Na Malcie właśnie przedstawiono projekt przepisów regulujących e-hulajnogi. Do korzystania z nich niezbędne będzie m.in. ubezpieczenie, prawo jazdy i pełnoletniość. Ale nie tylko w porównaniu z tym śródziemnomorskim krajem, regulacje przygotowywane w Polsce wydają się bardzo liberalne.
Na Malcie trwają właśnie publiczne konsultacje przepisów, które mają tam uregulować status i sposób korzystania z hulajnóg elektrycznych, których dużo pojawiło się szczególnie w rejonie Silemy, czyli handlowo-rozrywkowej części wyspy.
Według maltańskich przepisów, żeby jeździć hulajnogą niezbędne będzie ukończenie 18 lat. Użytkownicy będą musieli mieć prawo jazdy i ubezpieczenie. Z kolei hulajnogi będą rejestrowane i licencjonowane.
Hulajnogą będzie można jeździć prawie wszędzie – w przestrzeniach dla pieszych, po drogach rowerowych i po ulicach. Wyjątkiem mają być główne ulice miast, przejścia podziemne i tunele. Za taki przejazd będzie groził mandat w wysokości do 500 euro. Na Malcie planowane jest ograniczenie dozwolonej prędkości dla hulajnóg do 20 km/h, a w miejscach ruchu pieszych i na promenadach – do 10 km/h.
Ponadto osoba jadąca w nocy będzie musiała mieć odblaskową kamizelkę. Kask nie jest wymagany, ale władze lokalne mogą nałożyć taki obowiązek.
Komentując zmiany w prawie „Times of Malta” pokusił się o przybliżenie przepisów obowiązujących, lub mających wejść w życie w innych krajach, które ten temat regulują.
We Francji w tym miesiącu mają zostać przyjęte przepisy, które pozwalają jeździć na hulajnodze wszystkim od 8. roku życia, ale do 12. roku życia obowiązkowy jest kask. Nie wolno będzie jeździć w słuchawkach. Hulajnogi mają mieć ograniczoną dozwoloną prędkość do 20 km/h, nie wolno z nich korzystać na chodnikach. Przewidziano konkretne wymogi dotyczące świateł, sygnałów dźwiękowych i hamulców.
We Włoszech ministerstwo ds. transportu w lipcu przyjęło przepisy dotyczące prędkości. E–Hulajnogi mogą śmigać 30 km/h na drogach, ale już tylko 20 km/h na drogach rowerowych i zaledwie 6 km/h na chodnikach. Co jednak istotne to miasta decydują o strefie, gdzie jazda na e–hulajnodze jest legalna. Jeśli jakieś jej nie określi i nie postawi stosownych znaków drogowych, hulajnogi są w praktyce nielegalne. Mediolan, który miał z nimi duży kłopot, wciąż tego nie zrobił.
W Izraelu hulajnogiści muszą mieć skończone 16 lat i posiadać prawo jazdy lub zdany pisemny test z przepisów. Kask jest obowiązkowy. Tel Awiw od sierpnia wymaga od operatorów hulajszeringowych (tysiące hulajnóg mają tam Lime i Bird) zorganizowania odpowiednich miejsc do pozostawiania pojazdów. Za e-hulajnogi pozostawione na chodnikach w sposób niebezpieczny dla pieszych nakłada na operatorów kary.
W Holandii sytuacja jest skomplikowana, bo e–hulajnogi podpadają pod przepisy dla segwayów. Takie pojazdy powinny posiadać odpowiedniej wielkości opony i dwa hamulce, zanim zostaną zarejestrowane jako pojazdy dopuszczone do ruchu na drogach rowerowych. Ponieważ żaden producent do tej pory nie spełnił tych wymagań, e-hulajnogi de facto są nielegalne. Co więcej władze na razie nie planują zmiany tego stanu rzeczy, bo drogi rowerowe już dziś są często wypełnione rowerami i nikt nie widzi potrzeby wpuszczania tam kolejnego środka transportu.
W Wielkiej Brytanii przepisy dotyczące mobilności zawiera Highways Act z 1835 r., który nie przewiduje takiego środka transportu, więc e-hulajnogi są nielegalne. Parlament przymierza się do szerszej nowelizacji tej ustawy i w jej ramach prawdopodobnie wprowadzi je regulujące. Na razie jedynym publicznym miejscem, w którym są dozwolone jest londyński Park Olimpijski, zbudowany na igrzyska w 2012 r. Jest to formalnie teren prywatny i jest używany do testów rozmaitych rozwiązań mikromobilnościowych.
W Niemczech status e-hulajnóg uregulowano w połowie roku. Mogą jeździć z dopuszczalną prędkością 20 km/h. Ich miejsce przewidziano na drodze rowerowej, a jeśli jej nie ma, to na jezdni. Nie wolno im jeździć po chodniku. Z hulajnogi można korzystać po skończeniu 14 lat. Każdy pojazd musi być ubezpieczony i posiadać licencję na jazdę po jezdni.
Przepisy projektowane w Polsce (właśnie kończą się konsultacje rządowego projektu, zgłoszono fo niego szereg uwag) zakładają że e-hulajnogi dopuszczone do ruchu będą musiały mieć fabryczne ograniczenie prędkości do 25 km/h. Będą mogły się poruszać po drogach rowerowych, jeśli ich nie będzie to po jezdni na której jest ograniczenie prędkości do 30 km/h, a jeśli nie ma ani drogi rowerowej, ani jezdni z takim ograniczeniem, to po chodniku, którego szerokość wynosi minimum 2 metry.
Korzystać z e-hulajnogi będą mogły osoby, które skończyły 10 lat. Nie są wymagane żadne zezwolenia, licencje, ani ubezpieczenie. W praktyce nie przewidziano też żadnych ograniczeń prędkości dla hulajnogistów, poza wspomnianym fabrycznym ogranicznikiem dla samych hulajnóg.