fot. Kasper FiszerDworzec kolejowy w Rawie Ruskiej
Dworzec kolejowy leżący na uboczu niewielkiej Rawy Ruskiej jest dziś jednym z wielu prowincjonalnych, mało istotnych stacyjek Lwowszczyzny. Choć gmach nadal wygląda okazale, z jego niedawnej roli ważnego dworca międzynarodowego pozostało niewiele – dziś odjeżdżają stąd cztery pociągi dziennie.
W ośmiotysięcznej Rawie Ruskiej panuje charakterystyczny dla granicznych miejscowości gwar. Do drogowego przejścia Rawa – Hrebenne z miasteczka jest pięć minut jazdy samochodem, więc wyjeżdżający do Polski zaopatrują się tu we wszystko, co tańsze po tej stronie granicy. Na każdym kroku można tu wymienić walutę czy kupić dziesięciokrotnie tańsze niż kilka kilometrów dalej papierosy, ale przy obecnym bardzo niskim kursie hrywny intensywny handel obejmuje niemal wszystkie dziedziny życia.
Dziesięć lat bez kursów do Polski
Aby dojść na stację kolejową, trzeba opuścić ten wesoły rozgardiasz, bo dworzec zbudowany jest na uboczu, niedaleko szosy lwowskiej, którą co kilka minut przejeżdża autobus do stolicy regionu. Z wylotówki trzeba skręcić w dziurawą drogę lokalną i znaleźć stację, nieco klucząc wśród domostw. Dziś nie zachodzi tu prawie nikt. Pociągi odjeżdżają stąd tylko cztery razy na dzień – po dwa razy do Czerwonogradu i Lwowa, podczas gdy w obu tych kierunkach autobus jeździ o wiele częściej i jest znacznie szybszy. Po tegorocznej znacznej podwyżce cen biletów Kolei Lwowskiej UZ zmniejszyła się też różnica pomiędzy kosztem przejazdu koleją i „marszrutką” – rejsowym mini- lub midibusem.
Wiele przypomina jednak o tym, że jeszcze dziesięć lat temu przynajmniej raz dziennie graniczny gwar przenosił się na stację. Po czternastej przyjeżdżał tu bezpośredni pociąg z Warszawy Zachodniej i po około godzinie ten sam skład wracał do stolicy Polski. Do Rawy dociera bowiem tor normalny odgałęziający się od trasy z Przeworska przez Horyniec do Bełżca. W latach 90. zorganizowano tu pasażerskie przejście graniczne, które miało zbliżać mieszkańców przeciętego granicą Roztocza.
Przemyt, turyści i angielskie napisy
Codzienne kursy zawieszono tu w grudniu 2004 roku, tłumacząc decyzję problemem znanym na wszystkich przejściach polsko-ukraińskich: przemytem, który z jednej strony powodował duże uszkodzenia taboru, z drugiej zaś – wywoływał znaczne opóźnienia związane z przedłużającą się odprawą. W roku 2005 pospieszny skład „Roztocze” (kursujący na końcowym odcinku jako osobowy) został uruchomiony ponownie, ale tylko na czas sezonu letniego, kiedy polskie i ukraińskie Roztocze cieszy się największą popularnością turystów. Potem pociąg zniknął z rozkładu ostatecznie.
O niedawnej dużo większej randze rawskiego dworca świadczy duża, porzucona dziś poczekalnia, której wejście zastawione jest krzesłami tworzącymi dużo mniejszą przestrzeń do siedzenia, osobne okienko odprawy międzynarodowej, które od dziesięciu lat przesłonięte jest roletą, i opis każdego pomieszczenia w języku angielskim, niemal nieobecnym na innych stacjach Ukrainy. Ślad po połączeniu do Warszawy został także na stacyjnym rozkładzie jazdy. Cały czas wśród kierunków odjazdów znajdziemy m.in. Warszawę. Wpisany jest też numer dawnego pociągu – 903/904 – i godzina jego przyjazdu do Warszawy, odlepiono tylko nalepkę z porą planowanego odjazdu z Rawy.
Polityka fiskalna ogranicza ruch kolejowy
Inicjatywy wskrzeszenia ruchu na roztoczańskim przejściu pojawiały się przed piłkarskim Euro 2012. Województwa lubelskie i mazowieckie proponowały w 2008 roku odtworzenie dawnego ciągu Warszawa – Lublin – Hrebenne – Rawa – Lwów, ale, jak czytamy w odpowiedzi zarządu województwa lubelskiego z 2011 roku na interpelację jednego z radnych, „inicjatywa ta nie spotkała się z odzewem strony władz Obwodu Lwowskiego”. Pogarszająca się kondycja ukraińskiego przewoźnika Ukrzalyznicia i samej Ukrainy, a także aktualna polityka cięcia oferty międzynarodowej w Polsce, nie dają dużych szans na rychłe przywrócenie połączeń przez granicę.
Przejście Hrebenne – Rawa Ruska jest jednym z szeregu przykładów likwidacji przydatnych – choćby w ruchu turystycznym – połączeń ze względu na trudności w egzekwowaniu założonej polityki celnej. Zjawisko przemytu, które występuje praktycznie na wszystkich granicach świata, gdzie znacznie różni się poziom cen w sąsiednich państwach, a istnieją ograniczenia prawne w przewozie, prowadzi pośrednio do dezorganizacji ruchu i w konsekwencji do jego likwidacji. W imię ochrony wpływów z akcyzy pogarsza się więc oferta transportowa dla ludzi trudniących się zupełnie innymi rzeczami. Założone działania fiskalne państwa polskiego obracają się zatem przeciwko jego obywatelom, przynajmniej w dziedzinie kolejowego ruchu przygranicznego.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.