W pobliżu słynnej rzymskiej fontanny Di Trevi spłonął we wtorek rano autobus, już dziewiąty w tym roku. „Rzym to jedyne miasto na świecie, w którym, gdy w centrum miasta eksploduje autobus, mieszkańcy od razu obwiniają operatora transportu, a nawet do głowy im nie przyjdzie, że to atak terrorystyczny” – piszą w mediach społecznościowych mieszkańcy miasta.
„ATAC jest gorszy niż ISIS” – można wyczytać w komentarzach na twitterze. ATAC to rzymski operator transportu. „We Włoszech musi chyba ktoś zginąć, żeby ktokolwiek zobaczył, że jest problem” – pisze twitterowicz Angy23.
Autobus zapalił się ok. 10. rano, w samym środku miasta na Via del Tritone, zaledwie przecznicę od słynnej fontanny Di Trevi. Na nagraniach widać, że z dymiącego pojazdu wylała się łatwopalna substancja, a potem szybko, począwszy od tylnej części, zajął się cały. Według świadka, cytowanego przez La Repubblicę”, słychać było głośną eksplozję, najpewniej opon. Po pojeździe pozostał szkielet. Wcześniej, po ścianie budynku wzbił się gęsty czarny dym. Pasażerowie zdążyli bezpiecznie opuścić pojazd, według włoskich mediów lekkich poparzeń doznała osoba pracująca w pobliskim sklepie.
Rzymianie w mediach społecznościowych wyśmiewają tamtejszych urzędników. Powszechne są hasła „ATAC in Rome”, a autobusy nazywa się flambusami („autobusami w płomieniach”), w nawiązaniu do poprzedniej nazwy organizatora transportu w stolicy Włoch, czyli „Trambus”. Ale pożar w samym środku miasta budzi też zrozumiały gniew. To już dziewiąty autobus miejski, który spłonął w Rzymie od początku stycznia. Rok 2018 może zresztą przebić rekordowy rok 2017, w którym ogień pochłonął 22 pojazdy.
Problemu nie rozwiązują wewnętrzne dochodzenia, które ATAC uruchamia po każdym zajściu. Przedstawiciele związków zawodowych widzą przyczynę pożarów w wiekowej flocie i fatalnym utrzymaniu pojazdów. Mercedes Citaro, który spłonął we wtorek, miał 15 lat i nie był wcale najstarszym autobusem w rzymskiej flocie. Przeważnie cykl życia autobusu określa się na 8–10 lat.
– W tym momencie możemy się tylko modlić, że nic złego się nie stanie i nie chcę nawet myśleć co będzie, gdy zrobi się cieplej – mówił dziennikarzom jeszcze w marcu, po piątym w tym roku pożarze, sekretarz generalny związku Faisa–Confail Claudio de Francesco.
Po wtorkowym zdarzeniu ATAC zapowiedział kolejne wewnętrzne śledztwo w tej sprawie. Tym razem jednak sprawą zainteresował się również prokurator, który ma prowadzić śledztwo pod kątem katastrofy, która zagraża bezpieczeństwu publicznemu. "La Repubblica" sugeruje, że może ono objąć również poprzednie pożary autobusów.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.