Poznań analizuje budowę nowych, krótkich odcinków sieci, do obsługi których potrzebne będą tramwaje dwukierunkowe, a wyniki tych działań mamy poznać na jesieni tego roku. Jeśli finanse miasta się poprawią, to samorząd być może zbuduje jedną z nich z własnych środków. Miasto wróci też do analiz budowy tramwaju na Dębinę i czeka na decyzję PKP PLK odnośnie nowej lokalizacji stacji Poznań Wschód. Sprawdzamy też, jak idzie realizacja linii do Swarzędza, na Marcelin, czy też na Rubież.
Z powodu ogromnych, szacunkowych kosztów budowy drugiego etapu Tramwaju na Naramowice, Poznań
nie zbuduje tej trasy w ramach obecnej perspektywy unijnej. Miasto przeznaczy środki unijne planowane do wsparcia tej inwestycji
na zakup nowych tramwajów. Poza tym fundusze europejskie wspomogą budowę
węzłów przesiadkowych przy przy nowych przystankach pasażerskich na Towarowej Obwodnicy Poznania oraz dokończenie
budowy trasy tramwajowej na Ratajczaka.Tramwaj na Kopernika jeszcze długo nie pojedzie
Poza dokończeniem linii na Ratajczaka oraz planami wobec drugiego etapu trasy naramowickiej, najbardziej zaawansowaną inwestycją tramwajową w Poznaniu jest budowa trasy na osiedle Kopernika. Inwestycja ma gotowy Program Funkcjonalno-Użytkowy oraz ważną decyzję środowiskową, przez co jest gotowa do realizacji w trybie “projektuj i buduj”.
Jak mówił nam jednak ostatnio wiceprezydent miasta, Mariusz Wiśniewski, samorząd nie zdecydował się na jej realizację w ramach środków unijnych z obecnej perspektywy z powodu “sporych wątpliwości” wyrażanych przez mieszkańców, radę osiedla czy część środowisk politycznych. Mały one negować część przebiegu nowej linii, głównie w rejonie ulicy Pogodnej – W związku z tym prezydent uznał, że wchodzenie w projekt, którego realizacja może zostać zablokowana przez część mieszkańców na etapie uzyskania pozwoleń na budowę, jest zbyt ryzykowne. Zwłaszcza przy wykonywaniu jej z wykorzystaniem środków unijnych, które przy oporze administracyjnym i opóźnieniu inwestycji mogłyby po prostu przepaść, z racji niedużego czasu pozostającego do roku 2029 – tłumaczył wiceprezydent miasta.
Pokłosiem tej sytuacji ma być ponowna analiza przebiegu trasy na spornym odcinku. To zadanie ma zostać zlecone przez ZTM jeszcze w tym roku.
Miasto wraca do analiz nowych, krótkich odcinków sieci tramwajowej
Reszta inwestycji związanych z budową nowych odcinków poznańskiej sieci jest znacznie mniej zaawansowana, co wskazywałoby, że przed oddaniem tramwaju na Szelągowskiej (
prawdopodobnie w 2030 roku) w mieście nie powstanie żaden nowy odcinek torowiska. Celowo pomijamy tu już dokończenie trasy na Ratajczaka, która miała zostać zrealizowana w ramach poprzedniej perspektywy UE i musi zostać zrealizowana, aby nie utracić unijnego dofinansowania.
Okazuje się jednak, że władze Poznania mają pewne plany związane z nową infrastrukturą tramwajową.
– W obliczu sytuacji związanej z tramwajem w Szelągowskiej podjęliśmy już działania dotyczące
analizy budowy nowych, krótkich odcinków sieci, których efekty przedstawimy na początku września. Chodzi nam o wydłużenia już istniejących fragmentów sieci w taki sposób, żeby stosunkowo łatwo można było zwiększyć dostępność do transportu publicznego.
Chodzi o opracowanie analiz realizacji tych krótkich linii tramwajowych, o których na Państwa łamach wspominał dyrektor Gosiewski. Będziemy tutaj na pewno rozpatrywać kilka opcji, a więc przede wszystkim wydłużenie trasy tramwajowej od Trasy Piątkowskiej w rejon trzech szpitali przy Lutyckiej, co mogłoby być też początkiem tramwaju na Podolany – mówi nam wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Drugą z analizowanych inwestycji będzie Brama Zachodnia, czyli wydłużenie torowiska od obecnej pętli Ogrody w rejon skrzyżowania ulic Dąbrowskiego i Polskiej – To jest oczywiście projekt, który na pewno musi być powiązany z tamtejszą prywatną inwestycją mieszkaniową, bo całość tej idei ma być realizowana w formie Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, razem z węzłem przesiadkowym, pętlą autobusowo-tramwajową i parkingiem Park&Ride. To wszystko zapewne nie zadzieje się w ciągu 5 lat, natomiast dobre byłoby, żebyśmy jako miasto mieli gotową dokumentację w przypadku gdy prywatna inwestycja w końcu ruszy – opisuje Wiśniewski.
map. OpenRailwayMap
Szansa na budowę nowych tras w ramach miejskich środkówKolejna linia, jaka trafi do analiz, to wydłużenie torowiska od obecnej pętli Połabska wzdłuż ulicy o tej samej nazwie, do ulicy Lechickiej.
rys. redakcja
– Będziemy też rozważać realizację części tramwaju na Kopernika, w formie odcinka od Hetmańskiej do Cmentarza Górczyńskiego. Jednakże naszym zdaniem są tam zbyt małe potoki pasażerskie, żeby myśleć o realizacji tej inwestycji tylko w części, to jest bez poprowadzenia dalej trasy tj. na os. Kopernika – dodaje włodarz stolicy Wielkopolski.
mapa: OpenRailwayMap
Miasto pomyśli też o innych opcjach i kierunkach, a efekty tych analiz mamy poznać jesienią tego roku, być może jeszcze we wrześniu.
Co istotne, jest spora szansa na to, że Poznań będzie w stanie zbudować jeden z krótkich odcinków z własnych środków.
– Jeżeli patrząc dziś (rozmowę przeprowadzaliśmy 27 czerwca 2024 roku - przyp. red.) mam coś przesądzać, to oczywiście tego nie zrobię, ale jeśli możliwości finansowe miasta się poprawią, a pamiętajmy, że zmiennych jest wiele, to oczywiście, że jest możliwość, żeby jedną z tych krótkich tras tramwajowych zbudować. Natomiast twardą deklarację o tym, że zaczynamy realizację jednego z tych zadań będę mógł podać po tym, gdy nasza sytuacja finansowa rzeczywiście się poprawi a do tego sprawdzimy wszystkie możliwości techniczne i prawne w zakresie realizacji tych krótkich odcinków. Byłbym bardzo rad, gdyby taką inwestycję udało się przeprowadzić w ciągu kilku najbliższych lat, bowiem byłoby to działanie rozwojowe, zwiększające dostęp do transportu publicznego dla mieszkańców, bo widzimy dalszą potrzebę rozwoju naszej sieci tramwajowej – mówi Mariusz Wiśniewski.
Co z trzecim etapem Tramwaju na Naramowice?
Kolejnym projektem inwestycyjnym jest trzeci etap trasy na Naramowice, od krańcówki Błażeja do Umultowa. Miasto ma już gotowy PFU dla połowy tego odcinka, kończącego się w rejonie ulicy Maków Polnych, o szczegółach
którego pisaliśmy tutaj. Mariusz Wiśniewski
zapowiedział już, że w tym roku samorząd zacznie starania o pozyskanie decyzji środowiskowej dla budowy całego odcinka. Brak tego dokumentu uniemożliwił
miastu ubieganie się o dofinansowanie unijne do budowy tej trasy w ramach obecnej perspektywy finansowej.
To jednak nie wszystko.
Fragment trzeciego etapu Tramwaju na Naramowice, a dokładniej skrzyżowanie planowanej linii z Towarową Obwodnicą Poznania
Dębina wraca na tapet– Poza projektowaniem trasy wzdłuż Szelągowskiej oraz pozyskiwaniu decyzji środowiskowej dla trzeciego etapu tej trasy i kwestią nowych, krótkich odcinków, na pewno wrócimy do analiz wydłużenia sieci tramwajowej do Dębiny, która jest bardzo ważna. Mam nadzieję, że tym razem mieszkańcy tego rejonu miasta, znacznie przychylniej spojrzą na tę inwestycję. Przypomnę tylko, że budowa wydłużenia trasy do Dębiny została odrzucona przez mieszkańców, którym zresztą się nawet nie dziwię, co wynikało z bardzo niefrasobliwego pisma poprzedniego kierownictwa Zarządu Transportu Miejskiego skierowanego do rady osiedla odnośnie likwidacji popularnego targowiska na ulicy Racjonalizatorów. Tak naprawdę targowisko miało zostać przesunięte nieco w głąb osiedla, a nikt nie mówił o jego likwidacji, natomiast inwestycja spotkała się przez to z tak ogromnym sprzeciwem. Natomiast w tym momencie liczę na to, że mieszkańcy Dębca, widząc też rozwój swojego osiedla, będą już pozytywnie nastawieni do tej inwestycji i będą skłaniali się ku jej realizacji w przyszłości – deklaruje wiceprezydent.
Przypomnijmy, że tramwaj na Dębinę to projekt, który dotyczy budowy trasy tramwajowej od obecnej pętli Dębiec PKM w rejon skrzyżowania ulic Dolna Wilda i 28 Czerwca 1956 roku. Nowa pętla tramwajowa miałaby powstać w miejscu obecnej stacji Shell. Nowy odcinek torów miałby liczyć około 1,6 kilometra i miałoby się na nim znaleźć pięć przystanków, licząc wraz z pętlą końcową.
W ramach inwestycji ma powstać wiadukt tramwajowy nad torami kolejowymi z dopuszczeniem przejazdu służb ratowniczych oraz autobusów, co aktualnie potwierdza Mariusz Wiśniewski.
Obie wizualizacje wykonano na zlecenie ZTM Poznań
Więcej o tej inwestycji napiszemy w kolejnych dniach.
Tramwaj na Główną zależny od kolei
Kolejnym projektem, o którym wspomina Mariusz Wiśniewski
jest tramwaj na osiedle Główna, a więc tzw. Tramwaj do stacji Poznań Wschód. Aktualnie trwa opracowywanie Programu Funkcjonalno-Użytkowego dla tej inwestycji, choć jak mówi samorządowiec, po jego odebraniu niezbędna będzie natychmiastowa aktualizacja przebiegu końcowego odcinka trasy, co wynika ze stosunkowo nowych planów PKP PLK – Wszystko wskazuje na to, że PKP PLK ostatecznie zmienią lokalizację stacji Poznań Wschód, która może zostać przesunięta nieco dalej na zachód, w kierunku Zawad, w ramach przebudowy poznańskiego węzła kolejowego, przez co my będziemy musieli się zastanowić, w którym miejscu skończyć bieg tej trasy tramwajowej – tłumaczy Wiśniewski.
Jak mówi wiceprezydent, pewne jest to, że nowa trasa pobiegnie od pętli Zawady, poprzez ulice Zawady i Główną do Rynku Wschodniego, a więc zgodnie z koncepcją wybraną w ramach konsultacji społecznych.
– Do tej pory zakładaliśmy, że za Rynkiem Wschodnim odbijamy na południe, wzdłuż szkoły nr 45 i kończymy bieg tramwaju w rejonie stacji Poznań Wschód, natomiast aktualnie ten wariant raczej nie będzie możliwy i będziemy musieli pomyśleć o tym, w którym kierunku prowadzić tramwaj po minięciu Rynku. Być może skierujemy go prosto, ulicą Główną, w kierunku ulicy Gnieźnieńskiej, a dokładniej w rejon linii kolejowej do Wągrowca. W tym momencie nie chcę tego ostatecznie przesądzać, bowiem wolę, żeby ta decyzja zapadła po analizach eksperckich. Drugim wariantem, który można w tym momencie rozważać, jest zakończenie tej trasy w rejonie ulicy Nadolnik i wjechanie tramwajem nieco w głąb tej ulicy. Trzecia opcja to skręt z Głównej w ulicę Gdyńską i zakończenie trasy w tamtym rejonie. To jest też kwestia, nad którą również w kolejnych miesiącach będziemy pracować i myśleć o tym, jak rozwiązać końcówkę tej trasy, choć ostateczne decyzje będą zależne od działań PKP PLK wobec stacji Poznań Wschód – referuje samorządowiec.
Przebiegi nowej trasy analizowane na etapie konsultacji społecznych.
Wiśniewski przypomina, że ta trasa tramwajowa ma pełnić nie tylko rolę komunikacyjną, ale ma także pomóc w rewitalizacji osiedla Główna – Oba te powody sprawiają, że ja sam jestem wielkim fanem tej trasy – mówi wiceprezydent miasta.
Będzie analiza zasadności tramwaju do Swarzędza
Przy okazji rozmowy o planach rozwoju sieci poruszyliśmy również wątek tramwaju do Swarzędza. Przypomnijmy, że
w ubiegłym roku podpisano trójstronne porozumienie pomiędzy Poznaniem, Swarzędzem oraz firmą Volkswagen, dotyczące podjęcia działań zmierzających do budowy tej trasy. W pierwszym kroku ma zostać jednak wykonana szeroka analiza tego, czy budowa opisywanej trasy jest zasadna oraz czy tramwaj nie
będzie dublował pociągów Poznańskiej Kolei Metropolitalnej, zwłaszcza patrząc na proponowany przebieg linii tramwajowej. Wstępna trasa nowej linii do Swarzędza - oprac. redakcja
– W odniesieniu do sieci tramwajowej w pierwszej kolejności myślimy oczywiście o jej rozbudowie w granicach Poznania. Nie oznacza to jednak, że nie widzimy możliwości wyjścia poza nie w przyszłości. Zadeklarowana przez Miasto Poznań gotowość do przystąpienia wspólnie ze Swarzędzem, a także przy wsparciu Volkswagena do wykonania analiz w tym zakresie jest jak najbardziej aktualna: środki na jej opracowanie zostaną zabezpieczone przez partnerów tego przedsięwzięcia w budżetach na rok 2025 – zapowiada Mariusz Wiśniewski i od razu wskazuje, że kwestia komunikacji pomiędzy a Poznaniem i Swarzędzem powinna zostać rozwiązana poprzez integrację obu systemów - (Swarzędz jako jedyna z podpoznańskich gmin nie weszła do siatki ZTM Poznań, co oznacza, że podróż z Poznania do Swarzędza autobusami SPK wymaga zakupu oddzielnego biletu niż ten, dzięki któremu można poruszać się na trasie Poznań – Luboń, czy Poznań – Suchy Las).
– Chciałbym jednak wskazać, że we wspomnianym liście intencyjnym Swarzędz wyraził gotowość podjęcia rozmów na temat integracji swojego systemu komunikacji publicznej z tym organizowanym na terenie aglomeracji poznańskiej przez Zarząd Transportu Miejskiego. Mam nadzieję, że uda się je podjąć w najbliższych miesiącach i wspólnie dojść do porozumienia uwzględniającego obustronne korzyści stron – mówi Mariusz Wiśniewski.
Rok temu burmistrz Swarzędza zakładał, że porozumienie odnośnie pełnej integracji uda się osiągnąć w bieżącym, 2024 roku – Jesteśmy blisko osiągnięcia porozumienia w tej sprawie. Toczymy intensywne rozmowy z poznańskim ZTM. Myślę, że można się tego spodziewać w przyszłym roku, bo jest na to duża szansa –
mówił ówcześnie Marian Szkudlarek, burmistrz Miasta i Gminy Swarzędz.
Co z linią na Marcelin?
Włodarza Poznania zapytaliśmy także o tzw. Tramwaj na Marcelin, a więc koncepcję zakładającą budowę nowego odcinka torów w ramach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, od Grunwaldzkiej, poprzez Grochowską i Marcelińską i zakończenie trasy albo krańcówką za skrzyżowaniem Marcelińskiej i Kolorowej lub poprowadzenie trasy tramwajowej przez ulicę Bułgarską i Łubieńskiej do ulicy Kolorowej, i stworzenie pętli ulicznej przez ulice Pastelową i Jasną.
W konsultacjach społecznych, przeprowadzonych w 2020 roku,
mieszkańcy opowiedzieli się za drugim wariantem, a więc trasą zakończoną pętlą uliczną w rejonie centrum handlowego King Cross Marcelin. Jednocześnie ZTM wskazywał, że “ankietowani zaproponowali również inne przebiegi trasy tramwajowej na obszarze Marcelina, a najczęściej pojawiającym się postulatem było poprowadzenie torowiska w ciągu ulicy Bułgarskiej, na co również wskazywały w swoich uchwałach Rady Osiedli Ławica oraz Grunwald Północ”, a także, że dwa opisane wcześniej warianty są tylko propozycjami otwierającymi dyskusję. Od tego czasu, jesień 2020 roku, miasto nie informowało o kolejnych krokach w realizacji tej inwestycji. Jaki jest więc jej obecny stan?
– Zarówno ta, jak i szereg innych inwestycji jest obecna w naszych dokumentach planistycznych: m.in. w najnowszym Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego, jednak mówimy tu raczej o świadomości potrzeby dalszego rozwoju sieci tramwajowej, niż o konkretnych możliwościach zadeklarowania w jakim terminie będą one mogły powstać – przekazał wiceprezydent Wiśniewski.
Tramwaj na Rubież - będzie kontynuacja prac przedprojektowych
W rozmowie nie mogło również zabraknąć wątku czwartego etapu tramwaju na Naramowice, a więc tzw. Trasy na Rubież, gdzie bardzo szybko postępuje zabudowa mieszkaniowa o charakterze wielorodzinnym. W związku z tym zapytaliśmy więc samorządowca o to, czy miasto planuje przyspieszenie prac nad tym zadaniem, kiedy mogłaby ona powstać oraz czy istnieją jeszcze jakiekolwiek szanse na to, że do budowy tramwaju mogliby dorzucić się deweloperzy.
– Niestety uwarunkowania prawne są takie, że zobowiązanie deweloperów do partycypowania w rozbudowie układu komunikacyjnego możliwe jest w zasadzie wyłącznie na podstawie art. 16 ustawy o drogach publicznych, co znacznie ogranicza możliwości pozyskania w ten sposób dodatkowego źródła finansowania rozwoju infrastruktury tramwajowej. Z pewnością będziemy kontynuowali prace przedprojektowe, aby zwiększyć szanse na realizację tych zamierzeń w przyszłości, jednak na obecnym etapie nie jest możliwe wskazanie jakichkolwiek terminów – tak na tę kwestie odpowiedział Mariusz Wiśniewski.
Dokument kierunkowy z nowymi liniami tramwajowymi? “Jest w Studium”
Trudno nie odnieść też wrażenia, że rozbudowa poznańskiej sieci tramwajowej momentami przypomina niekontrolowany chaos, a kolejne inwestycje są wyciągane z lub chowane do szuflady. Miasto nie ma żadnego, twardego dokumentu dotyczącego tylko i wyłącznie rozbudowy sieci tramwajowej, chociażby czegoś na
wzór Wrocławskiego Programu Tramwajowego 2.0, gdzie przeanalizowano budowę wielu nowych odcinków pod kątem różnych wskaźników.
Wiceprezydent Wiśniewski pytany o potrzebę stworzenia takiego dokumentu dla Poznania mówi, że taki ranking znajduje się w aktualnym Studium – Jest gradacja, z podziałem na trzy kategorie nowych linii tramwajowych. Oczywiste jest, że uszeregowanie tych linii w ten sposób nie wzięło się znikąd. My przy tworzeniu tej listy analizowaliśmy wiele zmiennych, które zdecydowały o takim, a nie innym ich uszeregowaniu. Oparliśmy to na analizach urbanistycznych, a później również analizie transportowej wykonanej przez ZTM – deklaruje Wiśniewski.
Niestety wspomniane analizy nie zostały dołączone do Studium, dlatego trudno określić, jakie wskaźniki były brane pod uwagę przy uszeregowaniu nowych linii tramwajowych.
Ta kadencja “ma być nastawiona na dalszy rozwój komunikacji publicznej”
Na naszych łamach i
nformowaliśmy już o tym, że do budowy nowych odcinków sieci tramwajowej będzie można wykorzystać środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Mariusz Wiśniewski pytany o to, czy Poznań będzie chciał skorzystać z tej możliwości do budowy nowych odcinków odpowiada w ten sposób – Wszystko uzależnione jest od kondycji finansowej miasta. Chcielibyśmy skorzystać z możliwości finansowych jakie dają środki z KPO, także pożyczkowe, jednakże bez realnych zmian w systemie finansowania samorządów może być to niezwykle trudne – kończy wiceprezydent miasta.
Naszą rozmowę wiceprezydent kończy ważnymi zapewnieniami – Będę starał się, żeby ta kadencja, mam nadzieję już w lepszych i spokojniejszych warunkach niż ostatnio, bez inflacji, pandemii itd., była nastawiona na dalszy rozwój komunikacji publicznej, zarówno poprzez punktualność czy częstotliwość, ale też poprzez inwestycję w rozwój sieci tramwajowej – deklaruje samorządowiec.