Najwyższa Izba Kontroli skrytykowała flagowe inwestycje PKP SA – program inwestycji dworcowych na lata 2016-2021. Wśród zarzutów znajdują się m.in. okrojenie liczby dworców, słabe tempo realizacji i opóźnienia. – Program to zdecydowanie największe tego typu przedsięwzięcie w historii PKP. Wszystkie zadania są realizowane zgodnie z aktualnym harmonogramem, jednak biorąc pod uwagę specyfikę procesu inwestycyjno-budowlanego, występuje szereg różnego rodzaju ryzyk inwestycyjnych – odpowiada Michał Stilger, rzecznik prasowy PKP SA.
Jak
wskazał NIK, drastyczne zmniejszenie liczby dworców kolejowych przeznaczonych do modernizacji, opóźnienia w realizacji programu to konsekwencje złego zaplanowania i zorganizowania całego programu. Dopiero po dwóch latach od rozpoczęcia programu został on objęty monitoringiem przez Ministerstwo Infrastruktury.
W ramach monitoringu Ministerstwo sprawdza dane dotyczące m.in. postępowań przetargowych, zawierania umów z wykonawcami, terminów zakończenia rzeczowego projektów, wskaźników wykonania określonych w programie, poziomu nakładów i wydatków. Weryfikacja w szczególności obejmuje czynniki, które mogą mieć wpływ na terminową i właściwą realizację zadań (opóźnienia w ogłaszaniu przetargów, zawieraniu umów, realizacji poszczególnych zadań w projekcie, identyfikacji pozostałych problemów).
– Wynikiem przeprowadzonej analizy są uwagi kierowane do PKP SA w celu przekazania szczegółowych wyjaśnień do Ministerstwa Infrastruktury i podjęcia przez spółkę odpowiednich działań zaradczych umożliwiających zapewnienie pełnego i terminowego wykonania PID. W Ministerstwie Infrastruktury prowadzone są również działania związane z modyfikacją systemu raportowania, w szczególności w zakresie prac sprawozdawczych w celu zapewnienia jeszcze większej rzetelności i spójności informacji o stanie realizacji Programu Inwestycji Dworcowych na lata 2016-2023, które są przekazywane Ministrowi Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Rządowemu Biuru Monitorowania Projektów – informuje Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.
PKP SA podkreślają, że prowadzony obecnie program, zakładający modernizację bądź budowę 200 dworców, to największe tego typu przedsięwzięcie w historii PKP. – Dotychczas podróżnym udostępnionych zostało 55 dworców kolejowych – i tych nowych, i zmodernizowanych. Planujemy, że do końca Programu nowe oblicze zyska łącznie jeszcze 137 obiektów w różnych częściach kraju. Obecnie w fazie robót budowlanych są 62 inwestycje, zaś pozostałe są na różnym etapie prac przygotowawczych – mówi Michał Stilger, rzecznik PKP SA.
Rzecznik przekonuje, że wszystkie inwestycje są prowadzone „zgodnie z aktualnym harmonogramem”. Słowo klucz to aktualny – harmonogramy są bowiem zmieniane i dostosowywane do zmieniającej się sytuacji. – Biorąc pod uwagę specyfikę procesu inwestycyjno-budowlanego, występuje szereg różnego rodzaju ryzyk inwestycyjnych, które mogą mieć wpływ na harmonogram działań, m.in.: problemy wywołane pandemią COVID-19 i wojną w Ukrainie oraz związane z nimi wzrosty cen, a w skrajnych przypadkach braki materiałów budowlanych – wskazuje Stilger. Przekonuje zarazem, że dworce charakteryzują się zróżnicowaną skalą i specyfiką – i nie można wrzucać ich do jednego worka.
PKP SA skrótowo odniosły się też do kwestii częstych zmian osób odpowiedzialnych za nadzór nad programem, co zdaniem NIK-u jest główną przyczyną niesprawnej jego realizacji. – Zmiany członków zarządu PKP SA odpowiedzialnych za inwestycje dworcowe wynikały z faktu zmian w składzie Zarządu podejmowanych w formie decyzji walnego zgromadzenia akcjonariuszy PKP SA, co było każdorazowo komunikowane – mówi Michał Stilger. Nie wyjaśnia jednak dlaczego tak częste zmiany były konieczne.