Podsumowujemy pierwszy etap programu Zielony Transport Publiczny, a także przyglądamy się zmianom, jakie znalazły się w kolejnej edycji konkursu. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej informuje nas, że w pierwszym naborze wpłynęło w sumie 45 wniosków, zarówno dotyczących bezzwrotnej pomocy, jak i pożyczek. Do tej pory podpisano jedną umowę w formie dotacji. W nowej edycji większą szansę na otrzymanie pomocy mają mniejsze miasta, a także ośrodki zagrożone marginalizacją. Nabór do drugiej tury programu rozpoczął się 1 września i potrwa do 20 grudnia 2021 roku.
Program Zielony Transport Publiczny jest odpowiedzią rządu na problem zanieczyszczenia powietrza, a także próbą modernizacji floty kołowej transportu publicznego. Główny cel projektu to redukcja emisji dwutlenku węgla, tlenków azotu i pyłów PM10, za pomocą zakupu nowoczesnych autobusów elektrycznych i wodorowych, trolejbusów, a także urządzeń ładowania i potrzebnej infrastruktury. Program jest kierowany do organizatorów komunikacji publicznej, a więc nie dotyczy tylko miast. O udział w projekcie mogą się ubiegać organizatorzy komunikacji zarówno na szczeblu wojewódzkim, jak i powiatowym.
Kto pierwszy ten lepszyPierwsza edycja działała na zasadzie ciągłego rozpatrywania wniosków, a więc de facto im szybciej dany organizator złożył swój wniosek, tym miał on większą szansę na otrzymanie dofinansowania. Obecna edycja, która
wystartowała oficjalnie 1 września 2021 roku ma już charakter konkursowy. Oznacza to, że po wyznaczonym terminie, czyli 20 grudnia, zostanie sformułowana lista podmiotów, które uzyskają finansowanie, a o przyznaniu zadecyduje szereg istotnych kryteriów, takich jak realność planowanej inwestycji, czy też zgodność ze strategicznymi planami danego organizatora.
45 wniosków w pierwszym naborze– Na dzień dzisiejszy pozytywnie oceniono 29 wniosków dotacyjnych oraz 9 wniosków pożyczkowych. Ocena 4 wniosków dotacyjnych i 2 wniosków pożyczkowych nadal jest w toku, trwają uzupełnienia i/lub ponowna ich ocena po uzupełnieniach. Złożony wniosek podlega ocenie pod względem rzeczowym i finansowym stanowi całość i podlega w całości ocenie – informuje nas Karolina Dulęba, z Departamentu Transportu Zeroemisyjnego w NFOŚiGW.
W pierwszej puli wniosków odrzucono jeden wniosek z powodów formalnych, a żaden zgłaszający podmiot nie wycofał swojego zgłoszenia. W kilku przypadkach następowały modyfikacje aplikacji.
Nacisk na małomiasteczkowośćW porównaniu do poprzedniej edycji, druga różni się także ilością środków, jakie zostały przeznaczone na realizację programu. Aktualnie jest to 1,2 mld złotych, z czego miliard stanowi bezzwrotne dofinansowanie, a 200 milionów to pożyczki. Dodatkowo duży nacisk położono na to, żeby większe szanse na dofinansowanie
uzyskały mniejsze ośrodki miejskie, które bardzo często są też zagrożone marginalizacją społeczno-ekonomiczną. Dlatego maksymalna wysokość dofinansowania w dużej mierze zależy od wielkości miasta, a także jego kondycji społecznej. Wyższą wartość dofinansowania można także otrzymać, jeśli organizator składający wniosek jest beneficjentem programu PKS+ lub znajduje się na terenie aglomeracji, na terenie której w ciągu ostatnich 5 lat zanotowano przekroczenie emisji dwutlenku azotu. Maksymalne dofinansowanie na zakup lub leasing autobusów elektrycznych i trolejbusów wynosi 80% całej kwoty, natomiast w przypadku autobusów wodorowych jest to maksymalnie 90%.
Niewątpliwie słuszne jest dostrzeżenie roli mniejszych ośrodków miejskich, w tym byłych ośrodków wojewódzkich. Trzeba jednak przyznać, że wyliczenie wysokości otrzymanego dofinansowania na pierwszy rzut oka wydaje się skomplikowane, a przyznane dofinansowanie w wielu przypadkach zapewne wystarczy na zakup kilku pojazdów, patrząc chociażby na ceny autobusów elektrycznych, które zostały ostatnio zakupione przez
Zawiercie. Program jest krokiem w dobrą stronę, charakteryzuje się dobrymi celami, ale trudno będzie w oparciu o niego zbudować rewolucję emisyjną, bo cytując klasyka, 4 nowe autobusy wiosny nie czynią.
Dlaczego środki z programu wystarczą na zakup tylko kilku sztuk pojazdów? Wytłumaczymy to na przykładzie Leszna, dawnej stolicy województwa leszczyńskiego, leżącego w połowie drogi między Poznaniem, a Wrocławiem. Wg. regulaminu projektu, Leszno może uzyskać dofinansowanie na zakup autobusów elektrycznych o wysokości 48% wartości całej inwestycji. Program zawiera maksymalne kwoty dofinansowań dla danego organizatora komunikacji. W przypadku miast do 70 tysięcy mieszkańców, a takim miastem jest właśnie Leszno, maksymalna kwota to 21 milionów złotych plus 300 złotych przypadające na każdego mieszkańca. Leszno liczy 62854 mieszkańców, dlatego po pomnożeniu i dodaniu maksymalna kwota dofinansowania to około 39,856 mln złotych. Kwota ta może stanowić maksymalnie 48% wartości całego zakupu, a więc miasto musiałoby na maksymalny kontrakt przeznaczyć aż 43 miliony złotych z własnych środków. Ostatni przetarg autobusowy w Lesznie, na pojazdy hybrydowe które są tańsze, był wart około 15 milionów złotych. Zakładając, że miasto ponownie byłoby w stanie wyłożyć taką kwotę, a drugą część pozyskać z funduszu, otrzymamy kwotę rzędu około 30 milionów złotych, co wg. ostatnich cen autobusów elektrycznych wystarczyłoby na zakup maksymalnie 10 pojazdów.
Maksymalne limityJak wspomniano wyżej, w programie określono także maksymalne limity dofinansowań. W przypadku miast i gmin jest to zależne od liczby mieszkańców, natomiast dla innych organizatorów nieprzekraczalny limit wynosi 120 milionów złotych. Każdy wnioskodawca może zgłosić jeden wniosek o pomoc bezzwrotną, a także jeden dotyczący pożyczki. Fundusz ocenia, że środki na realizację projektu wystarczą na zakup około 760 pojazdów, z czego 700 to autobusy elektryczne, a 60 wodorowe. Karolina Dulęba dodaje też, że Fundusz będzie starał się uzyskać finansowanie programu z Krajowego Planu Odbudowy, co pozwoliłoby uruchomić kolejne nabory.
– Wnioski w ramach przedmiotowego naboru mogą być składane do 20.12.2021 r. Następnie odbywać się będzie ich ocena, zgodnie z regulaminem naboru. Niemniej jednak należy mieć na uwadze, czynniki niezależne od NFOŚiGW, jakość wniosków, tempo uzupełnień, poziom skomplikowania wniosków. Do każdego wniosku podchodzimy indywidualnie – odpowiada Dulęba na pytanie o to, kiedy możemy się spodziewać rozstrzygnięć 2 naboru.