Strajk w Solarisie trwa. Dzisiaj na hali produkcyjnej pojawił się Javier Calleja, prezes spółki, który chciał poznać nastroje wśród strajkujących. Calleja został wybuczany i wygwizdany a jutro o 12 dojdzie do spotkania między protestującymi a zarządem firmy.
Strajk w podpoznańskim Solarisie relacjonujemy
od kilku dni, dzisiaj doszło do kolejnego zwrotu akcji. Prezes spółki, Javier Calleja pojawił się na głównej hali produkcyjnej wraz z jednym z członków zarządu, aby porozmawiać z indywidualnymi pracownikami biorącymi udział w strajku. Szybko jednak okazało się, iż protestujący są dobrze zorganizowani i błyskawicznie
oblegli prezesa, co relacjonuje nam Wojciech Jasiński, jeden z liderów strajku.
Javier Calleja został wybuczany i wygwizdany przez protestujących, ale stronom udało się uzgodnić spotkanie, które ma odbyć się jutro, o godzinie 12. Wezmą w nim udział: Andrzej Radzikowski, który jest szefem OPZZ, a także Michał Lewandowski z Konfederacji Pracy. Ponadto na spotkanie udadzą się także liderzy strajku w firmie, Wojciech Jasiński oraz Albert Wojtczak z zakładowej Solidarności.
– Jedynym sposobem na zakończenie strajku i ruszenie z produkcją jest spełnienie żądań pracowników. Chcemy rozmawiać o konkretach – mówi nam Jasiński.
Związkowiec dodał też, iż dzisiejsza sytuacja, do której
załączamy linki, pokazała, że strajkujący są zdeterminowani i zjednoczeni wokół sprawy jaką jest strajk. W tym przypadku trudno się nie zgodzić, szczególnie oglądając zamieszczone w
internecie wideo. Strajkujący zyskują też coraz większe poparcie pracowników innych zakładów, którzy wyrażają je
poprzez listy poparcia.Jutro o 13:30 odbędzie się kolejna konferencja strajkujących prasowa przed siedzibą spółki.
Ciągle trwa też zbiórka na fundusz strajkowy z racji tego, iż pracownicy biorący udział w strajku nie dostaną wypłat za ten okres. W ciągu 3 dni uzbierano już ponad 81 tysięcy złotych.