Na początku maja w Urzędzie Marszałkowskim województwa mazowieckiego odbyło się spotkanie samorządowców sprawie poprawy komunikacji tzw. pasma zachodniego pomiędzy Warszawą a Sochaczewem. Rozwiązaniem problemów ma być ekspresowa trasa autobusowa (BRT). W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Warszawskiej Kolei Dojazdowej, która miałaby tą linią zarządzać. Są pierwsze pomysły jak sfinansować połączenie.
Na początku maja pisaliśmy o
pomyśle budowy trasy szybkiego autobusu (BRT) w korytarzu Warszawa – Stare Babice – Ożarów Mazowiecki – Leszno – Błonie – Kampinos – Sochaczew. Nowa wydzielona trasa miałaby prowadzić do planowanej stacji metra Chrzanów. Jak jednak zastrzegają urzędnicy, możliwe jest wprowadzenie jej do bardziej centralnie położonej stacji końcowej na terenie miasta. Według wyliczeń dzięki nowemu połączeniu liczba aut wjeżdżających do stolicy na tej trasie miałaby zmniejszyć się o dwa tysiące.
Wcześniej rozważano budowę połączenia szynowego w postaci lekkiej kolei bądź szybkiego tramwaju. Ostatecznie, po studium wykonalności zleconym przez gminy, stanęło na BRT. – W stosunku do proponowanych wcześniej rozwiązań szynowych system BRT charakteryzuje się o połowę niższymi kosztami budowy i mniejszą powierzchnią konieczną do zajęcia przez infrastrukturę linii komunikacyjnej – przekonują przedstawiciele marszałka. Jak wskazują, BRT jest z powodzeniem stosowane w ponad 200 miastach na świecie. Wymieniają takie miasta jak Paryż, Londyn, Manchester i Praga, choć w większości występują zwyczajne, wymalowane bus pasy na jezdni.
BRT nie jest jednak tylko i wyłącznie luźnym pomysłem. 4 maja w urzędzie marszałkowskim odbyło się spotkanie poświęcone kwestii nowej formy obsługi komunikacyjnej pasma zachodniego. Oprócz samorządów gminnych i powiatowych uczestniczyli w nim przedstawiciele Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) oraz urzędu marszałkowskiego i Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Ta ostatnia miałaby być podmiotem zarządzającym linią BRT.
Koszty inwestycji – budowy linii, wykupu gruntów i zakupu taboru – są szacowane na 350 mln zł. Są też pierwsze pomysły na źródła finansowania. – Część projektu mogłaby być sfinansowana w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego jako projekt ograniczający emisję zanieczyszczeń, natomiast pozostałych środków można szukać m.in. w puli w ramach tzw. planu Junckera oraz u partnerów prywatnych. Ze środków RPO może zostać zbudowana infrastruktura przystankowa oraz zakupiony tabor, a projekt można wpisać w renegocjowany kontrakt terytorialny jako pilotażowy w skali kraju – podaje biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego. Przewidywany jest też również udział gmin i powiatów w finansowaniu tej inwestycji.