Transport szynowy cieszy się w polskich miastach większym zaufaniem niż autobusowy. Tak wynika z danych zawartych w raporcie Instytutu Sobieskiego „Inteligentny transport – wpływ na polską gospodarkę”. To wskazuje, że decyzja Olsztyna by stworzyć sieć tramwajową była słuszna, a w toczonym w kilku miejscach sporze – tramwaj czy BRT – ten pierwszy nie jest na straconej pozycji.
Na pewno wielokrotnie słyszeliście narzekania (albo sami narzekaliście) na skrzypiące i głośne blaszaki przejeżdżające przez miasto, przy których coraz nowocześniejsze, cichsze a przede wszystkim nieprzypisane do konkretnej trasy autobusy wydają się być rozwiązaniem wygodniejszym i nowocześniejszym.
Najwyraźniej jednak duży wysiłek jaki ponoszą polskie miasta w celu unowocześnienia sieci tramwajowych (sama Warszawa wydaje na ten cel miliardy złotych) nie pozostaje niezauważony.
We wspomnianym wyżej raporcie, który ma na celu głównie sprawdzenie czy w Polsce jest miejsce na rozwój takich form transportu jak Uber (tej firmie poświęcono jego znaczną część), znalazły się też przy okazji wyniki badań (za ARC Rynek i Opinia Sp. z o.o.) preferencji pasażerów z pięciu głównych miast – Warszawy, Poznania, Wrocławia, Krakowa i potraktowanego zbiorczo Trójmiasta. Mieszkańców proszono o ocenę (w skali 1–5) punktualności, częstotliwości, bezpieczeństwa, czystości i komfortu różnych środków transportu publicznego w ich mieście (metro, autobusy, tramwaje, SKM, trolejbusy). Co z tego wynika?
Tramwaj fajniejszy niż autobusPrzede wszystkim komunikacja miejska generalnie wypadła pozytywnie. Średnie oceny rzadko spadają poniżej 3, wyjątkiem jest trójmiejska SKM–ka oceniona generalnie na 2,8, ale już czystość w nadmorskich pociągach oceniono na 2,4. Najlepiej ocenionym środkiem transportu publicznego jest za to warszawskie metro, które w sumie dostało ocenę 4,2, ale niektóre jego cechy – punktualność i częstotliwość – pasażerowie cenią jeszcze wyżej.
Generalną zależnością w każdym mieście są wyraźnie wyższe oceny dla tramwajów niż dla autobusów. Pasażerowie doceniają ich punktualność i częstotliwość, ale też, co warte podkreślenia – komfort. W Krakowie różnica między oceną tramwajów i autobusów pod tym względem to aż pół punktu (komfort w tramwajach – 3,6, w autobusach – 3,1). Z kolei warszawiacy uznali, że ich autobusy są czystsze niż tramwaje (3,7 do 3,4), ale za bardziej komfortowe uważają mimo wszystko te drugie (3,4 do 3,1).
Niebezpieczna SKM–ka?Co bardzo ważne z danych widać dużą sympatię generalnie do transportu szynowego. Wysokie oceny dla metra nie dziwią, ale choć np. warszawskiej SKM–ce dostało się za częstotliwość (2,7), to już pod względem czystości i komfortu do drugi co do jakości środek transportu w Polsce po wspomnianym metrze. To pokazuje potencjał tego rodzaju transportu wykorzystany w stolicy, a niewykorzystywany najlepiej w Trójmieście. Tamtejsza SKM–ka robi transportowi szynowemu raczej złą sławę, szczególnie – co powinni wziąć pod uwagę tamtejsi urzędnicy – jeśli chodzi o bezpieczeństwo. O ile ta cecha we wszystkich miastach i we wszystkich środkach transportu jest oceniana podobnie i raczej wysoko, w granicach 3,5–3,7 (w Warszawie nieco wyżej), to mieszkańcy Trójmiasta bezpieczeństwo w swojej kolejce ocenili na… 2,6.
Warto pamiętać, że niedawno we Wrocławiu zrezygnowano z pomysłu budowy BRT, czyli wydzielonej trasy dla szybkiego, wysokopojemnego autobusu na osiedle Nowy Dwór, na rzecz trasy tramwajowej. W Olsztynie w zeszłym roku zbudowano od podstaw sieć tramwajową, choć tramwajów nie było tam od pół wieku, a w kilku innych miastach (m.in. w Warszawie, Bydgoszczy, Szczecinie, Gdańsku czy w Katowicach) linie tramwajowe są rozbudowywane. Jak widać pasażerowie to doceniają.
* - w wykresie dotyczącym Trójmiasta błędnie opisano słupki dotyczące trolejbusów jako "metro".