Piesi w Poznaniu nie mają łatwego życia. Długie czekanie na zmianę świateł to w tym mieście problem, o którym dyskutuje się od lat. Dlatego władze miasta zdecydowały się na wyłączenie świateł przy wybranych skrzyżowaniach. Testowo, na miesiąc.
Wyłączanie świateł to w tym mieście nie nowość. W lipcu ubiegłego roku światła zgasły na al. Marcinkowskiego przy Hotelu Rzymskim, a w sierpniu na skrzyżowaniach ul. Kościuszki z Libelta oraz Fredry. Tym razem wyłączona zostanie sygnalizacja przy przejściu z ul. Wrocławskiej do Kupca Poznańskiego. Pasy prowadzą tam przez torowisko tramwajowe, ale tramwaje nie jeżdżą w tym miejscu aż tak często. Władze miasta wprowadzają tę zmianę testowo, na czas jednego miesiąca. To dość newralgiczne skrzyżowanie i testowanie nowego rozwiązania ma przynieść odpowiedź na pytanie, czy wyłączenie świateł nie będzie niebezpieczne. Pomysł popierają mieszkańcy i rady osiedla. Testy potrwają do 15 kwietnia.
Rozwiązanie na miarę europejską
Podobne rozwiązania są znane w Europie Zachodniej. W Niemczech i Holandii funkcjonują całe miasta bez znaków drogowych i świateł a badania pokazują, że odnotowuje się tam znacznie mniej wypadków, niż do tej pory. Autor tego rozwiązania, Hans Monderman, duński inżynier drogowy przekonuje, że kierowcy, którzy nie wiedzą dokładnie, kto ma pierwszeństwo, mają tendencję do szukania kontaktu wzrokowego z innymi kierowcami. Automatycznie też zmniejszają prędkość i jeżdżą bardziej ostrożnie. „Jeśli traktujesz ludzi jak idiotów, będą zachowywali się jak idioci” – twierdzi Monderman, projektując współdzieloną przestrzeń miejską.
Pionierskim miasteczkiem, w którym wyłączono sygnalizację świetlną i zlikwidowano znaki drogowe, było holenderskie miasto Drachten. Liczba wypadków po wdrożeniu systemu w tym mieście drastycznie spadła. W niedługim czasie do eksperymentu dołączyli włodarze niemieckiego miasta Bohmte, położonego niedaleko Hanoweru. Unia Europejska pokryła koszty deinstalacji świateł i znaków. Przeznaczono na ten cel 1,2 mln euro.
O tym, że sygnalizacja świetlna nie zawsze poprawia bezpieczeństwo, mówił też Łukasz Puchalski, dyrektor warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich. – Mamy taką świadomość, że jak jest sygnalizacja świetlna, to ktoś myśli za nas i jak świeci się zielone, to nie trzeba sprawdzać, czy jest bezpiecznie, czy ktoś nie wchodzi na przejścia. Zasada ograniczonego zaufania u wszystkich się wyłącza – mówi Puchalski. Poznań zwalnia
Wyłączenie świateł przy Kupcu Poznańskim doskonale wpisuje się w szerszą politykę Poznania, ukierunkowaną m.in. na to, by spowolnić ruch w centrum, m.in. przez wprowadzenie strefy tempo 30. Wyłączenie świateł jest spójne z tą ideą. Skoro samochody w centrum zwalniają, to wyłączenie świateł jest kolejnym krokiem do tego, by ułatwić poruszanie się po mieście i paradoksalnie sprawić, by przestrzeń ta była bardziej bezpieczna dla wszystkich jej użytkowników.
W planach są już kolejne lokalizacje – po rejonie Kupca Poznańskiego ZDM chce wyłączyć sygnalizację na skrzyżowaniach ulicy Św. Marcin z Gwarną, Ratajczaka i Piekarami, oraz na skrzyżowaniach ul. Ratajczaka z Ogrodową, 3 Maja, Niezłomnych i Kościuszki.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.