– Wieczorno-weekendowa promocja Happy Hours zapełniła Pendolino. Nareszcie pasażerowie stali się pasażerami, a nie tylko elementami modelu biznesowego – pisze Paweł Rydzyński, dyrektor ds. projektów transportowych w ZDG TOR i zastanawia się jak zareagują na to przewoźnicy autokarowi - PolskiBus i Lux Express.
Zarówno z komunikatów PKP IC, jak i z obserwacji własnych oraz z rozmów z załogami pokładowymi wyłania się jasny obraz: od momentu wdrożenia Happy Hours (promocji, w ramach której, głównie wieczorami, bilety kosztują 49 zł), zwłaszcza w okresie od piątku wieczorem do niedzieli rano na wiele pociągów EIP trudno jest dostać bilety. Od poniedziałku do czwartku wieczorami Pendolino nie pękają co prawda w szwach, ale i tak frekwencja znacząco się poprawiła. Sytuacja jest zgoła odmienna od tej z początku roku, kiedy to np. w dawnym pociągu EIC Norwid (od kwietnia w jego planie kursuje EIP) wieczorem pomiędzy Warszawą i Trójmiastem w trzech wagonach jeździło po kilka osób…
Dla pasażera nie ma nic lepszego niż konkurencja. Miesiąc temu Polski Bus zrezygnował z zatrzymań pośrednich w Ostródzie i realizuje wszystkie kursy z Warszawy do Gdańska w układzie bezpośrednim. Pozwoliło to na skrócenie czasu jazdy o 20 minut, do 4 godz. 35 min. Na trasie Warszawa – Kraków trwa walka na ceny biletów pomiędzy PB i Lux Expressem. Tanie bilety na trasach krajowych wprowadził LOT, niezmiennie atrakcyjny cenowo jest Ryanair. Ale PKP IC na szczęście również nie zostaje w tyle.
Znakomita jest nie tylko oferta Happy Hours, lecz również choćby Bilet Taniomiastowy czy oferta „Wcześniej-Taniej”, pozwalająca na zakup z wyprzedzeniem biletu na każdy pociąg PKP IC z upustem nawet 30%. Prezes PKP IC Jacek Leonkiewicz zapowiedział podjęcie prac nad dalszym uelastycznieniem taryfy TLK. Dobrze, że IC zaczęło walczyć o każdego pasażera, a nie tylko o „klienta biznesowego”.
Cały komentarz Pawła Rydzyńskiego przeczytasz
w serwisie "Rynek Kolejowy".