W Poznaniu przedstawiciele lokalnych samorządów podpisali porozumienie w czasie przyszłości upadającego PKS Poznań. Z początkiem września przewoźnik przeszedł pod zarząd władz powiatu. Od 2021 r. Zarządzanie nim przejmie specjalnie utworzony w tym celu związek powiatowo-gminny.
– Przechodzimy z monopolu dużej gminy na partycypację kilkudziesięciu podmiotów. Wspólnie będziemy decydować o kształcie transportu publicznego i w sposób bardziej optymalny podejmować decyzje. To powiaty, gminy i ich mieszkańcy najlepiej znają swoje potrzeby – mówił Bartosz Guss, wiceprezydent Poznania.
Miasto Poznań, dotychczasowy właściciel PKS-u, miało z nim problem. Z jednej strony urzędnicy podkreślali, że to przewoźnik ważny, bo połączenia autobusowe pozwalają na ograniczenie liczby aut wjeżdżających do miasta. Z drugiej jasno dali do zrozumienia, że Poznań nie będzie finansował transportu okolicznym gminom i powiatom, które się do niego w ogóle nie dokładają. Na początku roku miasto wydzieliło z majątku przewoźnika dworzec PKS i włączyło go do komunalnych zasobów lokalowych. Reszta spółki, przynosząca Poznaniowi kilkumilionowe straty, stała się przedmiotem negocjacji.
W czwartek poinformowano o podpisaniu, zapowiadanego wcześniej porozumienia. Oprócz władz miasta i władz powiatu poznańskiego, podpisały je powiaty: obornicki, międzychodzki, nowotomyski, kościański, śremski oraz podpoznańskie gminy. W tym roku dołączą także powiaty: grodziski i szamotulski.
Do końca 2020 r. miasto na funkcjonowanie PKS Poznań przekaże 1,3 mln zł, powiat poznański prawie 1,8 mln zł, a pozostałe samorządy w sumie 3,3 mln zł. 1 stycznia 2021 r. zacznie funkcjonować związek powiatowo-gminny, który będzie odpowiedzialny za komunikację podmiejską, w tym zakresie, w jakim nie obejmuje jej ZTM Poznań. Miasto przekaże związkowi posiadane akcje PKS.
Urząd miasta przekonuje, że istniejące połączenia mają zostać utrzymane, a nowy organizator transportu ma stworzyć nowe połączenia. Warunkiem jest wejście do związku gmin, przez które miałyby przechodzić.