To nie będzie dobry rok dla komunikacji miejskiej. Pasażerowie muszą nastawić się na zmniejszoną liczbę kursów tramwajów i autobusów. Wszystko za sprawą mniejszej dotacji z Urzędu Miasta, która nie rośnie w takim tempie jak koszty funkcjonowania transportu miejskiego.
Nie tak dawno
Olsztyn chwalił się rekordowymi wynikami w komunikacji miejskiej za 2024 rok. Z transportu miejskiego skorzystało bowiem prawie 47,9 mln osób pasażerów. Okazuje się, że zainteresowanie komunikacją miejską wzrosło o 21 procent względem roku poprzedniego. Niestety, to koniec pozytywnych wiadomości z Olsztyna, bowiem pomimo rosnącej liczby podróżnych, Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu (ZDZiT) jest w tym roku zmuszony ciąć siatkę połączeń.
W planach drogowców na ten rok jest zrealizowanie 1,436 mln wozokilometrów przez tramwaje i 7,56 mln wozokilometrów przez autobusy. Będą to niższe wyniki niż rok wcześniej, gdy tramwaje pokonały 1,47 mln wozokilometrów, a autobusy 7,606 mln wozokilometrów. – W związku ze wzrostem kosztów funkcjonowania transportu, czyli wzrostem stawek rekompensaty za wkm dla operatorów, a także pomimo wzrostu nakładów finansowych oraz wzrostu liczby pasażerów konieczne było zmniejszenie liczby wozokilometrów – tłumaczy Michał Koronowski, rzecznik prasowy ZDZiT-u.
W roku 2024 roku wpływy ze sprzedaży biletów wyniosły 37,1 mln zł. Drogowcy pozyskali w ten sposób o 2,68 mln zł środków więcej niż jeszcze rok wcześniej. Warto jednak odnotować, że od 1 września zeszłego roku dzieci i młodzież rodziców, którzy odprowadzają podatki w Olsztynie, mają prawo do bezpłatnych przejazdów. ZDZiT tłumaczy, że nie miało to wpływu na wprowadzenie zmian w układzie komunikacji miejskiej. Może to jednak zwiastować coraz większe rozwarstwienie między wpływem z biletów i dotacjami z budżetu miasta a kosztami uruchamiania komunikacji miejskiej. Jak przedstawiają drogowcy, z roku na rok wciąż rosną wydatki na transport – ze 117 mln zł w 2023 roku, do 136 mln zł w 2024 roku i do planowanych 141 mln zł w tym roku.
Mniejsze środki na komunikację oznaczają, że na ulice wyjedzie mniej tramwajów i autobusów. – W przypadku tramwajowych linii nr 1, 2, 4 i 5 wyłącznie w niedzielę i święta przez cały dzień utrzymana zostaje częstotliwość dwóch kursów na godzinę na każdej z linii – wyjaśnia Koronowski. Zaś w przypadku siatki autobusowej zmiany weszły od 1 marca. – W ramach zmian utworzone zostały nowe linie autobusowe, nowe bezpośrednie połączenia oraz obsługiwane będą nowe obszary, o których skomunikowanie w ostatnich latach zabiegały zarówno Rady Osiedli jak i sami mieszkańcy – mówi oględnie rzecznik prasowy.
Powstały trzy nowe linie: 119, 132 i 135. Pierwsza z nich zastąpiła dotychczasową 309-tkę, której trasa została poszerzona o Osiedle Mleczne, a kursowanie będzie kończyć się na ul. Poprzecznej, gdzie w ostatnich latach powstało duże osiedle mieszkalne. Linia 132 połączyła Pieczewo z Indykpolem, natomiast 135-tka doprowadziła komunikację miejską na osiedle przy ul. Leśnej, które zostało skomunikowane z centrum Olsztyna. ZDZiT przekierował linię 121 na pętle Bilitewskiego, zamiast Bartąska-Rondo i autobusy kończą teraz na przystanku Cementowa, zapewniając całodobową obsługę Osiedla Generałów. Wygaszono natomiast mocno lawirującą po Zatorzu linię 116 na rzecz linii 101, która dojeżdża na Track. Nowością są też kursy linii 105 do Klebarka Wielkiego i przekierowanie linii 126 na przystanek Bartąska-Rondo. Likwidacji linii jest jednak więcej. – Dotychczasowe funkcjonowanie linii 201 i 203, które nie cieszyły się popularnością pasażerów, także jest bezzasadne – podają drogowcy. Linia 110 dojeżdża teraz do Olsztyńskiego Parku Naukowo-Technologicznego i Polmozbytu wyłącznie w godzinach szczytów przewozowych.