Trolejbusowy przewoźnik z Gdyni rozpisał przetarg na sześć nowych, standardowej długości, trolejbusów z bateriami. Oferty można składać do 27 listopada.
PKT Gdynia szuka, jak to określono w ogłoszeniu o zamówieniu autobusów elektrycznych „z zasilaniem opartym na bateriach trakcyjnych, ładowanych z trolejbusowej sieci trakcyjnej podczas ruchu i postoju”.
Innymi słowy są to, coraz częściej kupowane przez miasta, trolejbusy z bateriami, które pozwalają im na poruszanie się również bez sieci trakcyjnej. Producenci początkowo sprzedawali tego rodzaju rozwiązanie, jako pomoc w sytuacji gdy trolejbus się zepsuje, lub np. zerwie się sieć trakcyjna, dzięki temu nie trzeba było go holować. Szybko jednak okazało się, że to wygodny sposób, na zdecydowane uelastycznienie trolejbusów, dziś bardzo popularny w Czechach, a w tym roku tego rodzaju trolejbusy trafiły już do Gdyni.
Teraz trafią tam kolejne, choć jak będą w szczegółach wyglądały, nie wiadomo, bo PKT jeszcze nie opublikowało ich specyfikacji. Wiadomo, że mają być fabrycznie nowe, niskopodłogowe, jednoczłonowe, o długości 11,5 – 13,5 metra. Pojazdy będą musiały być też przystosowane dla osób niepełnosprawnych.
W przetargu głównym kryterium wyboru oferty będzie cena (60 proc.). Kryteria techniczne mają wagę 18 proc., kryterium określone jako „bezpieczeństwo” oszacowano na 8 proc., a „komfort” – na 6 proc. Pozostałe punkty (8 proc.) zostaną przyznane za proponowaną gwarancję.
PKT Gdynia nie określiło ile chce wydać na półtorlejbusy, ale skalę inwestycji pokazuje wymóg posiadania przez ewentualnych oferentów środków finansowych lub zdolności kredytowej w wysokości 6,3 mln zł. Muszą też legitymować się dostawą, w ciągu ostatnich trzech lat co najmniej czterech trolejbusów niskopodłogowych, wyposażonych w napęd prądu przemiennego, z alternatywnym zasilaniem bateriami trakcyjnymi.