W rozmowie z poznańską Gazetą Wyborczą Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, wspomniał o pomyśle budowy trasy tramwajowej do Swarzędza. Z pomysłem dwa lata temu wyszedł burmistrz podpoznańskiego miasta, a idea została przedyskutowana już wewnątrz władz Poznania oraz znajdującym się po drodze Volkswagenem.
W ramach akcji "Supermiasta 2040" Gazeta Wyborcza
pytała Jacka Jaśkowiaka, prezydenta Poznania, o największe wyzwania dla miasta. Oczywiście rozmowa dotyczyła też transportu publicznego. Jak zadeklarował prezydent, miasto jest zdeterminowane, by zrealizować dwa kolejne etapy tramwaju na Naramowice – od Garbar do Wilczaka, oraz w kierunku torów kolejowych na Naramowicach. – Według mnie odwrót od transportu publicznego nie jest trwały. Nie ma dla niego alternatywy w postaci indywidualnej podróży samochodem. Taki scenariusz w miastach jest niemożliwy, niezależnie od pandemii – powiedział Jaśkowiak.
Jak dodawał, rozwój komunikacji powinien następować w aglomeracji systemowo – z wykorzystaniem Poznańskiej Kolei Metropolitalnej czy połączeń PKS. – W to wpisuje się np. przedłużenie linii tramwajowej z Miłostowa do Swarzędza, obok fabryki Volkswagena, który jest naszym największym pracodawcą. Mam nadzieję, że wspólnie ze Swarzędzem – największą podpoznańską gminą – i samym Volkswagenem wypracujemy porozumienie. Poważnie analizujemy ten projekt – wskazał prezydent. Wspomniał też o trasie do Poznania Zachodniego, potwierdził też aktualność planów związanych z budową torowiska na Ratajczaka, na os. Kopernika czy Dębiec.
Najwięcej emocji wzbudziła kwestia tramwaju do Swarzędza. – Podczas rozmów z zarządem Volkswagena zapytałem się, na ile taka inicjatywa byłaby dla Volkswagena ważna. Od tego czasu pracujemy wspólnie nad ewentualną koncepcją tego tramwaju – powiedział Radiu Poznań Jacek Jaśkowiak.
Jak wskazał, dwa lata temu z pytaniem o możliwość przemyślenia realizacji takiej inwestycji zwrócił się burmistrz Swarzędza. Jak dodaje włodarz Poznania, sprawa wymaga uzgodnienia kosztów. Dużym wyzwaniem jest kwestia przejścia przez węzeł Antoninek. – To jest inwestycja, którą można by zacząć nie wcześniej niż w ciągu dwóch, trzech lat – zaznaczył Jaśkowiak.