Rondo Kaponiera jest rozkopane od tak dawna, że mało kto pamięta, że może być inaczej. Koszty rosną, terminy się przesuwają, a frustracja poznaniaków rośnie. Kiedy się to skończy?
Z 210 mln zł zrobiło się 360 mln zł, z końca 2013 r., koniec 2016 r. (w wersji optymistycznej). Wersja pesymistyczna to rok 2019.
– Remont trwa już tak długo, że chyba nikogo nie zdziwi jeśli jego zakończenie znów przesunie się w czasie. Tym niemniej władze miasta zapewniają, że to już ostatni rok. Mamy więc nadzieję, że zgodnie z planem na początku kwietnia ruszą przystanki tramwajowe pod Kaponierą – mówi Anna Wachowska-Kucharska ze Społecznej Inicjatywy Wyborczej „Poznaniacy”.
Dlaczego tak długo?
W trakcie planowania pominięto szereg faktów, które miały ogromny wpływ na skalę przebudowy. Na przykład fatalny stan mostu Uniwersyteckiego, o czym wiadomo było już w 2006 r. W zeszłym roku NIK przeprowadziła kontrolę inwestycji. Wytknięto nieprawidłowości, jednak konsekwencji, poza zmianą zarządu Poznańskich Inwestycji Miejskich, brak. Ale prezesi PIM już wcześniej zmieniali się często, z powodu opóźnień w kluczowych dla Poznania inwestycjach. Być może, jak sugeruje Włodzimierz Nowak poznański działacz, obecnie związany z Kongresem Ruchów Miejskich, jakąś metodą jest podzielenie odpowiedzialności za różne poziomy realizacji projektów. – Niestety nie posłuchano mnie, by rozdzielić urbanistykę, planowanie i zarządzanie transportem od zarządzania inwestycjami, organizacją prac i tak dalej. To dwa inne światy – uważa.
Projekt wciąż poprawiany
Od momentu rozpoczęcia realizacji inwestycji do projektu Ronda Kaponiera kilkakrotnie wprowadzane były zmiany. W czerwcu zeszłego roku udostępniono plany Ronda. Eksperci od komunikacji i społecznicy alarmowali, że rondo przebudowane według projektu nie poprawi warunków komunikacyjnych. Decyzja w sprawie uwzględnienia postulatów znalazła się po stronie Poznańskich Inwestycji Miejskich. Zastrzeżenia dotyczyły głównie rozwiązań ruchu rowerowego oraz ruchu pieszych.
Włodzimierz Nowak, jeden z autorów projektu „NOWA Kaponiera”, uważa, że poprzedni plan ograniczyłby przepustowość ronda nawet o 15-20 proc. Problemem było dość szczególne poprowadzenie ruchu rowerowego, które zmuszałoby rowerzystów do dwukrotnego zatrzymania się w trakcie każdego przejazdu przez skrzyżowanie, jednocześnie zmniejszałoby przepustowość ronda dla ruchu samochodów. Piesi zaś zostaliby zmuszeni do przemieszczania się wyłącznie podziemiami.
– Nad projektem „NOWA Kaponiera” pracowałem razem z Michałem Beimem, Jeremim Rychlewskim i Tadeuszem Mirskim, po cichu konsultowaliśmy się z oficerem rowerowym, który zastanawiał się nad rozwiązaniem zbieżnym z naszym – mówi Nowak. – Niestety odnieśliśmy połowiczny sukces. Ruch rowerowy prawdopodobnie zostanie poprowadzony dobrze. Niestety nie było otwartości w urzędzie dla rozwiązań dla pieszych. Jedyne przejście podziemne, które zostanie zlikwidowane znajduje się na Dworcowej. To mój postulat jeszcze z 2011 r., który zgłosiłem w imieniu „My Poznaniacy” z pakietu Usprawnień Transportowych. Co do reszty przejść pieszych – nawet nie sprawdzono możliwości wytyczenia ich po powierzchni – relacjonuje.
Jego zdaniem powierzchniowe przejście dla pieszych budzi wśród urzędników nieuzasadniony opór. Zwolennicy przejść podziemnych argumentowali, że szeroka konstrukcja mostowa uniemożliwia wytyczenie przejścia „górą” oraz, że tego rodzaju zmiana wiąże się z rozpoczynaniem nowego procesu budowlanego jako osobnej inwestycji, na terenie inwestycji, która już trwa.
– Istnieje w tej chwili przejście dla pieszych przez Zwierzyniecką. Nie ma najmniejszych przeciwwskazań, by zachować to przejście, gdyż nie jest to konstrukcja mostowa, ani nie jest to obszar inwestycji – komentuje Nowak.
Podobne odczucia ma Wachowska-Kucharska. – Do projektu Kaponiery złożyliśmy podczas ostatnich konsultacji uwagi, podobnie jak wielu mieszkańców i wiele organizacji społecznych. Niestety władze miasta uwzględniły je tylko częściowo – wskazuje.
Ona również nie jest zadowolona z braku poprawy rozwiązań dla pieszych w obrębie Kaponiery. – To jeden z głównych węzłów przesiadkowych w mieście, obok Mostu Teatralnego czy Ronda Śródka. Powierzchniowe przejścia dla pieszych znacznie ułatwiłyby życie pasażerom zbiorkomu, ponieważ przyspieszyłyby przesiadki – wskazuje, dziwiąc się, że ratusz brak takiego rozwiązania tłumaczy brakiem czasu. – Według Poznańskich Inwestycji Miejskich, trzeba by było rozpisać po zmianie projektu nowy przetarg na jego realizację. Pytanie tylko, czy nie warto zrobić coś raz a dobrze, nawet jeśli trwałoby to nieco dłużej? Jeśli więc ponownie termin zakończenia przebudowy ronda się wydłuży, będziemy mogli tylko żałować, że przy tej okazji nie ulżyliśmy pasażerom komunikacji publicznej – komentuje.
Kto będzie uprzywilejowanym użytkownikiem Ronda?
W planach transportowych Poznania kładzie się nacisk na rozwój transportu publicznego, pieszego i rowerowego. Inwestycje takie jak droga rowerowa wzdłuż Grunwaldzkiej, Kładka pieszo–rowerowa nad Wartą, czy plany przedłużania tras tramwajowych wskazują faktycznie na ten kierunek rozwoju. Czy Kaponiera wpisze się w ten trend? Widząc opór urzędników wobec rozwiązań ograniczających rolę ruchu samochodowego na Kaponierze, można mieć wątpliwości.
– Jako SIW Poznaniacy żałujemy, że na ul. Roosevelta nadal największymi przywilejami będą cieszyły się samochody. Rozumiem wątpliwości kierowców, myślę jednak, że trzeba rozmawiać i tłumaczyć, że w centrum miasta nie ma miejsca na takie samochodowe arterie. Zjazd z Roosevelta, czy to na św. Marcina, czy w Jeżyce, zawsze będzie kończył się korkami. Po co więc dawać kierowcom szanse na rozpędzenie się, jeśli kawałek dalej i tak nie mamy dla nich przestrzeni? – komentuje.
Miało być lepiej, nowocześniej, luźniej i dla wszystkich. Póki co, stanowczo już za długo, jest dziura w ziemi. A będzie korek i bieganie po schodach.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.