Pechowo rozpoczęła się komercyjna działalność nowego portu lotniczego Olsztyn-Mazury. W środę został uroczyście otwarty. W czwartek odprawiono pierwszy samolot. Ale pasażerów nie ominęły kłopoty. Pociąg dowożący ich na lotnisko zderzył się z jeleniem.
Jak poinformowały Przewozy Regionalne, o godzinie 7:18 szynobus SA133 zderzył się z jeleniem, w wyniku czego nastąpiło rozszczelnienie układu hamulcowego i pociąg nie mógł kontynuować przejazdu. Wypadek miał miejsce niedaleko portu lotniczego, którego pracownicy dowieźli pasażerów na lotnisko, dzięki czemu dojechali oni na samolot, który nie został opóźniony.
Port lotniczy Olsztyn–Mazury na razie nie będzie bardzo zatłoczony. Pierwszy przewoźnik – SprintAir – będzie realizował połączenia z Krakowem i Berlinem (po trzy tygodniowo). W sezonie zimowym uruchomione zostanie jeszcze połączenie z Monachium. Lepiej ma być latem, kiedy wg zapowiedzi ruszyć mają połączenia z Londynem, Dublinem, Oslo i Zagłębiem Ruhry.
Koleją na lotniskoAby zapewnić dogodny dojazd ze stolicy regionu na lotnisko, uruchomione zostało połączenie kolejowe obsługiwane przez Przewozy Regionalne. Jak informuje PKP PLK budowa kosztowała 145 mln zł. W pierwszym etapie położono 44 km torów na odcinku Olsztyn - Szczytno i wyremontowano 10-kilometrowy odcinek linii (nr 35) ze Szczytna do Szyman. Oprócz tego przebudowano perony i wymieniono nawierzchnię na 37 przejazdach kolejowo–drogowych. Drugi etap polegał na wybudowaniu całkowicie nowej linii kolejowej o długości 1,6 km odchodzącego od linii nr 35 przed stacją Szymany do Portu Lotniczego Mazury. Polskie Linie Kolejowe wybudowały także nowe lokalne centrum sterowania ruchem kolejowym (LCS), które zapewnia sprawne prowadzenie ruchu kolejowego i dzięki nowoczesnym urządzeniom podniósł się poziom bezpieczeństwa w ruchu kolejowym na odcinku Olsztyn – Szymany.
Przewozy Regionalne porozumiały się z przewoźnikiem SprintAir ws. ewentualnych opóźnień. W przypadku problemów samolot może poczekać do 15 minut. Nie wiadomo, czy taka współpraca będzie dotoczyła innych przewoźników lotniczych korzystających z lotniska w Szymanach. Ale sukces połączenia kolejowego, generalnie skomunikowanego z lotami, zależy wyłącznie od popularności nowego lotniska i liczby pasażerów samolotów, którzy będą chcieli dotrzeć koleją a nie samochodem.
Czy nie za długo?I tu pojawia się pytanie, czy popularności pociągów posłuży czas jazdy. – 55 km pokonamy w godzinę po rewitalizacji linii z małym ruchem i ograniczoną liczbą przejazdów. Dlaczego? – pyta na Twitterze wiceprezes ŁKA Janusz Malinowski, przypominając, że podróż samochodem trwa tylko 50 minut. Marcel Klinowski z Fundacji Projektów Obywatelskich przypomina natomiast, że zapowiadano podróż pociągiem w maksymalnie 49 minut. – Przejazd najszybszym połączeniem potrwa 53 minuty. Szybciej niż busem – odpowiada PKP PLK i przypomina, że pociąg będzie miał po drodze 5 przystanków i zmianę kierunku jazdy.
Opinię prezydenta Piotra Grzymowicza
o nowym lotnisku znajdziesz tutaj.