Trwają przepychanki związane z dworcem Poznań Główny. Miasto wystąpiło o odebranie PKP SA prawa do nieruchomości, a prezydent Jacek Jaśkowiak oskarżył spółkę o nieudolność i niewywiązywanie się z umów. Kolej tak łatwo jednak nie ma zamiaru odpuszczać – zarząd PKP SA podjął uchwałę „w sprawie wyrażenia zgody kierunkowej na realizację projektu deweloperskiego o funkcji hotelowo-biurowej”. Według słów przedstawicieli PKP SA projekt mógłby być realizowany w ciągu 3-5 lat.
W zeszłym tygodniu, 4 października,
miasto Poznań wystąpiło do Ministra Inwestycji i Rozwoju z wnioskiem o wyeliminowanie z obrotu prawnego decyzji przyznającej PKP tytuł prawny do terenu zajmowanego przez Dworzec Główny w międzytorzu. Zdaniem miasta PKP nie udokumentowało w należytym stopniu prawa zarządu do nieruchomości, w związku z czym powinna ona – z mocy prawa – przejść na własność samorządu.
Kwestia funkcjonalności dworca i całego węzła budzi wciąż wiele zastrzeżeń. – Nie możemy pozwolić na to, by poprzez nieudolność PKP SA cierpiał wizerunek Poznania. Mamy dosyć słuchania obietnic, które nie są potem realizowane –
wskazywał w rozmowie z nami Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Jak przypomniał, PKP SA nie wywiązały się z umowy partycypacyjnej, zgodnie z którą miały wybudować kładkę poprawiającą dostęp do peronów.
PKP SA tak łatwo dworca oddawać nie zamierzają. W piątek 5 października PKP SA zamieściły uchwałę zarządu spółki datowaną na 3 października „w sprawie wyrażenia zgody kierunkowej na realizację projektu deweloperskiego o funkcji hotelowo-biurowej na nieruchomości zlokalizowanej w Poznaniu przy ul. Dworcowej 1”. Jak wynika z uchwały, wyłonienia partnera inwestycyjnego dokona kolejowa spółka Xcity Investment w postępowaniu, które będzie prowadzone „w trybie i na zasadach obowiązujących w PKP SA”. Xcity będzie też odpowiedzialne za budowę dworca na tej działce. Koordynacją projektu zajmować się będzie dyrektor Biura Projektów Deweloperskich i Mieszkaniowych w PKP SA.
Podczas piątkowego objazdu gospodarskiego do słów prezydenta Poznania odnieśli się przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i PKP SA. – Panie prezydencie, z takimi propozycjami, to szkoda, że nie spotkaliśmy się przed kilkoma laty. A dzisiaj skomplikuje pan tylko proces decyzyjny i znowu nowy dworzec utknie w miejscu – mówi minister Andrzej Adamczyk, cytowany przez poznańską Gazetę Wyborczą. – Mam nadzieję, że informacja o podjęciu próby uniemożliwienia remontu dworca to jakiś ponury żart albo przejęzyczenie. Dworzec kolejowy będzie stał na terenie kolejowym i będzie zrealizowany przez kolejarzy. To już nie obietnica, to nie koncepcja – to decyzja – zapewniał z kolei, cytowany przez PAP, Krzysztof Mamiński, prezes PKP SA.
Według Mamińskiego inwestycja będzie realizowana budżetu państwa i środków własnych spółki. Jak wyjaśniał, na parterze budynku znajdą się kasy i punkty obsługi podróżnych, a na antresoli przewidziano lokale handlowe oraz poczekalnie. Nad częścią dworcową miałby zostać wybudowany hotel. Prezes PKP SA zapowiada też kładkę, która prowadziłaby w rejon poznańskich targów, a w dalszej perspektywie – dwa biurowce.
Prezes Mamiński wskazał, że realny termin na realizację inwestycji to okres 3-5 lat. – Rzeczywiście można byłoby to zrobić szybciej. Ale dziś mogę tylko przeprosić poznaniaków za to, że nie rozpoczęliśmy tego dwa lata temu – odpowiedział Gazecie Wyborczej Krzysztof Mamiński.
Warto przy tym przypomnieć, że już w styczniu 2018 r. władze PKP SA
dzieliły się swoją wizją dworca Poznań Główny. Prezes Mamiński wówczas podkreślił chęć rozpoczęcia prac studialnych "jeszcze w 2018 r.".