– Wystartujemy w przetargu na utrzymanie torów tramwajowych w Krakowie, chociaż nasza odpowiedzialność jako konserwatora jest duża, a umowy sprecyzowane bardzo ogólnie – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” Wiesław Nowak, prezes firmy ZUE.
„RynekInfrastruktury.pl”: Czy będziecie brali udział w drugim przetargu na utrzymanie torowisk w Krakowie?
Wiesław Nowak, prezes ZUE: Tak, oczywiście, robimy to od niepamiętnych czasów, co najmniej od kilkunastu lat. Z pewnością wystartujemy i teraz.
Jak się Pan może ustosunkować do faktu, że torowiska w Krakowie wymagają remontów, a miasto zwleka z ich przeprowadzeniem?
Wymagania miasta można sprowadzić do jednej kwestii – bez względu na to, ile remontów Kraków wykona, i czy w ogóle je wykona – to konserwator, czyli ZUE, odpowiada za bezpieczeństwo ruchu na torowiskach. Nawet wtedy, kiedy nie spełniają one parametrów. Odpowiedzialność jest więc duża i nie jest dzielona pomiędzy wykonawcę a zamawiającego. Wydaje mi się, że to bardzo jednostronne postawienie sprawy i przy paru innych wymogach, które są również sprecyzowane bardzo ogólnie, generuje określone koszty po stronie wykonawcy.
Jak zatem przebiega współpraca z krakowskim Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Transportowej?
Nie mamy jakichś większych problemów w komunikacji, choć tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze i odpowiedzialność, zawsze trwają dysputy. Między nami także toczą się takie dyskusje. Cenię sobie współpracę z Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Transportowej w Krakowie, choć wolałbym, żeby umowy były bardziej precyzyjne i jednoznaczne.
Więcej na temat zamówień realizowanych przez ZUE przeczytasz w Monitorze.