Wojewódzki Rower Publiczny, na który umowę podpisano wczoraj, poprawi mobilność mieszkańców i uatrakcyjni ofertę Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Nie ma żadnych przeszkód, by był kompatybilny z Łódzkim Rowerem Publicznym – mówi w wywiadzie dla „Transportu Publicznego” prezes Nextbike Polska. Jak uważa, zainicjowany przez łódzki Urząd Marszałkowski projekt może okazać się inspiracją dla innych regionów.
Kwestia kompatybilności nowego systemu wojewódzkiego z Łódzkim Rowerem Publicznym, którego operatorem również jest Nextbike, pozostaje nierozstrzygnięta. Czy są przeszkody w jej uzyskaniu?Z perspektywy technicznej kompatybilność jest możliwa. Nie była ona natomiast przedmiotem zamówienia.
Jakie racje przemawiają za, a jakie – przeciw interoperacyjności obu systemów?Główną korzyścią z takiego rozwiązania byłaby lepsza możliwość przemieszczania się użytkowników. Mogliby oni zwracać rowery na jeszcze większej liczbie stacji. Co do argumentów przeciw – trudno mi powiedzieć, jakie będzie widział zamawiający. To po jego stronie jest decyzja. Jak wspomniałem, techniczne warunki są przez nas zapewnione. Wymaga to jednak dodatkowych spotkań i uzgodnień. Nie znamy jeszcze punktu widzenia zamawiającego, który może być inny od naszego. [marszałek Witold Stępień twierdzi, że
zależy mu na kompatybilności – przyp. RC]
Kiedy może zostać podjęta odpowiednia decyzja?Od momentu podpisania umowy mamy 105 dni na oddanie całego systemu do użytku. Rozmowy dotyczące tej kwestii – ważnej, ale niebędącej przedmiotem zamówienia – będą prowadzone osobnym kanałem. Będziemy wspólnie z zamawiającym zastanawiali się nad sposobem jej rozwiązania.
WRP będzie pierwszym systemem w Polsce obejmującym tak wiele miejscowości na tak rozległym terenie. Jakie szanse i zagrożenia stoją przed tym przedsięwzięciem?Widzę przede wszystkim szanse na rozwój tego systemu poprzez przyłączanie się kolejnych gmin. Nie tylko w regionie łódzkim, ale w całej Polsce silnie rozwija się szkodliwy dla środowiska transport kołowy. Tymczasem intermodalny system bike-train-bike daje możliwość dojazdu do stacji kolejowej także tym, którzy nie mają samochodów. Na stacji, na której pasażer wysiądzie, może wypożyczyć kolejny rower i dojechać nim do celu podróży. Poprawia się w ten sposób mobilność, a tym samym – perspektywy zawodowe mieszkańców.
Jako partner wspierający do porozumienia przystąpiła Łódzka Kolej Aglomeracyjna. Jaki będzie wpływ systemu na jej popularność?Pasażerowie komunikacji kolejowej bardzo często docierają do stacji pieszo. Nie jest to dla nich problemem, jeśli odległość do dworca nie przekracza kilometra. Rower publiczny pozwala zwiększyć ten zasięg do 4-5 km. Wpływ będzie więc bardzo pozytywny.
Czy dostrzega Pan w ogóle jakieś zagrożenia?Na tym etapie – raczej nie. Oczywiście, jak w każdym projekcie, coś może pójść niezgodnie z planem, jesteśmy jednak przygotowani na różne warianty. Cały zaangażowany w projekt zespół dokłada starań, by wszystkie elementy zostały dostarczone w terminie i zgodnie ze specyfikacją.
Wśród uczestniczących w projekcie samorządów wyróżnia się gmina Koluszki, w której sieć stacji będzie mocno rozproszona. Niektóre znajdą się we wsiach, takich jak Gałków Mały czy Żakowice. Czy rower publiczny może sprawdzić się także na takich terenach?Mieszkańcy obszarów niezurbanizowanych do tej pory byli skazani głównie na transport pieszy, samochód lub własny rower. Infrastruktura, którą oddamy do użytku, będzie tymczasem dostępna dla każdego chętnego. Wystarczy podstawowy poziom dbałości o nią. W pierwszej fazie na pewno będziemy zachęcać mieszkańców obszarów wiejskich do skorzystania z WRP. Docelowo, na dłuższą metę, sami zobaczą oni korzyści z nowej formuły transportu publicznego, która będzie im pozwalała na przemieszczanie się po regionie.
Będziemy obserwowali, jak zachowują się użytkownicy. System będzie przecież budowany nie tylko dla jednostek samorządowych, ale w głównej mierze dla mieszkańców. Skoncentrujemy się więc na potrzebach przekazywanych nam bezpośrednio przez użytkowników.
W przypadku ŁRP poważnym problemem okazał się wandalizm. Jak operator WRP zamierza zabezpieczyć się przed dewastowaniem i kradzieżami rowerów?W Łodzi zacieśniliśmy współpracę z lokalnymi partnerami, zajmującymi się serwisowaniem i obsługą stacji. Blisko współdziałamy też z policją i Strażą Miejską. System monitorowania jest dzięki temu skuteczniejszy. Te same kroki podejmiemy także w przypadku WRP. Rower publiczny, bez względu na lokalizację, jest dobrem publicznym, o które powinno się dbać. W interesie każdego użytkownika jest to, by po nim z jednośladu mógł skorzystać ktoś inny.
Jaką liczbę wypożyczeń i jak szybko zamierza osiągnąć Nextbike?Nie chciałbym na razie podawać żadnych liczb. Projekt ma charakter pilotażu, jest pionierski na skalę Polski. Lepiej posługiwać się danymi opartymi na faktach, niż estymowanymi. Dopiero pierwsze 6 lub 12 miesięcy działania systemu dadzą nam próbkę, którą będzie można uznać za wiarygodną.