi drogę potrzebną na dojście do stacji (prawdopodobnie dzięki budowie wspomnianych schodów). Ale, co gorsze, urząd nie zorientował się, że od 28 września GZM w ogóle przestał zatrzymywać się na wskazanym przystanku! Od trzech tygodni, pisząc odpowiedź na nasze pytania, urząd pozbawiony był takiej wiedzy. 

Zdegradowana przyroda

– Na całym świecie promuje się rozwiązania, które są mniej uciążliwe dla środowiska, a jednym z nich jest właśnie kolej. Dlatego wybudowaliśmy centrum przesiadkowe, chcemy ułatwić naszym mieszkańcom dojazdy pociągami do Katowic, czy Rybnika – mówi, cytowany przez portal orzesze.pl Mirosław Blaski, burmistrz Orzesza. Tymczasem, pomijając to, że istnienie węzła niczego nie poprawiło, można przeżyć szok, oglądając to, co zostało z drzew i zieleni naprzeciwko orzeskiej stacji. W tym wypadku – niech przemówią fotografie.

Przed (źródło: google maps 2012):



Po:



Czy przybył tu choć jeden pasażer kolei?

Na samym końcu, last but not least, wyłania się jeszcze jeden aspekt inwestycji. We wrześniowy dzień, na wielkim placu, zdolnym pomieścić ponad 50 aut, stało zaledwie kilkanaście samochodów, należących głównie do pracowników remontujących peron stacji (będzie podwyższony). Każdy, kto pamięta, jak wyglądał przed inwestycją plac przed dworcem w Orzeszu, wie, że można tu było parkować już wcześniej. Jeśli sens inwestycji, a tak chyba jest, leży w tym, że położono tu lepszą nawierzchnię, to prawdopodobnie kolei nie przybył ani jeden pasażer. Parkowanie tu i przesiadka na pociąg nie ma większego sensu przy tak rozwiniętym układzie śląskich dróg. Samochodem jest szybciej i bez oglądania się na rzadkie pociągi i nowy polbruk na węzłach. Niestety.

"Z Intercity nie rozmawialiśmy"

Przez orzeskie stacje przejeżdżają też jednak pociągi dalekobieżne i międzynarodowe spółki PKP Intercity (zarówno przez Orzesze Miasto, jak i Orzesze i Orzesze Jaśkowice). I chociaż nawet znacznie mniejszym samorządom udało się wygrać dla siebie szybki dojazd do aglomeracji, jak sam przyznaje Urząd Miasta w Orzeszu, nie zrobiono nic, aby wywalczyć choć kilka pociągów w relacjach do Katowic, Warszawy czy Ostrawy.

– Do chwili obecnej miasto nie podejmowało starań o zatrzymywanie się na stacjach kolejowych zlokalizowanych na jego terenie pociągów PKP Intercity – odpowiada Urząd Miasta w Orzeszu, nie wykazując zainteresowania szybkim połączeniem z krajem.

Pieniądze po nic

Ekologia stała się modna, a z mówieniem o wykluczeniu komunikacyjnym i odmienianie tego zwrotu przez wszystkie przypadki mamy do czynienia na co dzień. Niestety, jak widać, pieniądze na walkę z problemem można wydać w sposób kompletnie bezskutecznie i sprzecznie z ideą.

To, że nie musi tak być, pokazuje węzeł w sąsiednim Mikołowie, który zrealizowano z myślą o zwiększeniu atrakcyjności przesiadek, przy użyciu nowoczesnych narzędzi (świetne, przyjazne osobom z niepełnosprawnościami zatoki, tablice z informacją o odjazdach, doskonała, także rowerowa infrastruktura i przyjemny skwer). To miejsce zaczęło żyć! Ile jeszcze w Polsce jest podobnych inwestycji, na które wydano olbrzymie pieniądze, a które nie doprowadziły do realnej poprawy transportu? Zapraszamy do dyskusji, zwłaszcza że, wszystko na to wskazuje, wkrótce pojawią się na inwestycje w transport duże pieniądze m.in. z KPO.
Partner działu

Sultof

Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Zobacz również:

Jakie będzie nowe centrum przesiadkowe w Rybniku?

Przestrzeń

Jakie będzie nowe centrum przesiadkowe w Rybniku?

Redakcja/inf. pras. 14 grudnia 2023

Tusk w expose: Przywiozę miliardy euro

Prawo & Finanse

Tusk w expose: Przywiozę miliardy euro

Jakub Madrjas 12 grudnia 2023

Starachowice kończą węzeł przesiadkowy

Komunikacja

Starachowice kończą węzeł przesiadkowy

inf. pras. UM Starachowice 27 listopada 2023

Śremski dworzec PKS ma zniknąć. Co w jego miejsce?

Przestrzeń

Tallin: Ruszyła budowa dworca Rail Baltiki

Przestrzeń

Tallin: Ruszyła budowa dworca Rail Baltiki

Witold Urbanowicz 06 listopada 2023

Kiedy doczekamy się odblokowania KPO?

Prawo & Finanse

Kiedy doczekamy się odblokowania KPO?

Mikołaj Kobryński 24 października 2023

Zobacz również:

Jakie będzie nowe centrum przesiadkowe w Rybniku?

Przestrzeń

Jakie będzie nowe centrum przesiadkowe w Rybniku?

Redakcja/inf. pras. 14 grudnia 2023

Tusk w expose: Przywiozę miliardy euro

Prawo & Finanse

Tusk w expose: Przywiozę miliardy euro

Jakub Madrjas 12 grudnia 2023

Starachowice kończą węzeł przesiadkowy

Komunikacja

Starachowice kończą węzeł przesiadkowy

inf. pras. UM Starachowice 27 listopada 2023

Śremski dworzec PKS ma zniknąć. Co w jego miejsce?

Przestrzeń

Tallin: Ruszyła budowa dworca Rail Baltiki

Przestrzeń

Tallin: Ruszyła budowa dworca Rail Baltiki

Witold Urbanowicz 06 listopada 2023

Kiedy doczekamy się odblokowania KPO?

Prawo & Finanse

Kiedy doczekamy się odblokowania KPO?

Mikołaj Kobryński 24 października 2023

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5