Przez lata Rzeszów marzył – bez zauważalnych efektów – o budowie wyniesionej kolei jednoszynowej. Nowe władze miasta postanowiły zejść na ziemię: pojawiła się idea budowy tramwaju. Co ciekawe, pomysł ma poparcie także i opozycyjnych klubów. Realizacja koncepcji – o ile w ogóle do niej dojdzie – jest jednak odległą perspektywą.
Wielkim promotorem idei budowy monoraila był nieżyjący już Tadeusz Ferenc, wieloletni prezydent Rzeszowa. W czasie jego rządów nie poczyniono jednak realnych postępów w zakresie wdrożenia nowego środka transportu. W 2021 r. Ferenc zrezygnował z funkcji prezydenta, a namaszczony przez niego kandydat Marcin Warchoł – który
promował pomysł budowy kolei jednoszynowej – nie wygrał wyborów.
Nowy włodarz, Konrad Fijołek, zwolennikiem budowy monoraila już nie jest. W zamian pojawił się temat tramwaju – idea była dyskutowana na ostatnim spotkaniu z przedstawicielami resortu funduszy i polityki regionalnej i Politechniką Rzeszowską. – W programie Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej możemy zastosować tryb pozakonkursowy dla inwestycji w mobilność miejską niskoemisyjną. Przez pierwsze 3 lata od uruchomienia programu mamy przewidziane dla miasta Rzeszowa ok. 45 mln euro – mówi Małgorzata Jarosińska-Jedynak, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, cytowana przez Nowiny 24.
– Ministerstwo widzi możliwości finansowania takiej inwestycji. My też chcemy taką opcję rozważyć. Na razie to są wstępne deklaracje – powiedział Fijołek, cytowany przez Gazetę Wyborczą. Politechnika ma teraz odpowiedzieć na pytanie czy i gdzie taka trasa tramwajowa miałaby sens. – Kluczem w myśleniu o tramwaju jest kwestia wysokości nakładów do uzyskania efektu transportowego – dodaje Fijołek.
– Marzy mi się, by tramwaj częściowo jechał po zielonym torowisku, a częściowo pod ziemią. Może tramwaj zastąpi autobus albo będzie tam, gdzie całkowicie wyłączymy ruch samochodowy – mówi Konrad Fijołek, cytowany przez portal Rzeszow-news.pl.
Analizy mają zostać uwzględnione w pracy nad planem zrównoważonej mobilności miejskiej, który musi powstać do 2025 r. Jego opracowanie da natomiast podstawy do ubiegania się o dofinansowanie. Następnie mogłoby zostać opracowanie studium wykonalności. Inwestycja miałaby być finansowana z funduszy dla Polski Wschodniej – perspektywa jest jednak odległa. Według założeń realne jest pozyskanie środków w ramach perspektywy unijnej na lata 2028-2035.
Co ciekawe, pomysł ma poparcie radnych opozycyjnych z PiS. Na najbliższej sesji rady miasta mają złożyć odpowiednią uchwałę. – Ta uchwała jest ukoronowaniem naszych kilkumiesięcznych zabiegów i rozmów z ekspertami, ministerstwem i prezydentem, po to, aby uzyskać akceptację i ponadpartyjną zgodę, że system tramwajowy w Rzeszowie powinien zostać wybudowany – mówi, cytowany przez Wyborczą, Marcin Fijołek, szef klubu radnych PiS.