Jesień, kiedy planowane są wybory parlamentarne, może być gorąca także w samorządach. Warszawski oddział Prawa i Sprawiedliwości chciałby jesienią zorganizować referendum ws. mobilności w Warszawie. Pytania dotyczą strefy Tempo 30, strefy zakazu wjazdu do centrum, płatnego parkowania czy zwężania ulic.
– Wychodząc naprzeciwko oczekiwań chcemy zaproponować udziału warszawianek i warszawiaków w zarządzaniu miastem. Jako warszawskie Prawo i Sprawiedliwość proponujemy nową inicjatywę, która pozwoli zabrać głos wszystkim warszawiakom w referendum – mówi Jarosław Krajewski, warszawski poseł PiS. Referendum miałoby być inicjatywą Rady Miasta. – Chcemy zaapelować do PO, by nie bali się głosów społeczności lokalnej. Warszawiacy zasługują na to, by sami odpowiedzieć na najważniejsze pytania i zareagować na bardzo radykalne propozycje Rafała Trzaskowskiego, które w wielu przypadkach wykluczają kolejne grupy mieszkańców Warszawy z normalnego funkcjonowania w stolicy. Niech zdecydują warszawiacy. Mamy zaufanie do warszawiaków – dodaje Krajewski.
Przedmiotem referendum miałoby być pięć kwestii związanych z mobilnością:
- strefa Tempo 30 „na powierzchni 90% powierzchni miasta”
- strefa zakazu wjazdu do centrum Warszawy – w postaci Strefy Czystego Transportu – przed rozbudową systemu komunikacyjnego o III i IV linię metra
- zwężanie ulic przed oddaniem obwodnicy śródmiejskiej do ruchu
- rozszerzanie strefy płatnego parkowania bez zgody Rad Dzielnic
- likwidacja miejsc parkingowych
– O zwężaniu ulic czy Strefie Czystego Transportu można na pewno rozmawiać, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że Warszawa nie jest takim samym miastem jak duże miasta zachodnie. Nie ma układu obwodnic, nie ma rozbudowanej sieci metra. Jest pewna sekwencja działań – wyjaśnia Dariusz Figura, przewodniczący PiS-u w Radzie Miasta.
Przypomina tez, że Rada Miasta – wbrew opiniom Rady Dzielnicy – zdecydowała o rozszerzeniu płatnego parkowania na Kamionku i Saskiej Kępie. – W takiej sprawie decydujące powinno być zdanie Rady Dzielnicy – przekonuje Figura. Z tą kwestią wiąże się też kwestia dostępności miejsc parkingowych. – W ostatnich latach mamy do czynienia z nieustanną likwidacją miejsc parkingowych bez tworzenia nowych. Brak miejsc parkingowych powiększa korki i wpływa na zanieczyszczenie powietrza. Część osób musi dojeżdżać samochodem, wożąc dzieci, osoby starsze do przychodni, a miejsc nie ma – twierdzi przewodniczący warszawskiego PiS-u.
– To są tematy, które dotyczą każdego warszawiaka: bez względu na to, czy jeździ samochodem, czy nie. To pytanie o to jak Warszawa będzie funkcjonować i jak będziemy się w tym mieście czuć: czy to będą zwężane, zakorkowane ulice, czy to będą nieprzemyślane, radykalne kroki, czy to będą zmiany następujące za zgodą mieszkańców. Mieszkańcy skarżą się, że kluczowe kwestie komunikacyjne odbywają się ponad głowami mieszkańców – mówi Marta Borczyńska, rzecznik prasowy warszawskiego Prawa i Sprawiedliwości.
– Pomysły Rafała Trzaskowskiego są niebezpieczne i wykluczające część mieszkańców miasta. Nie wprowadził ich do programu wyborczego. Te idee w naszej ocenie – i według naszego doświadczenia – wzbudzają też niepokój w elektoracie Platformy Obywatelskiej, który może przeżywać pewien dysonans poznawczy. Wyborcy głosowali bowiem na polityka, który obiecywał rozwój miasta, szybsze tempo inwestycji – przekonuje Błażej Poboży, radny PiS-u.