Jeszcze w tym roku wykonawca przebudowy linii tramwajowej do Pabianic zamierza przeprowadzić pierwsze prace rozbiórkowe. Zasadnicze roboty ruszą jednak na wiosnę i potrwają ok. 16 miesięcy. Inwestycja jest ważna nie tylko dla samych Pabianic, ale i dla gminy Ksawerów leżącej pomiędzy tym miastem a Łodzią.
Choć sprawie modernizacji linii tramwajowej do Pabianic poświęca się w ostatnim czasie w lokalnych mediach dużo miejsca, mało mówi się o roli podłódzkiej gminy Ksawerów. Leży ona pomiędzy Łodzią a Pabianicami, więc bez jej udziału nie byłoby możliwe przeprowadzenie prac zapewniających możliwość dalszej eksploatacji trasy. Niewielki samorząd wziął na siebie trud związany z dużym przedsięwzięciem infrastrukturalnym i pełni rolę partnera Pabianic przy realizacji projektu „Łódzki Tramwaj Metropolitalny – etap 1: Ksawerów – Pabianice”.
Topolski: Historia pamięta tylko o tych, którzy podejmują tak wielki trud – Dziś jesteśmy świadkami historycznego wydarzenia. Po stu latach od otwarcia połączenia podejmujemy trud, który dla Ksawerowa jest potężnym wyzwaniem, ale którego efekty mogą służyć mieszkańcom Łodzi, Ksawerowa i Pabianic przez kolejne sto lat – mówił podczas
uroczystości towarzyszącej podpisaniu umowy na realizację robót Adam Topolski, wójt Ksawerowa. – W historii zapisują się tylko ci, którzy stawiają sobie wyzwania praktycznie nie do zrealizowania. Dla nas to potężny wysiłek finansowy i organizacyjny, ale pamięta się tylko o tych, którzy realizują coś „z kosmosu” – komentował rangę wydarzenia.
Wykonawca, konsorcjum, którego liderem jest Progreg Infracity, ma 24 miesiące na realizację wszystkich prac. – Osiem miesięcy przetrwa etap projektowania, szesnaście – wykonawstwo – zapowiedział Rafał Sąciński, prezes zarządu Progreg Infracity. – Nieśmiało mogę zadeklarować, że pierwsze roboty będziemy realizować już w listopadzie – dodał. Mowa tu o pracach rozbiórkowych na terenie Ksawerowa i Pabianic.
Progreg: Nawet tak duże projekty można realizować w terminie – Reszta robót ruszy na wiosnę. Będziemy tak organizować prace, by jak najmniej utrudnić życie mieszkańcom, co jednak może okazać się niełatwe – ocenił przedstawiciel wykonawcy. – Mam jednak nadzieję, że po zobaczeniu efektu końcowego wszyscy wybaczą nam niedogodności – dodał. Mówił także, że czas na realizację prac, biorąc pod uwagę ich skalę, jest bardzo krótki.
– Doświadczenia z trasy W – Z w Łodzi pokazały jednak, że można realizować tak duże prace w terminie. Nam też się to uda – podsumował. Kontrakt, jaki jego firma wraz z konsorcjantami zawarła z pabianickim samorządem, wart jest ponad 173 mln zł.