Realizacja projektów infrastrukturalnych w ramach Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej jest już opóźniona o 8-10 miesięcy. Wykonawca, firma Trakcja, wskazuje m.in. niewspółmierne rozłożenie ryzyk, wymaganie prac dodatkowych, które wynikają z błędów w dokumentacji przetargowej, zwłokę w zatwierdzaniu dokumentacji czy uznawaniu roszczeń. Zamawiający zdecydowanie odpiera te zarzuty. – Podstawowymi przyczynami opóźnienia są brak potencjału w zakresie dostatecznej ilości pracowników i sprzętu oraz słaba organizacja prac – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK i podkreśla, że takie same zapisy umów i procedury są stosowane na innych kontraktach, pozwalając na sprawną realizację prac.
Samorządy leżące w aglomeracji szczecińskiej wraz z PKP PLK chcą do 2022 r. uruchomić Szczecińską Kolej Metropolitalną w oparciu o istniejące, choć częściowo niewykorzystywane trasy kolejowe. Projekt zakłada przebudowę lub modernizację linii kolejowych o łącznej długości ok. 23,75 km. Przedsięwzięcie obejmuje 40 przystanków. W lipcu 2018 r. zostały podpisane dwie umowy z Trakcją PRKiI na opracowanie dokumentacji projektowej i przeprowadzenie prac. Jedna zakłada modernizację linii kolejowej nr 406 na odcinku Szczecin Główny – Police. Jej wartość brutto to 479,8 miliona złotych brutto. Przedmiotem drugiej umowy jest modernizacja wybranej infrastruktury pasażerskiej na liniach kolejowych 273 (Szczecin – Gryfino), 351 (Szczecin – Stargard) oraz 401 (Szczecin – Goleniów). Jej wartość to 138,7 mln złotych brutto.
Postęp prac nie jest oszałamiający. Na placach budów niewiele się dzieje. Jak przyznają PKP PLK, na projekcie związanym z modernizacją linii 401 do Polic opóźnienie sięga ośmiu miesięcy, a na przebudowie linii nr 406, 273, 351 – 10 miesięcy. – Podstawowymi przyczynami opóźnienia są brak potencjału w zakresie dostatecznej ilości pracowników i sprzętu oraz słaba organizacja prac. Wykonawca nie wykorzystywał tzw. zamknięć torowych, czyli nie podejmował pracy na przygotowanych dla niego zamkniętych dla ruchu pociągów odcinkach linii – ocenia Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK.
Spór o prace dodatkowe
Inaczej widzi to Trakcja. Jak wskazuje firma, zamawiający przeniósł na wykonawcę „obowiązek wykonana prac projektowych oraz robót dodatkowych, których konieczność realizacji jest wynikiem błędnego opisu przedmiotu zamówienia”. Firma wskazuje tutaj błędne informacje geotechniczne i geologiczne, co wymusza zmiany projektowe. „Zamawiający odrzuca roszczenia oraz wnioski o polecenia zmiany złożone w tym zakresie uznając, że wszelkie ryzyka obciążają wykonawcę, który jest zobowiązany do wykonania – w ramach wynagrodzenia kontraktowego – wszystkich prac, nawet jeśli konieczność ich zaprojektowania oraz wykonania nie była możliwa do przewidzenia na etapie składania oferty” – przekonuje Trakcja.
Kolejny zarzut Trakcji to „bezczynność zamawiającego w wydawaniu poleceń zmiany koniecznych dla prawidłowego wykonania kontraktu”, także w przypadku uznanych przez PKP PLK roszczeń. Wykonawca wskazuje tutaj np. objęcie ochroną konserwatorską wiat na przystanku Szczecin Pogodno, zmianę lokalizacji przystanku Żydowice czy zmiany zakresu prac na przystanku Szczecin Podjuchy. „Zaproponowane przez zamawiającego nowe rozwiązanie techniczne spowodowało m.in. konieczność wykupienia nowych działek, które nie były przewidziane do wykupienia na etapie ofertowania oraz kolizję z trwającą już inną inwestycją” – wskazuje Trakcja. Procedury, w niektórych przypadkach, ciągną się – zdaniem wykonawcy – od grudnia.
Wykonawca twierdzi, że wystąpienie warunków geologicznych nieopisanych w programie funkcjonalno-użytkowym wpływa na czas realizacji i stanowi podstawę do zmiany wynagrodzenia, czyli zawarcia aneksu. Na razie jednak, zdaniem Trakcji, PLK odmawiają wydania polecenia zmiany dla prac dodatkowych, jednocześnie wymagając ich realizacji. „Usankcjonowanie w treści umów trybu uwzględniania roszczeń wykonawcy oraz wprowadzania istotnych zmian postanowień umowy, w sytuacji, w której zamawiający oświadcza, że jedynie zakończone roszczenia lub polecenia zmiany mogą stanowić podstawę zmiany umowy i nie podejmuje czynności koniecznych do sfinalizowania poleceń zmiany lub bezpodstawnie odrzuca roszczenia wykonawcy, ujawnia sprzeczność działań zamawiającego oraz brak dobrej woli w realizacji kontraktów” – twierdzi Trakcja.
„Tak przyjęty przez PKP PLK sposób kredytowania robót stanowi bezpośrednią przyczynę m.in. trudności w regulowaniu należności wobec podwykonawców” – podkreśla Trakcja. Zamawiający w odpowiedzi podkreśla, że dokonywane są przyspieszone płatności na rzecz Trakcji. – Tam, gdzie wykonawca nie dokonał płatności podwykonawcom spółka zapłaciła bezpośrednio wykonawcom i dostawcom – podkreśla Siemienic.
Spór o zatwierdzanie dokumentacji
Trakcja usprawiedliwia opóźnienia zwłoką PKP PLK w zakresie uzgadniania i odbioru dokumentacji projektowej. Jak wskazuje wykonawca, jej przegląd powinien nastąpić w ciągu 21 dni, a uwagi są przekazywane nawet po kilku miesiącach. Trakcja zarzuca też wybranemu przez PLK inżynierowi kontraktu przekroczenie uprawnień w postaci uzależnienia przekazania dokumentacji do uzgodnień od wcześniejszego uwzględnienia uwag zgłaszanych przez inżyniera.
Zdaniem Trakcji przekazywane uwagi są „niezgodne z regulacjami zamawiającego”. Wykonawca nie precyzuje jednak o jakie niezgodności chodzi. „Takie działanie ma na celu doprowadzenie do jeszcze dłuższego okresu przeglądu dokumentacji, ponieważ wykonawca jest każdorazowo zobowiązany w pierwszej kolejności do ustalenia, czy lista przekazanych uwag jest zgodna z obowiązującymi na Kontrakcie przepisami oraz wytycznymi. (…) Przedłużanie okresów przeglądów dokumentacji, przekazywanie uwag niezgodnych z regulacjami obowiązującymi dla kontraktów jest działaniem pozornym, mającym maskować faktyczną bezczynność zamawiającego” – twierdzi Trakcja.
Te twierdzenia zdecydowanie odrzucają jednak PLP PLK, wskazując na problemy z jakością dostarczonej dokumentacji. –Z amawiający musi działać i działa zgodnie z zapisami kontraktu, w którym określone zostały zadania wykonawcy oraz inżyniera kontraktu. Inżynier Projektu jest stroną w procesie oceny dokumentacji. Problemy związane z dokumentacją projektową wynikają z faktu, że składana przez wykonawcę dokumentacja jest niekompletna – nie zawiera wszystkich branż, uzgodnień i koordynacji pomiędzy nimi. Dokumentacja obciążona była brakami m.in. uzgodnień z właścicielami sieci i uzbrojenia terenu. Niekompletna dokumentacja powodowała konieczność wielokrotnej weryfikacji i opóźnienia – podkreśla Mirosław Siemieniec.
– Zapisy w umowie zawartej między Trakcją oraz PKP Polskimi Liniami Kolejowymi mają takie same standardowe zapisy, jak umowy z innymi wykonawcami i pozwalają na sprawne realizowanie prac, jeśli wykonawca posiada potencjał pracowników oraz sprzętu i jest zainteresowany rozwiązywaniem problemów bezpośrednio na budowie oraz przekazuje kompletną dokumentację – dodaje Siemieniec. PLK mobilizują wykonawcę
Wykonawca wskazuje, że działania PKP PLK uniemożliwiają terminową realizację prac. „Wykonawca został faktycznie pozbawiony – na gruncie warunków kontraktowych – instrumentów umożliwiających wyegzekwowanie współdziałania po stronie zamawiającego (…). Jedyną faktyczną w wyżej opisanych realiach możliwością obrony interesu wykonawcy jest wytoczenie powództwa przed sądem powszechnym. Postępowanie sądowe powinno być jednak ostatecznością, zainicjowaną w sytuacji braku możliwości dojścia stron do porozumienia” – wskazuje Trakcja, choć jednocześnie przekonuje, że robi wszystko, „by na ścieżce ugodowej wypracować kompromis”.
Zamawiający przekonuje, że podejmuje „wszelkie możliwe narzędzia kontraktowe” w celu mobilizacji wykonawcy do kontynuowania prac. – To m.in. inżynier projektu, działający w imieniu zamawiającego jako nadzór inwestorski, wielokrotnie wzywał wykonawcę w trybach kontraktowych, wskazując zakres, który wymaga poprawy – wskazuje Mirosław Siemieniec.
– PKP Polskie Linie Kolejowe wykorzystują wszystkie możliwe kontraktowo działania by wspierać i motywować wykonawcę oraz wyegzekwować terminową realizację prac. Podobne działania prowadzone z innymi wykonawcami pozwalają skutecznie rozwiązywać problemy, a przede wszystkim uzyskiwać oczekiwane efekty w realizacji inwestycji – twierdzi rzecznik PKP PLK.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.