Ministerstwo Aktywów Państwowych pracuje nad różnymi wariantami połączenia lub zacieśnienia współpracy pomiędzy Grupą PKP a spółkami PKS pod przewodnictwem Polonusa. Czy to dobry pomysł na walkę z wykluczeniem transportowym i ratowanie resztek transportu autobusowego?
dywizji autobusowej, która działałaby we współpracy lub w ramach Grupy PKP – powiedział w zeszłym tygodniu „Dziennikowi Gazecie Prawnej” (DGP) wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Takie rozwiązanie miało by pomóc ostatnim państwowym operatorom autobusowym, którzy po wielu bardzo słabych latach zostali ostatnio znacząco osłabieni przez pandemię koronawirusa.
Jak udało się nam dowiedzieć w Ministerstwie Aktywów Państwowych (MAP) trwają obecnie prace nad kilkoma wariantami takiego rozwiązania. ‒ Realizacja wybranego z nich będzie zależeć także od podmiotów trzecich, więc MAP nie może obecnie wskazać terminu, w którym projekt zostanie zakończony. Natomiast same założenia powinny zostać przedstawione wcześniej ‒ czytamy w wiadomości przesłanej przez biuro prasowe resortu.
MAP nie odpowiada szczegółowo na pytania dotyczące roli Grupy PKP czy PKS, ale przyznaje, że będą one odgrywać istotną rolę w procesie zmian. – Ostateczna rola poszczególnych podmiotów i kształt ich współpracy zostaną zdefiniowane na podstawie wyników trwających analiz – informuje MAP.
– Sprawy Spółek, a więc także współpraca między nimi należy do ich zarządów – zarówno Rada Nadzorcza, jak i Walne Zgromadzenia, zgodnie z obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym, nie mogą wydawać Spółkom wiążących poleceń w bieżących sprawach. Z pewnością będziemy oczekiwali szerokiej współpracy z korzyścią dla wszystkich wspomnianych podmiotów. Konkretny kształt współpracy zostanie wypracowany pomiędzy zarządami, oczywiście pod patronatem i ze wsparciem Ministerstwa Aktywów Państwowych – pisze MAP.
Co na to PKP i Polonus?Poproszone o komentarz PKP i PKS Polonus przekazały nam, że na tym etapie prac nad nowymi rozwiązaniami jedynie MAP będzie informowało o szczegółach postępowania. Warto jednak przypomnieć dwie wcześniejsze wypowiedzi.
‒ Będąc narodowym przewoźnikiem autokarowym, jesteśmy otwarci na współpracę ze wszelkimi podmiotami należącymi do Skarbu Państwa, budując kompleksowy łańcuch, a co za tym idzie – wartość rynkową tych podmiotów – zaznaczał cytowany przez DGP prezes Polonusa Maciej Acedański.
Na początku tego roku o możliwość stworzenia własne przewoźnika autobusowego pytaliśmy prezesa PKP SA.
Odpowiedział nam wtedy, że „są na polskiej kolei ludzie, którzy myślą o budowaniu dywizji autobusowej. Sam jestem jednym z nich. Na razie jednak za wcześnie na to by mówić więcej o takich pomysłach”. To było jednak pół roku temu, a pytanie nie dotyczyło współpracy z Polonusem.
Rola samorządówDo pomysłu z rezerwą odnoszą się jednak eksperci. – Usługi przewozu osób koleją są bardzo kosztochłonne i w tym przypadku interwencja państwa lub samorządu może być uzasadniona, ale w stosunku do rynku przewozów autobusowych mam bardzo poważne wątpliwości, czy to na pewno właściwy kierunek – mówi Marcin Gromadzki z Public Transport Consulting. Dodaje przy tym, że zamiast upaństwawiać tylko wybranych przewoźników, mających marginalny udział w rynku, należałoby wreszcie zakończyć ciągnący się od wielu lat proces nowelizacji ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, tworząc w niej m.in. mechanizmy efektywnego finansowania przewozów – także ze środków centralnych – przy stabilnym, czyli wieloletnim kontraktowaniu operatorów.
– Podmioty prywatne są w stanie świadczyć usługę wysokiej jakości, w pełni zgodnie z wymogami organizatora. Być może zapowiadane działanie resortu ma jednak charakter wyłącznie doraźny – ma uratować kilka PKS-ów przed zaprzestaniem działalności przewozowej już w najbliższych dniach – zastanawia się Gromadzki.
MAP przyznaje, że samorząd odgrywa kluczową rolę w organizowaniu transportu zbiorowego na swoim terenie. – Niestety wiele jednostek samorządu terytorialnego nie podejmuje działań mających na celu organizację tego transportu licząc na PKS-y, które w ramach posiadanych środków własnych miałby utrzymywać nierentowne połączenia. M.in. z tego powodu Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych (o charakterze pożytku publicznego) jest wykorzystywany dużo mniej niż mógłby i powinien, przy zaangażowaniu samorządów – twierdzi MAP.
Przypomina także, że gospodarzem Ustawy o Publicznym Transporcie Zbiorowym jest Minister Infrastruktury, a MAP jako organ zajmujący się m.in. nadzorem nad spółkami świadczącymi usługi transportowe przedstawia temu resortowi propozycje zmian regulacji.
Współpraca pożądana, ale…– Likwidowanie białych plam na mapie transportowej jest celem rządu – podkreśla MAP. Przyznaje też, że resort będzie zachęcał do rozbudowy wspólnego biletu oraz poszerzania współpracy pomiędzy podmiotami z sektora autobusowego i kolejowe.
W tym kontekście pojawia się pytanie o rolę jaką może odegrać nowe prawo holdingowe. MAP przyznaje, że z pewnością ułatwi ono działalność istniejących holdingów, w tym tych z aangażowaniem kapitałowym Skarbu Państwa. – Jego wejście w życie nie jest jednak warunkiem koniecznym dla powodzenia projektu – pisze MAP.
– Hasła nic nie mówią. Od samego łączenia czy dzielenia świat nie stanie się lepszy. Każda z tych firm jest w innej sytuacji. Wrzucenie do jednego worka firm padających z nadzieją, że uratują je te w sytuacji lepszej może i te drugie pociągnąć na dno. Musi być wyznaczony kierunek działania nowego podmiotu. Potrzebny jest wreszcie system i przewidywalność prowadzenie biznesu w tym obszarze a tego wciąż brakuje. W takim systemie zaś współpraca transportu drogowego i kolejowego, nie tylko spod logo PKP, jest jak najbardziej pożądana – mówi Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.