Na pięć dni przed startem Łódzka Kolej Aglomeracyjna zaprezentowała ceny biletów obowiązujące w swoich pociągach. Wiemy już, że wbrew szumnym zapowiedziom zmiana przewoźnika nie przyniesie podróżnym dużych zmian. Kilka wprowadzonych udogodnień obejmie natomiast pociągi obu spółek, choć w pokrętny sposób.
Nowy przewoźnik, który rozpocznie swoją działalność przewozową w najbliższą niedzielę, wreszcie przedstawił oficjalnie swoją taryfę opłat i rozkład jazdy. O braku rewolucji rozkładowej było wiadomo już od dawna, ŁKA – przynajmniej w pierwszym okresie, kiedy dysponuje ograniczoną liczbą taboru – spełni jedynie rolę wspomagającą dla większej liczby składów Przewozów Regionalnych na trasie Łódź – Sieradz.
Choć na szczęście
nie zdecydowano się na odwołanie wszystkich kursów PR, które kończą bieg w Sieradzu, a nie wybiegają poza granice województwa, będzie ich nieco mniej niż dziś. W efekcie sumaryczna liczba połączeń pozostanie na porównywalnym poziomie i mimo uruchomienia siedmiu par pociągów ŁKA zwiększy się jedynie o cztery – z szesnastu do dwudziestu par w dzień roboczy.
Późniejszy powrót i pociągi w odwrotnej kolejności Co zmieni się na plus? – możliwy będzie nieco późniejszy niż dziś powrót z Łodzi do mniejszych miejscowości, ostatni kurs ŁKA odjedzie bowiem dopiero o 23:20. Nieco rozszerzone zostaną także szczyty przewozowe. Bez zmian pozostaną natomiast duże odstępy czasowe pomiędzy odjazdami w środku dnia (mimo relatywnie dużej liczby połączeń przerwa w kierunku Sieradza będzie trwać np. od 9:40 do 12:07, w kierunku Łodzi zaś – od 8:54 do 11:40!).
Nie zmienił się też standard prezentacji rozkładu jazdy pasażerom. Na rozdawanej podróżnym ulotce niektóre kursy trudno jest odnaleźć, bo... najzwyczajniej zgubiono chronologię i kurs o 19:44 jest umieszczony w tabeli nie tylko za tym z 19:58, ale i za odjeżdżającym o 20:27.
„Łódź bliżej ciebie” zamiast PwDCZaskoczeń nie przynosi też zaproponowany przez przewoźnika cennik. Oferta biletów jednorazowych opiera się bowiem na taryfie opłat równej podstawowej taryfie Przewozów Regionalnych. Faktem jest jednak, że przewoźnik wprowadził także odrębny, promocyjny cennik nazwany „Łódź bliżej ciebie” działający analogicznie do oferty „Połączenie w dobrej cenie” PR. Jak informuje nas Marta Markowska, rzecznik Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, przejazd z Łodzi do Sieradza kosztować będzie więc nie 14,60 zł, ale 13 zł. Kilka groszy zaoszczędzą też jeżdżący do Pabianic, Łasku czy Zduńskiej Woli.
Jaki bilet na który pociąg?Oprócz niewielkiego spadku cen wprowadzenie promocji będzie jednak oznaczać także pewien chaos taryfowy. ŁKA ma podpisać bowiem dziś porozumienie o wzajemnym honorowaniu biletów z Przewozami Regionalnymi, na mocy którego te ostatnie uznawać będą w swoich składach ważność biletów wydanych w kasach ŁKA (ale nie w sklepie internetowym, w biletomacie lub u konduktora).
Choć nie znamy wciąż pełnej treści porozumienia, prawdopodobnie promocja „Łódź bliżej ciebie” pozwoli jeździć taniej także składami REGIO. By skorzystać z obniżki, trzeba będzie jednak... kupić bilet na pociąg ŁKA, a nie PR, zaś prosząc w kasie o bilet na skład, którym rzeczywiście będzie się podróżować, zwyczajnie się przepłaci, bo odcinek z Łodzi do Sieradza nie jest objęty promocją „Połączenie w dobrej cenie”. Dodatkowy ferment może wywoływać to, że kasa ŁKA jest pierwszą w Łodzi, która nie sprzedaje biletów wszystkich przewoźników, a jedynie własne i PR oraz bilety komunikacji miejskiej. Z kolei sprzedaż tych ostatnich w pozostałych kasach jest mocno ograniczona.
Dwie spółki, jeden finansujący, wiele do zrobieniaŁKA niemal dokładnie powieli aktualny format funkcjonowania kolei w regionie łódzkim – tyle, że robi to póki co na niewielką skalę swojego skromnego zakresu działalności. Do tego o swojej ofercie informuje relatywnie późno (wciąż nieznany jest np. pełen cennik biletów okresowych!), a skomplikowanie organizacyjne – dwóch przewoźników finansowanych z tego samego źródła, ale funkcjonujących na różnych, choć zazębiających się zasadach – wprowadza właśnie nieznany dotąd w regionie łódzkim chaos. Oby pierwsze tygodnie funkcjonowania w minimalnej formie pozwoliły uporządkować sytuację przed momentem przejmowania obsługi całych linii.