Szykowany przez PKP PLK wielki projekt przebudowy linii średnicowej w Warszawie nie uwzględnia możliwości ulokowania zabudowy nad torami. – Ewentualny projekt zabudowy będzie się wiązał z przebudową zmodernizowanej infrastruktury kolejowej oraz adaptacją elementów konstrukcyjnych nieprzewidzianych obecnie do modernizacji – informuje Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury.
PKP PLK od kilku lat przygotowują się do kompleksowej przebudowy linii średnicowej w Warszawie. W ramach inwestycji powstaną nowe przystanki, zostanie wybudowany nowy most na Wiśle. Zakres prac wymusi też odkopanie tunelu średnicowego, co spowoduje duże utrudnienia w ruchu w ciągu Alej Jerozolimskich. W tej chwili
zarządca infrastruktury zakłada, że prace wystartują w 2023 r.
Pojawiają się pytania, czy tak duża inwestycja stworzy warunki do lepszego zagospodarowania terenów nad i wokół linii średnicowej. Od dawna mówi się chociażby o koncepcji przykrycia poprowadzonego w wykopie torowiska między Towarową a Żelazną czy zabudowie wygonu u zbiegu Al. Jerozolimskich i al. Jana Pawła II. O kwestie te pytała Aleksandra Gajewska, posłanka PO i była radna warszawska, w interpelacji złożonej pod koniec roku. Jak wskazuje, mogłoby to przyczynić się do zwrotu kosztu poniesionych wydatków na remont arterii kolejowej.
Ministerstwo Infrastruktury nie pozostawia jednak złudzeń. – Obecnie nie jest planowana zabudowa komercyjna wzdłuż linii średnicowej na wskazanym w interpelacji odcinku – informuje Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury. Nie ma też co liczyć na projekty publiczne. – Ewentualny projekt zabudowy będzie możliwy do zrealizowania w przyszłości, jednak będzie się to wiązało z przebudową zmodernizowanej infrastruktury kolejowej oraz adaptacją elementów konstrukcyjnych nie przewidzianych obecnie do modernizacji – podkreśla minister.
Oprócz kwestii technicznych problemem w przypadku projektów komercyjnych pozostaje brak prawa warstwowego. W myśl prawa z 1964 r. istotny jest pionowy zasięg własności nieruchomości – własność gruntu rozciąga się nad przestrzeń nad i pod jego powierzchnią. – Taka formuła prawa własności nieruchomości wyklucza własność warstwową, tzn. taką, która przewidywałaby prawo własności obiektów znajdujących się jedne pod drugimi. Przedmiotowa kwestia w pierwszej kolejności wymaga zmiany – podkreśla Andrzej Bittel.
– Należy mieć na uwadze, że jest to skomplikowane zagadnienie prawne. W Ministerstwie Infrastruktury aktualnie nie są prowadzone prace legislacyjne nad projektem regulującym kwestie wprowadzenia prawa własności warstwowej. Przedmiotowa inicjatywa legislacyjna wymaga zmiany przepisów z zakresu prawa cywilnego oraz prawa budowlanego, czy planowania przestrzennego, co znajduje się poza właściwością Ministra Infrastruktury – dodaje minister. Jak wskazuje, w 2018 r. został utworzony parlamentarny zespół ds. prawa własności warstwowej. Przedstawiciel rządu nie wymienia jednak efektów działania zespołu.