Warszawa podejmuje działania na rzecz ograniczenia liczby samochodów wjeżdżających do stolicy. Temu służyć mają właśnie ogłoszone zmiany w taryfie przewozowej. Piaseczno odpowiada: nawet bezpłatna komunikacja nie pomoże, jeśli nie udrożni się autobusów na istniejących drogach. – Dlatego apeluję o wprowadzenie co najmniej buspasu, by komfort jazdy z Piaseczna do Warszawy znacznie się poprawił – mówi Zdzisław Lis, burmistrz Piaseczna.
Warszawa zaprezentowała w piątek 3 marca propozycje
zmian w taryfie biletowej. Od czerwca potanieć mają bilety długookresowe na dwie strefy, oprócz szeregu innych zmian. – Naszym celem jest zachęta do rezygnacji z aut i by jak najwięcej osób przesiadali się do komunikacji – zapowiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. Kierunek działań nie dziwi – codziennie granice stolicy przekracza milion aut.
Z tańszych biletów na pewno ucieszą się mieszkańcy aglomeracji, jeżdżący komunikacją do stolicy, ale zdaniem niektórych samorządowców nie rozwiąże to wszystkich problemów komunikacyjnych. – Chciałbym poprosić panią prezydent, by w ślad za inicjatywą związaną z cenami biletów, podjęła działania w kierunku udrożnienia ulicy Puławskiej. Komunikacja miejska nie będzie doskonała – nawet jeśli byłaby bezpłatna – bez poprawy czasu przejazdu. Dlatego apeluję o wprowadzenie co najmniej bus pasu, by komfort jazdy z Piaseczna do Warszawy znacznie się poprawił – powiedział obecny na konferencji Zdzisław Lis, burmistrz Piaseczna.
Buspas na Puławskiej jest w planach, ale jego realizacja jest odkładania w czasie. Pierwotnie zakładano, że buspasy
zostaną wytyczone w 2017 r. Chwilowo jednak
nie ma środków na tę inwestycję. – Koleje modernizują swoje trasy w obszarze Warszawy i jej okolicach. Prace PKP przekładają nam się na decyzje w zakresie Puławskiej. Stąd wstrzymujemy się z samym wprowadzeniem buspasu – mówi Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy. Jak dodaje, niepokoją ją przedłużające się rozstrzygnięcia ws. linii radomskiej.
Dlaczego miasto nie chce już teraz wytyczyć buspasów na szerokiej Puławskiej? – Wybudowanie tego buspasa w tym momencie wiązałoby się z dołożeniem jeszcze jednego pasa ruchu. To bardzo duża zmiana za bardzo duże środki w momencie gdy – jak tylko PKP zakończy swoje prace – przestanie być potrzebna. Chcielibyśmy wyznaczyć buspas, ale na istniejącej jezdni – mówi Kaznowska.
Drogowcy przekonują, że wytyczenie buspasów w tej chwili zmniejszałoby znacznie przepustowość jezdni, a jej poszerzanie nie jest zasadne w świetle rozbudowy układu drogowego, a zwłaszcza realizacji tzw. Puławskiej-bis (S7), czyli nowej trasy od Tarczyna do Południowej Obwodnicy Warszawy. Powinna ona zostać oddana w 2019 r., wtedy też – według zapowiedzi władz Warszawy – ma powrócić temat buspasa na Puławskiej. Wcześniej jednak ZDM
przebuduje blisko 9-kilometrowy odcinek ulicy od Domaniewskiej do granic Warszawy. Dzięki środkom unijnym mieszkańcy zyskają drogi dla rowerów, nowe chodniki, zieleń i zmodernizowaną sygnalizację świetlną. Geometria skrzyżowań i sygnalizacje świetlne mają być przystosowane do wytyczenia w przyszłości wydzielonego pasa dla komunikacji.