Na wtorkowej sesji rady miasta radni PiS zamierzają złożyć projekt wprowadzenia darmowej komunikacji w Poznaniu, ale… tylko w centrum miasta. Dzięki funkcjonującej w stolicy Wielkopolski tPortmonetce to możliwe, nie wiadomo jednak, czy sensowne.
Pomysł przedstawiony na poniedziałkowej konferencji prasowej zakłada, że obszar miasta ograniczony I ramą komunikacyjną byłby strefą darmowej komunikacji. Radni PiS tłumaczą, że zależy im na wyprowadzaniu samochodów z centrum miasta, więc jeśli władze miasta tworzą tam strefę tempo 30 i ograniczają liczbę miejsc do parkowania, to ich zdaniem mieszkańcom należy też zaproponować coś na zachętę, by przesiedli się do publicznego transportu.
Pytani o koszty tej operacji przyznają, że nie wiedzą. ZTM, na takie właśnie pytanie miał odpowiedzieć, że obliczenie kosztów takiej operacji jest trudne, bo trudno oszacować straty z racji uwolnienia od biletów jednej tylko części miasta i nikt do tej pory czegoś takiego nie robił. Według pomysłodawców to dość łatwe do przeprowadzenia, wystarczy wyłączać w danej strefie czytniki kart, lub zaprogramować je tak, by pobierały 0 zł.
W tej kwestii mogą mieć rację. W Poznaniu funkcjonuje karta PEKA, która może działać w trybie tPortmonetki. Oznacza to, że pasażer „odbijając” się w czytniku po wejściu do pojazdu i w momencie, gdy z niego wysiada, płaci za liczbę przejechanych przystanków. Taryfa jest tak skonstruowana, że im dłuższa podróż, tym każdy przejechany przystanek kosztuje mniej. System mógłby nie liczyć przystanków znajdujących się w bezpłatnej strefie.
Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. O ile rzeczywiście przeprogramowanie systemu, jest tak łatwe jak chcieliby radni (ZTM przyznał, że operacja byłaby jednak dość skomplikowana), to z udogodnienia skorzystaliby tylko płacący za przejazdy tPormonetką, no i ci, którzy dziś korzystają z jednorazowych biletów papierowych, a chcieliby się przejechać w obrębie „darmowego” centrum miasta. W żaden sposób nie skorzystają na nim posiadacze biletów okresowych.
A przede wszystkim, czy zwolnienie z opłat w komunikacji miejskiej tylko w jednej strefie miasta, dość niewielkiej, w ogóle skłoniłoby ewentualnych kierowców do tego, by nie przyjeżdżać do centrum własnym autem? Dla tych jadących z przedmieść, czy spoza miasta oszczędności byłyby groszowe. Jeśli jeździliby regularnie, to przesiadając się na transportu publiczny zapewne zainwestowaliby w bilet miesięczny, a wtedy w ogóle nie ma żadnej różnicy.
Wydaje się, że z propozycji radnych PiS najbardziej ucieszyliby się ci, którzy już dziś, choć nieregularnie, korzystają z transportu publicznego. No i turyści.
Poznańscy radni ostatnio lubią majstrować przy darmowej komunikacji. Od wielu miesięcy trwa w mieście dyskusja o darmowej komunikacji dla uczniów (podobne rozwiązanie ma Warszawa i Kraków) i najpewniej od przyszłego roku będą mogli z niej skorzystać uczniowie do 18 roku życia, ale pochodzący z najuboższych rodzin. Tej jesieni miasto wprowadzi tez komunikację smogową, tzn. w autobusach i tramwajach nie będą wymagane bilety, gdy stężenie smogu (PM10) przekroczy poziom 200 mg/m3, co jest jednak bardzo wysokim limitem.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.