W czwartek Pesa dostarczyła do Torunia ostatni, szósty z pięcioczłonowych swingów. Tymczasem tamtejsze MZK po raz kolejny przełożyło termin składania ofert w kolejnym przetargu tramwajowym.
Swing o numerze 306 to część zeszłorocznego zamówienia na dostawę 12 niskopodłogowych tramwajów dla Torunia. To pierwszy od wielu lat zakup nowych pojazdów w tym mieście. Pierwszy z tramwajów
został uroczyście, z towarzyszeniem orkiestry dętej, odebrany w październiku i szybko zaczął kursować po toruńskich torowiskach.
Pięcioczłonowe i trójczłonowe swingi, które trafią do Torunia mają podobne parametry i design, różnią się tylko rozmiarami i pojemnością. Te pierwsze mają 30,1 m a te drugie 19,4 m długości. Wagony zabierają odpowiednio 207 i 123 pasażerów oferując im 40 i 25 miejsc siedzących. Całość ma kosztować Toruń 92,5 mln zł. To inwestycja w ramach programu BiT City, który ma poprawić jakość komunikacji w aglomeracji bydgosko–toruńskiej.
Tymczasem Toruń stara się o kolejne pięcioczłonowe tramwaje, które tym razem mają być dwukierunkowe, dwustronne, niskopodłogowe, o długości od 28 do 32 metrów, a dostawca powinien dostarczyć też specjalistyczny pakiet obsługowy. Miasto chce kupić cztery takie pojazdy z opcją zamówienia dwóch dodatkowych. Mają być dwukierunkowe, by można je było wykorzystywać w czasie remontów części torowisk, gdy niektóre trasy będą miały ograniczoną przepustowość. Przy wyborze ofert 75 proc. oceny stanowi cena, a resztę – zaproponowane rozwiązania techniczne.
Tyle tylko, że termin składania ofert przesuwano już trzykrotnie. Pierwotnie czas na to miał się skończyć 19 grudnia, potem 30 grudnia, a obecny – 8 stycznia znów został przesunięty, tym razem na 15 stycznia. MZK nie wyjaśnił powodu przesunięcia. Dostawy planowano na luty – wrzesień tego roku.