Poznań otwiera nową zajezdnię tramwajową na Franowie, zdolną obsłużyć teraz sto pociągów tramwajowych o długości 35 metrów. Jak podkreślają władze MPK Poznań, to największy i najnowocześniejszy tego typu obiekt w Europie. To pierwsza zajezdnia w kraju, której praca sterowana jest automatycznie dzięki skomputeryzowanemu systemowi (Depot Managment System).
Teren zajezdni Franowo, mieszczącej się na końcu nowo wybudowanej trasy, przebiegającej częściowo w tunelu, zajmuje aż 17 hektarów. To więcej niż powierzchnia wszystkich innych zajezdni w Poznaniu, razem wziętych. Przykładowo do tej pory największa Głogowska zajmuje obszar jedynie 2,9 hektara. Nowy obiekt ma rozwiązać problem stacjonowania taboru i zastąpi zamkniętą już Gajową, tory postojowe Budziszyńska oraz przeznaczoną do zamknięcia zajezdnię przy Madalińskiego.
fot. WU– Zmiany, które zachodzą w komunikacji publicznej w Poznaniu, są kompleksowe. Są nowe trasy tramwajowe, obsługiwane przez nowy tabor, nowe rozwiązania organizacyjne z nowym systemem rozliczania biletów PEKA, ale także nowa jakość obsługi taboru tramwajowego. Kompleksowe podejście do wszystkich elementów komunikacyjnych to typowo poznańskie podejście – Grobelny.
System ustawi tramwaj
W chwili obecnej zajezdnia jest w stanie obsłużyć 100 tramwajów bądź składów 35-metrowych, ale istnieje możliwość rozbudowy do obsługi 150 pojazdów (w tym dwudziestu dłuższych – 45-metrowych). O wielkości dobrze świadczą tez inne wartości: 10% ogólnej liczby długości torów tramwajowych znajduje się właśnie na Franowie. Powstało tutaj 89 zwrotnic, podczas gdy ich liczba w całym Poznaniu sięga pięciuset.
fot. WUTo pierwsza nowa zajezdnia w Polsce, która powstała od trzydziestu lat. Poprzednią , po sześciu latach budowy, otwarto na początku lat 80. w Łodzi (Telefoniczna). Tymczasem Franowo powstało w trzy lata. To jedyna w pełni zautomatyzowana zajezdnia w kraju. Każdy tramwaj od wjazdu śledzony jest przez komputerowy system zarządzania (Depot Management System), który odpowiada m.in. za ustawienie zwrotnic, analizę stanu technicznego pojazdów czy wreszcie miejsca ich garażowania.
Na torach wjazdowych działa system wczesnego wykrywania płaskich miejsc kół, które odnajduje wspomniany system DMS. W Hali OC do codziennej obsługi technicznej przeznaczone są cztery tory. Wyposażono ją w wiele specjalistycznych stanowisk, np. laserowy pomiar profilu kół, system napełniania piaskiem, dwie myjnie (stała i ruchoma), lakiernia, centralne odkurzacze, tokarka podtorowa, podnośniki. Dzięki stanowisku obsługowym sieci trakcyjnej i pantografów można odsunąć górną szynę prądową, co umożliwia bezpieczne prowadzenie prac serwisowych przy tramwaju. Przewidziano też stanowisko powypadkowe z urządzeniem do prostowania karoserii. Jeden wygrodzony tor jest przeznaczony do komisyjnego badania tramwajów. Oprócz tego na terenie zajezdni znajdują się hala warsztatowa, tor prób oraz hala postojowa, licząca 15 torów, o powierzchni trzech wielkowymiarowych boisk piłkarskich.
Najlepsza (i jedyna) lokalizacja?Jak opowiadają przedstawiciele MPK Poznań, pierwsze kroki do budowy zajezdni w tym miejscu poczyniono dziesięć lat temu. – Nikt nie wierzył, że na tym terenie w zakładanej wielkości jesteśmy w stanie wybudować zajezdnię, i to w tak szybkim okresie – mówi Wojciech Tulibacki, prezes MPK Poznań. Umowę na realizację z firmą ZUE podpisano w 2011 r. Półtora roku temu zrealizowano pierwszy etap inwestycji, co umożliwiało odstawianie na Franowie wagonów (bez obsługi). Od początku tego roku oddawane są kolejne oddziały, które nierzadko było porozrzucane po całym mieście.
fot. WUKoszt inwestycji (planowany) to 258 mln zł. – Na pewno będzie mniejszy. Już wiemy, że nie zostanie wykorzystana rezerwa, którą planowaliśmy na realizację tej inwestycji – mówi Tulibacki. Dofinansowanie unijne wynosi 152 mln zł, ale przewoźnik ma nadzieję na jego zwiększenie.
Dużo dyskusji budzi lokalizacja zajezdni – konieczne było wybudowanie trasy dojazdowej, która, jak przekonują przeciwnicy, zasadniczo nie zwiększa obsługi komunikacji miejskiej. Oprócz tego w razie awarii w tunelu tramwaje nie będą w stanie wyjechać na miasto. – Zlokalizowanie tej zajezdni tutaj było możliwe nie tylko dlatego, że to była działka miejska, ale po prostu trudno byłoby sobie wyobrazić lokalizację z tak dużym zapotrzebowaniem na teren w środku miasta. To miejsce było optymalne – odpowiada Mirosław Kruszyński, wiceprezydent Poznania. Zapowiada też przystanek kolejowy w pobliżu pętli.
fot. WU