Postępuje degradacja infrastruktury na nieczynnej linii tramwajowej z Łodzi do Ozorkowa. Równolegle z legalnym demontażem sieci trakcyjnej odbywa się jej kradzież – przewodu jezdnego brakuje z tego powodu w Ozorkowie. Lokalne władze zgłosiły sprawę na policję i zapewniają, że wciąż prowadzone są działania zmierzające do wznowienia kursów.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy o
demontażu sieci trakcyjnej nad torami nieczynnej linii tramwajowej z Łodzi do Ozorkowa na terenie gminy wiejskiej Zgierz. Tamtejszy samorząd po kilku przypadkach kradzieży przewodu jezdnego zleciły zwinięcie pozostałych jego fragmentów, argumentując, że stan infrastruktury energetycznej i tak nie pozwalał na wznowienie przewozów. Dzięki temu do budżetu gminy wpłynęło ponad 144 tys. zł.
Sprawa kolejnej kradzieży zgłoszona na policję Ciągłość sieci zasilającej została przerwana także na terenie Ozorkowa. Kabel zasilający zniknął znad toru w okolicach mostu nad Bzurą na części trasy prowadzącej niezależnie od układu drogowego. Tam jednak demontaż nie został zlecony przez lokalne władze. – Była to kradzież – poinformowała nas Iza Dobrynin z Urzędu Miejskiego w Ozorkowie.
– Demontażu dokonano nielegalnie, sprawę zgłoszono na policję – dodaje nasza rozmówczyni. Mamy więc do czynienia z kolejnym w ostatnim czasie przypadkiem kradzieży elementów infrastruktury tramwajowej na łódzkiej tramwajowej sieci podmiejskiej. Niedawno z tego samego powodu doszło wręcz do
kilkudniowego zawieszenia ruchu na linii lutomierskiej, bo łupem złodziei padł przewód trakcyjny na czynnym odcinku torowiska.
Pieniędzy na modernizację wciąż nie ma Następujące po sobie legalne i nielegalne działania zmierzające do stopniowej rozbiórki infrastruktury linii 46 w oczywisty sposób oddalają perspektywę wznowienia na niej przewozów. Po pół roku od lutowego zastąpienia tramwajów autobusową komunikacją zastępczą wydaje się, że powrót tramwaju jest niemal niemożliwy. Mimo powtarzanych przez samorządy deklaracji wciąż nie udało się wypracować żadnego rozwiązania finansowo-organizacyjnego, które pozwoliłoby przeprowadzić przynajmniej najbardziej niezbędne prace na poprzecinanej granicami niewielkich gmin trasie.
Tym niemniej lokalne władze nadal zapewniają o prowadzeniu prac w kierunku odtworzenia kursów. – Wznowienie wymaga modernizacji trakcji [sieci trakcyjnej – dop. kf], jednak najlepszym rozwiązaniem byłaby kompleksowa modernizacja całej linii: trakcji i torów. Samorządy od kilku lat prowadzą działania w celu pozyskania środków na ten cel ze źródeł zewnętrznych, ale biorąc pod uwagę wielkość kosztów, nie jest to zadanie proste – powiedziała nam przedstawicielka UM w Ozorkowie.