Temat przeobrażeń Alej Jerozolimskich w Warszawie wciąż rozpala emocje. Część komentujących odbiera to jako „dyskryminację kierowców”. Wg badań opinii Polaków, zleconych przez „Rzeczpospolitą”, aż 66% respondentów wizję prezydenta Trzaskowskiego oceniło pozytywnie, jako zmianę w dobrym kierunku.
O
wizji nowych Alej Jerozolimskich, które miałyby zostać przebudowane przy okazji modernizacji linii średnicowej, planowanej przez PKP PLK, pisaliśmy już niejednokrotnie. Ulica miałaby zostać – na odcinku od ronda Czterdziestolatka do mostu Poniatowskiego zwężona i zazieleniona. Przewidziano po dwa pasy ruchu, z czego jeden miałby służyć jako buspas. Zaplanowano likwidację ogromnych rond Dmowskiego i De Gaulle’a, a także wytyczenie nowych przejść naziemnych.
Ogłoszono przetarg na dokumentację projektową.
Badania ruchu pokazują, że w tym miejscu zdecydowaną większość użytkowników Alej stanowią niezmotoryzowani. To najważniejszy ciąg tramwajowy w mieście, z bardzo intensywną obsługą komunikacyjną. Zapowiedź zmian wywołała oczywiście sporo dyskusji. Część dyskutantów taką zmianę – jak każdą najmniejszą ingerencję w stan istniejący – odbiera jako gnębienie czy zamach kierowców. Takie głosy
popularne są wśród polityków prawicy, a także dziennikarzy czy celebrytów – zwłaszcza tych, którzy przemieszczają się tędy własnym samochodem.
W tym kontekście ciekawe wyniki badań zaprezentowała „Rzeczpospolita”. Instytut Badań Rynkowych i Społecznych zapytał respondentów o ocenę proponowanych zmian. W odpowiedzi na stwierdzenie „prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaproponował nową wizję jednej z głównych ulic w mieście. Ma być dużo mniej samochodów, ale więcej zieleni i rowerów” aż 66% poparło tę wizję – 49% oceniło to jako dobry kierunek, który powinien być kontynuowany, natomiast wg 17% to zmiana w dobrym kierunku, ale za mała idąca, centra miast powinny być bez samochodów. Jedynie 16% określiło to jako dyskryminację kierowców, a 18% odpowiedziało „nie wiem / trudno powiedzieć”.