Perspektywa budowy naziemnych przejść dla pieszych na skrzyżowaniu Wolskiej i Młynarskiej jest wciąż odległa. – Wolska to ciąg chroniony. Do momentu zakończenia budowy kolejnego odcinka II linii metra do stacji C4 Powstańców Śląskich nie będziemy mogli przeprowadzić tam żadnych prac – mówi Jan Jakiel z Zarządu Dróg Miejskich. Czekać musi też odwlekana od lat przebudowa ulicy Obozowej, gdzie pasażerowie wciąż muszą wsiadać do tramwaju z poziomu jezdni.
Dwa lata temu Zarząd Dróg Miejskich
zapowiedział wytyczenie przejść naziemnych na skrzyżowaniu Wolskiej i Młynarskiej, przy zajezdni tramwajowej Wola i dawnym Pedecie. Piesi i pasażerowie komunikacji miejskiej są zmuszeni korzystać tam z przejść podziemnych. Nie jest ono dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, a z uwagi m.in. na ograniczenia przestrzenne nie ma możliwości technicznej budowy wind ani podjazdów. W dodatku cieszy się złą sławą – jako siedlisko "patologii". Temat ten był poruszony podczas
niedawnej debaty o komunikacji na Woli.
Przez budowę metra pasów szybko nie będzieNa razie jednak inwestycja musi czekać. – Została wykonana dokumentacja analityczna, zbadano możliwości pod kątem optymalizacji programów sygnalizacji świetlnej i rozwiązań technicznych. Odebraliśmy dokumentację i to w zasadzie wszystko, co mogliśmy zrobić. Wolska jest ciągiem chronionym na czas budowy II linii metra. Zgodnie z wytycznymi Biura Koordynacji Inwestycji i Remontów nie może podlegać on żadnym zamknięciom i przebudowom. Do momentu, kiedy nie zostanie zrealizowany kolejny odcinek metra do stacji C4 Powstańców Śląskich nie będziemy mogli przeprowadzić tutaj żadnych prac – wskazuje Jan Jakiel, naczelnik Wydziału Strategii i Rozwoju w ZDM. Budowa tego odcinka, zgodnie z podpisanym w listopadzie kontraktem, zakończy się w IV kwartale 2021 r. Wciąż jednak nie zatwierdzono organizacji ruchu, przez co zasadnicze prace nie ruszyły.
Jak zaznacza, w przypadku tego skrzyżowania niezbędna jest większa inwestycja – pasów nie da się wymalować w jeden weekend. – Prace są skomplikowane. To nie jest tak, że możemy tutaj wejść z kubłem z farbą, jak na skrzyżowaniu Emilii Plater i Al. Jerozolimskich. Musimy wyburzyć całe przejście podziemne, ponieważ wyjścia kolidują z lokalizacją, w której powinny znaleźć się pasy – mówi Jakiel. – Jak rozwiążemy problem Wolskiej, to zostaje Młynarska, pod którą również znajduje się część przejścia podziemnego. Musimy rozwiązać to kompleksowo – dodaje naczelnik.
Obozowa też czekaPowraca też problem niebezpiecznej ulicy Obozowej – z brakiem wydzielonych pasów ruchu oraz wysepek przystankowych. Pasażerowie w wielu miejscach muszą wsiadać do tramwaju z poziomu jezdni. – Ulica wymaga zmian. Apelujemy o to, by została przebudowana. Słyszymy, że tak się stanie, ale po zakończeniu budowy metra. Obawiamy się, że zaraz usłyszymy, iż po zakończeniu budowy jednego etapu nie można zamknąć Obozowej z uwagi na kolejny etap – wskazuje Aneta Skubida, dzielnicowa radna z organizacji Wola Mieszkańców.
Przedstawiciele miasta przypominają jednak, że Obozowa mogła być zrobiona dawno. – Projekt żyje osiem lat. Był opór mieszkańców, inwestycja była torpedowana przez radnych – mówi Tadeusz Bartosiński, zastępca dyrektora Biura Polityki Mobilności i Transportu. Inwestycja miała przyznane dofinansowanie unijne, ale ostatecznie – nie bez problemu – środki przesunięto na inny cel.
Również i tutaj nie należy oczekiwać drastycznej zmiany sytuacji w najbliższych latach. – Myślę, że do zakończenia budowy odcinka II linii metra do C4 Powstańców Śląskich ulica Obozowa zostanie utrzymana bez zmian – dodaje Bartosiński.