Orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie trwającego przetargu na zakup do 45 nowych, sześciowagonowych pociągów metra w Warszawie nie kończy sprawy, a Skoda nie może jeszcze otwierać szampana. Od decyzji do Sądu odwołali się najpoważniejsi konkurenci – zarówno Stadler, jak i Siemens Mobility.
Przetarg na dostawy do 45 nowych pociągów metra ruszył w maju 2017 r. W zamówieniu podstawowym przewidziano dostawy 37 pociągów, natomiast w opcji – dalszych ośmiu pojazdów. W czerwcu 2018 r. Metro Warszawskie – po wcześniejszych długich przepychankach producentów ws. odtajnienia ofert –
wskazało Skodę jako zwycięzcę postępowania. Czeski producent zaoferował 1,308 mld zł netto, zdobywając 97,62 punkty i pokonując cztery inne firmy. Na drugim miejscu z 87,95 punktami był Stadler. Czeski producent zdeklasował konkurencję w kryterium: system utrzymania pojazdu (czyli czasach międzyprzeglądowych na różnych poziomach).
Od wyniku odwołali się niemal wszyscy producenci pojazdów. Alstom oraz konsorcjum Siemens i Newag w swoich pismach podważali okresy międzyprzeglądowe w dwóch najlepiej ocenionych ofertach, złożonych przez Skodę oraz Stadlera. Jak podkreślali, są one nierealne i niespotykane, a ich wysokość została ustawiona na takim poziomie, by zdobyć wyłącznie jak największą liczbę punktów. Siemens Mobility i Newag mieli też poważne zastrzeżenia odnośnie do zużycia energii względem zadeklarowanej masy pojazdów w ofertach Skody, Stadlera, jak i Alstomu. Szczegółowo zarzuty opisaliśmy
tutaj.
Również Stadler domagał się wykluczenia Skody, wskazując na niezgodny ze specyfikacją zamówienia cykl przeglądowo-naprawczy, który uniemożliwia właściwą, bezpieczną i bezawaryjną eksploatację. Stadler miał również zastrzeżenia do poprawienia cen za zestaw części zamiennych czy oprogramowania w ofercie Skody. Odwołać się postanowiła również Skoda, która domagała się wyrzucenia innych uczestników postępowania, podkreślając, że zaoferowali oni… niemożliwe do spełnienia parametry zużycia energii i okresów międzyprzeglądowych (choć sama ich w tych wartościach przebiła). Więcej o tych zastrzeżeniach piszemy
tutaj.
Ostatecznie Krajowa Izba Odwoławcza zdecydowała w lipcu o powołaniu biegłego w zakresie zużycia energii i utrzymania pojazdu. W listopadzie zakończył on swoją pracę: opinia nie była jednak jednoznaczna – uznał m.in. że wyniki obliczeń w zakresie zużycia energii, uzyskane przez wykonawców, są niemożliwe do ich praktycznej weryfikacji i stwierdził, że teoretycznie możliwe są do uzyskania wydłużone okresy międzyprzeglądowe, zaoferowane przez Skodę. KIO oddaliła jednak wniosek producentów o powołanie kolejnego biegłego. Ostatecznie 11 grudnia arbitrzy oddalili odwołania. KIO stwierdziła, że działania zamawiającego i zapisy specyfikacji istotnych warunków zamówienia, mimo zauważonych nieprawidłowości, nie wpływają na wynik oceny ofert, a parametry zużycia energii elektrycznej i systemu utrzymania w ofercie Skody są możliwe do spełnienia.
Mija właśnie termin, w którym strony mogą składać odwołania od decyzji KIO do Sądu Okręgowego. Wiadomo już, że główni zainteresowani z tej możliwości postanowili skorzystać. – Złożyliśmy odwołanie do sądu, ponieważ kwestionujemy realność cyklu przeglądowo-naprawczego zaoferowanego przez Skodę – wskazuje Marta Jarosińska, rzecznik prasowy Stadlera. Odwołał się również Siemens Mobility, który wraz z Newagiem dostarczał ostatnie nowe pociągi metra – 35 składów Inspiro. – Wobec zgłaszanych zastrzeżeń do opinii biegłego zarówno w kwestii planu utrzymania jak i zużycia energii konieczne jest naszym zdaniem uzupełnienie opinii dot. tej sprawy. Bez uzupełnienia opinii, stan faktyczny nie jest należycie wyjaśniony, zatem wyrok jest przedwczesny – wskazuje Marcin Górecki, odpowiedzialny za marketing i komunikację w Siemens Mobility.