W Poznaniu zamknięto ważny odcinek sieci tramwajowej wyprowadzający ruch w kierunku pętli Połabska, Piątkowska, krańcówki Wilczak oraz częściowo pętli na osiedlu Sobieskiego. Powodem jest fatalny stan jednej z kamienic przy torowisku na Roosevelta, którą trzeba rozebrać. Miasto uruchomiło wahadłową linię tramwajową z Wilczaka na Naramowice, ale Piątkowska i Połabska pozostaną bez tramwajów jeszcze długo. W mieście spełnił się czarny sen osób odpowiedzialnych za transport, w którym z układu wypadła północna głowica Mostu Teatralnego, tym samym odcinając od tramwaju sporą część północy Poznania.
Od 13 września w Poznaniu regularne tramwaje nie obsługują odcinka od węzła Most Teatralny w kierunku północy miasta wzdłuż ulicy Roosevelta. Ma to związek z fatalnym stanem jednej z kamienic przy wspomnianej ulicy, która w każdej chwili może ulec zawaleniu. Jak donoszą
poznańskie media budynek musi zostać rozebrany “natychmiast”, a w najbliższych godzinach ma okazać się, kiedy rozpoczęcie rozbiórki budynku będzie możliwe.
Naramowice już z tramwajem w relacji Wilczak-Błażeja
Zamknięcie trasy na Roosevelta sprawia, że od sieci tramwajowej odcięte są trasy do pętli Piątkowska, Połabska oraz przez Wilczak do Naramowic. Miasto zdecydowało, że od dziś, 16 września, na trasę wyruszyła wahadłowa linia tramwajowa numer 93, która będzie kursowała w relacji Wilczak – Błażeja – Wilczak z częstotliwością co 5 minut w szczycie oraz co 10 minut w porze wieczornej.
Zdecydowano więc o przejeździe kilku wagonów tramwajowych przez feralny odcinek, a z naszych informacji wynika, że wyjazdy jak i zjazdy z linii nr 93 odbywają się, ze względów bezpieczeństwa, bez pasażerów, a przejazd każdego z tramwajów i jego wpływ na statykę kamienicy jest monitorowany przez odpowiednie służby. Poranna operacja wyjazdu wagonów na trasę udała się, a tramwaje linii nr 93 kursują bez problemów. Do obsługi linii wahadłowej wyznaczono sześć tramwajów oraz siódmy, rezerwowy.
Jak mówi nam Agnieszka Smogulecka, rzeczniczka prasowa MPK, aktualny plan zakłada, że tramwaje będą zjeżdżały każdego wieczora do zajezdni a nad ranem jechały na pętlę Wilczak. Ma to pomóc w codziennym serwisowaniu oraz sprzątaniu pojazdów.
Piątkowska i Połabska z autobusem za tramwaj
O ile trasa na Naramowice daje możliwość uruchomienia kursów wahadłowych, o tyle takiej możliwości nie ma w przypadku dwóch pozostałych fragmentów sieci, gdzie tramwajów nie ma i do momentu rozbiórki na pewno nie będzie. Mowa o trasie przez Sołacz i Winiary do pętli Piątkowska, a także o odcinku do pętli Połabska. W obu przypadkach ZTM sugeruje podróż zastępczą linią autobusową T3, kursującą na trasie Piątkowska - Winiary - Maczka - Słowiańska (możliwa przesiadka na tramwaje kursujące trasą PST) a dalej Słowiańską aż do Ronda Solidarności i dalej do pętli Wilczak.
Obsługę trasy wzdłuż Cytadeli, ulicą Winogrady, mają zapewnić dwie linie autobusowe o zmienionym przebiegu - nr 169 oraz nr 171. Warto zaznaczyć, że z powodu zaistniałej sytuacji ZTM zdecydował o wzmocnieniu trasy PST, na którą skierowano linie nr 10 oraz 11, przez co na “Pestce” kursuje obecnie aż sześć linii tramwajowych i to właśnie ta trasa jest preferowana do podróży do centrum miasta z rejonu Winiar, Piątkowskiej, Wichrowego Wzgórza, Naramowic oraz Wilczaka poprzez dowożenie do niej pasażerów autobusami T3.
To nie jedyne zmiany, jakie wprowadzono od dzisiaj, 16 września. Ich dokładny plan można
znaleźć tutaj.Świadomość problemu znana od lat
Sytuacja z ubiegłego tygodnia jak w soczewce skupia jeden z największych, o ile nie największy, problem poznańskiej sieci tramwajowej, a więc zbyt dużą zależność całego układu od węzła Most Teatralny, przez który, w różnych relacjach,
przejeżdża 10 z 18 regularnych linii dziennych oraz obie linie nocne.
Zwłaszcza odcięcie odcinka w kierunku północy miasta, a więc fragmentu na ulicy Roosevelta sprawia, że z rozkładu jazdy wypada sześć linii tramwajowych kursujących do trzech różnych krańcówek i pętli - Połabskiej, Piątkowskiej oraz Błażeja, które są tym samym pozbawione tramwajów. Dodatkowo dwie z czterech linii kursujących najważniejszą linią w mieście - PST zmuszone są do zmiany trasy i jazdy tzw. Dolną Pestką, otwartą z myślą o Euro 2012.
Nowa oś tramwajowa - północ-południe miasta dopiero za kilka lat
O problemie zbyt dużego uzależnienia funkcjonowania całej sieci od “Teatralki” mówi się w mieście od dawna i
choć zaczęto realizować nową oś tramwajową w relacji północ-południe mającą omijać wspomniane “wąskie gardło” całego układu, to do końca budowy tej trasy, na którą składa się kilka różnych elementów, jest jeszcze daleka droga.
Po pierwsze jej najważniejszą częścią ma być drugi etap Tramwaju na Naramowice, który powstanie
jednak później niż zakładano, zapewne na przełomie tego oraz przyszłego dziesięcioleciaPonadto na tę relację ma składać się również trasa na Ratajczaka,
która w pełnym zakresie ma funkcjonować od 2027 roku oraz
łuk torowy przy Okrąglaku, umożliwiający tramwajom skręt z ulicy 27 Grudnia w Mielżyńskiego. Jego budowa również jest opóźniona i ciągle czekamy na jego powstanie.
Brakujący skręt przy Wilczaku
O ile budowa trasy na Szelągowskiej rozwiązuje problem dojazdu na Naramowice z pominięciem Mostu Teatralnego, o tyle w przyjętym wariancie tej trasy nie przewidziano możliwości jazdy tramwajów od centrum miasta w kierunku Winograd i Połabskiej. Z tego powodu w sytuacji kolejnych problemów na “Teatralce” tramwaje do i z Połabskiej mogłyby kursować krótszą trasą do centrum, w rejon Małych Garbar (do czego potrzebne są również łuki z ulicy Murawa w ulicę Winogrady, w kierunku Wilczaka). Taka relacja byłaby również ciekawa w stałej siatce połączeń zwłaszcza przy założeniu, że trasa od obecnej pętli Połabska mogłaby zostać wydłużona na północ,
w rejon ulicy Lechickiej, o czym szerzej tutaj.
Kilkanaście dni temu zapytaliśmy ZTM Poznań o to, czy przy ogłaszaniu przetargu na prace projektowe dla drugiego etapu Tramwaju na Naramowice pod uwagę zostanie wzięta możliwość stworzenia opisywanej wyżej relacji - Garbary - Wilczak - Połabska i aktualnie oczekujemy na odpowiedź.
Receptą miała być Trasa Solna
Zupełnie inną receptą na opisywany problem zbyt dużej zależności całej sieci od Mostu Teatralnego miała być tzw. Trasa Solna, a więc tramwaj poprowadzony wzdłuż ulic Wolnica, Solna i Nowowiejskiego aż do skrzyżowania z Pułaskiego wraz z łącznikiem torowym pomiędzy Solną a placem Cyryla Ratajskiego w ulicy Młyńskiej. Temat budowy tego stosunkowo krótkiego odcinka - o długości około 1,05 kilometra wraz z 330-metrowym łącznikiem w Młyńskiej, także przewija się w mieście od lat, choć do tej pory, poza absolutnym minimum, nie zrobiono nic, aby przygotować się do jej realizacji.
Wspomniane minimum to zabezpieczenie planistyczne, bowiem trasa została wpisana do obowiązującego Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Poznania. Choć jest to ważny dokument planistyczny, to zawiera on szereg “kresek na mapie” oznaczających potencjalne nowe trasy tramwajowe, ale bez szczegółowego harmonogramu ich realizacji. Studium jest dokumentem pokazującym kierunek rozbudowy sieci tramwajowej w całym mieście, a nie szczegółowym planem budowy danej linii czy chociażby bardziej szczegółową koncepcją każdej z tras tramwajowych.
Planowany przebieg tzw. Trasy Solnej, tutaj bez łącznika w ulicy Młyńskiej - map. OpenRailwayMap
W obliczu obecnej sytuacji zapytaliśmy miasto oraz ZTM Poznań o to, czy realizacja trasy Solnej zostanie przyspieszona oraz o to, jakie pomysły na rozwiązanie tramwajowego uzależnienia od Mostu Teatralnego mają władze Poznania.
Kamienica niezależna od miasta. Sieć tramwajowa wręcz przeciwnie
Na koniec warto zaznaczyć, że bezpośrednia przyczyna wstrzymania ruchu na Roosevelta nie jest winą miasta, bowiem kamienica należy do prywatnych właścicieli, którzy mieli obowiązek dbania o jej stan techniczny. Po stronie miasta leży z kolei zupełne nieprzygotowanie do sytuacji odcięcia Mostu Teatralnego i paraliżu sieci tramwajowej na prawie całej północy miasta. Do tematu ukształtowania poznańskiej sieci tramwajowej wrócimy na naszych łamach w kolejnych dniach.