Poznań: Brakuje środków na tramwaj na Ratajczaka

Budowa nowej trasy tramwajowej na ulicy Ratajczaka w Poznaniu była zapowiadana od wielu lat. Miasto wykonało w tym celu nawet badania dotyczące tego, jak na budynki i mieszkańców mają wpływać drgania pojazdów poruszających się po ulicy. Inwestycja uzyskała decyzję środowiskową na budowę w grudniu ubiegłego roku, a jak podkreślał ówcześnie wiceprezydent Poznania, Mariusz Wiśniewski, samorząd czekał na nią półtora roku.

Przetarg na właściwe prace budowlane ruszył na początku obecnego roku, a oferty w postępowaniu poznaliśmy w kwietniu. Wtedy okazało się też, iż najtańsza oferta przewyższa zakładany budżet aż o 28 milionów złotych. Jak na ten moment przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty lub też unieważniony, dlatego o dalsze plany wobec tej inwestycji zapytaliśmy wiceprezydenta Mariusza Wiśniewskiego.

Nadzieją negocjacje z ministrem?

– Wystąpiliśmy kilka tygodni temu o spotkanie z Ministrem funduszy i polityki regionalnej, Grzegorzem Pudą w sprawie tego, czy ministerstwo jest w stanie dołożyć nam brakujące środki na budowę tej trasy tramwajowej. Gdyby nie wybuch wojny w Ukrainie, to sytuacja byłaby zupełnie inna. W tej chwili nie mamy środków by ten przetarg rozstrzygnąć. Musimy mieć z tyłu głowy to, że mamy w pierwszej kolejności do dokończenia już trwające projekty, a ceny wszystkiego, w tym także materiałów budowlanych znacznie podskoczyły do góry, a do tego pojawiają się wnioski od wykonawców obecnych inwestycji, którzy wskazują na zwiększone koszty robót – mówi nam wiceprezydent Wiśniewski.

Prezydent dodaje też, iż nawet jeśli miastu nie uda się pozyskać dodatkowego dofinansowania z funduszy unijnych, to samorząd chciałby wiedzieć, czy nie straci już pozyskanego dofinansowania w kwocie około 60 milionów złotych i będzie mógł je wykorzystać przy już trwających inwestycjach. Ponadto Wiśniewski wspomina też o tym, że istotne będzie to, czy Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej uzna budowę trasy tramwajowej na Ratajczaka za na tyle ważną, iż Poznań otrzyma gwarancję dofinansowania do realizacji tej inwestycji w ramach środków z nowej unijnej perspektywy finansowej na lata 2021-2027.

Budowa nowej trasy podzielona na dwa etapy

Mariusz Wiśniewski przypomina także o tym, iż budowa tramwaju na Ratajczaka i tak jest podzielona na dwa etapy, które zostały ujęte w dwóch odrębnych postępowaniach przetargowych, a miastu brakuje środków na drugą, znacznie większą część, która dotyczy wyłącznie infrastruktury tramwajowej na odcinku od Świętego Marcina do Niezłomnych.

– Pierwsza część tej inwestycji, od Świętego Marcina do 27 Grudnia będzie wykonana w ramach kolejnego etapu Projektu Centrum. Jest ona bowiem funkcjonalnie powiązana z zakresem Projektu Centrum od Placu Wolności w stronę Okrąglaka. Ten zakres na pewno zostanie zrealizowany przez wyłonionego już w przetargu wykonawcę. Na płaszczyźnie tramwajowej w dokumentacji zawiera on montaż szyn na wspomnianym odcinku ulicy Ratajczaka, więc w przyszłości nie będzie już odwrotu od tego, by zrealizować tę inwestycję, nawet jeśli trzeba byłoby poczekać kilka lat – dodaje wiceprezydent Poznania.

Bez dodatkowych środków Poznań nie da rady zrealizować odcinka do Niezłomnych

– Natomiast bez dodatkowego wsparcia z ministerstwa nie ma szans aby zrealizować teraz budowę odcinka tej linii tramwajowej od Świętego Marcina do Niezłomnych. Mamy, jak wspomniałem wcześniej, jeszcze inne zaczęte inwestycje, takie jak np. tunel i węzeł przesiadkowy na Grunwaldzkiej czy trwające przetargi dotyczące Pestki, a za chwilę ostatni etap modernizacji GTR III. Dokończenie tego co rozpoczęte, to priorytet – stawia sprawę jasno Wiśniewski.

Samorządowiec dodaje też, że po rozmowach z ministerstwem ostateczna decyzja będzie należała zarówno do prezydenta Jacka Jaśkowiaka, a także poznańskiej rady miasta.

Wojna w Ukrainie, inflacja oraz Polski Ład dziurawią budżety samorządów

– Nie są to łatwe decyzje, ale wojna w Ukrainie, wcześniej pandemia drastycznie zmieniła sytuację. Trzeba do tego wszystkiego podejść racjonalnie, a nie emocjonalnie. W samorządzie trzeba umieć podejmować trudne decyzje, które zawsze muszą uwzględniać całościowy interes miasta i mieszkańców. Ubolewam, że aż półtora roku czekaliśmy na decyzję środowiskową, którą wydaje państwowy organ, były odwołania. W ogóle czas wydawania tych decyzji to zmora inwestycji w naszym kraju. Gdyby nie to, to budowa tramwaju już by pewnie trwała od ubiegłego roku – przyznaje Mariusz Wiśniewski.

Wiceprezydent przypomina też o zmianach podatkowych wprowadzonych w tzw. Polskim Ładzie, który także znacznie zmniejszył wpływy, a w konsekwencji budżety samorządów. Ta negatywna zmiana dotknęła przede wszystkim największe polskie miasta.

Tramwaj pełni rolę miastotwórczą

– Ja jestem gorącym zwolennikiem tego tramwaju. Moim zdaniem ta linia będzie spełniać ważną funkcję komunikacyjną, a więc skróci czasu przejazdu z Dębca i Wildy do centrum miasta, a w perspektywie budowy drugiego etapu linii na Naramowice zapewni także sprawny dojazd w rejon Wilczaka czy właśnie Naramowic. W tym celu wykonamy też prawoskręt przy Okrąglaku, który był opcją w postępowaniu na dalszy zakres prac przy Projekcie Centrum. Nowa linia na Ratajczaka ma też spełniać rolę miastotwórczą, ponieważ tramwaj zawsze ożywia przestrzeń wokół, czego przykładem jest chociażby ulica Mostowa. Jednak tak jak mówiłem wcześniej, obecna sytuacja gospodarcza wymusza refleksję, inne myślenie i być może racjonalną pauzę, działanie w etapach – kończy Mariusz Wiśniewski.