Wojewoda śląski nie weźmie pod uwagę konsultacji w sprawie utworzenia metropolii śląskiej, która miałaby powstać dzięki przepisom ustawy uchwalonej jesienią, jeszcze przez poprzedni sejm. – Jestem tym zdziwiony – mówi Jan Grabiec, były wiceminister administracji, który przygotował projekt ustawy, a dziś jest rzecznikiem Platformy Obywatelskiej.
– Mam wrażenie, że rząd nie ma pomysłu co zrobić w sprawie metropolii. Chce zablokować możliwość ich tworzenia, ale chyba nie ma pomysłu co zaproponować w zamian – mówi Grabiec w rozmowie z Transportem–Publicznym.pl. – Początkowo posłowie PIS twierdzili, że ustawę należy znowelizować. Teraz słyszę, że w założeniach jest zła, że największe miasta w Polsce i tak zbyt szybko się rozwijają i wspieranie ich spowoduje jeszcze większą różnicę między nimi, a miastami powiatowymi, a pieniądze przeznaczone dla metropolii powinny popłynąć właśnie do większych miast. Tylko, że żadnych projektów w tej sprawie nie ma - wskazuje.
Chorzów, Katowice, Zabrze chcą…Możliwość tworzenia związków metropolitalnych przez miasta, które w sumie zbiorą pół miliona mieszkańców, stworzyła ustawa, która została uchwalona pod koniec poprzedniej kadencji sejmu, a weszła w życie w styczniu. Nowa struktura samorządowa miała się utrzymywać głównie z części podatków PIT i składek gmin, a jej głównym zadaniem byłoby m.in. organizowanie komunikacji na własnym terenie.
Polskie aglomeracje różnie podeszły do takiej możliwości. Np. miedzy Toruniem a Bydgoszczą powstał w tej sprawie spór, a w Warszawie policzono, że to się niespecjalnie stolicy opłaca. Ale akurat na Górnym Śląsku do pomysłu stworzenia metropolii roboczo nazywanej „Silesią” bardzo się zapalono. Przedwcześnie.
W Chorzowie na początku kwietnia zakończyły się dwutygodniowe konsultacje w tej sprawie. Zdecydowana większość, spośród kilkuset osób przepytanych przez ankieterów, opowiedziała się za stworzeniem metropolii. Tamtejsi radni już podjęli uchwałę upoważniającą prezydenta do zaangażowania się w jej powołanie. Podobne decyzje podjęli radni m.in. Katowic, Zabrza czy Bytomia. Jednolita struktura, mająca ustawowo zagwarantowane finansowanie, umożliwiłaby uporządkowanie komunikacji w największym pod tym względem ośrodku w Polsce. Dziś transport organizuje tam co najmniej kilka dużych podmiotów. Największy – KZK GOP – obsługuje 700 tys. pasażerów.
„Fatalna” ustawa?Choć ustawa formalnie weszła w życie, to de facto „jest martwa”. MSWiA wciąż nie wydało do niej dwóch kluczowych rozporządzeń (wzór wniosku o stworzenie metropolii oraz wytyczenie granic potencjalnych obszarów metropolitalnych). To właśnie na ich brak powołują się prawnicy wojewody Jarosława Wieczorka. Tłumaczą, że konsultacje, zresztą wymagane ustawą, mogą się odbyć dopiero po określeniu granic planowanej metropolii. Ale ministerstwo stosownego rozporządzenia raczej nie wyda, co trzy tygodnie temu zasugerował wiceminister Jarosław Zieliński, jednocześnie krytykując ustawę i nazywając ją „fatalną”.
– Ustawa została uchwalona w formie niedopracowanej. Stwarza dziś najróżniejsze problemy. Muszę powiedzieć, że w ocenie rządu Prawa i Sprawiedliwości wymaga ona nowelizacji – mówił na posiedzeniu sejmowej komisji samorządu terytorialnego. – Nie da się jej w sposób sensowny realizować, bo ma tyle różnych mankamentów i stwarza tyle problemów. Jeśli będziemy upierali się przy jej obecnym kształcie, będzie z tym sporo kłopotów.
Zieliński skrytykował wtedy wymóg posiadania przez tworzoną metropolię minimum 500 tys. mieszkańców. Sugerował, że nowo tworzone obszary musiałyby obejmować znaczną część województwa. Z odległościami nawet 100 km między miastami. – To bez sensu. Daje możliwość utworzenia takich związków jedynie kilku miejscom w Polsce. Może trzem, to kwestia do dyskusji, może pięciu – szacował.
– Te sugestie są sprzeczne – odpowiada dziś Grabiec, który wskazuje, że właśnie odcięcie, m.in. komunikacyjne, mniejszych miast od metropolii skazuje je na degradację.
Jednocześnie jest zdziwiony zlekceważeniem konsultacji. Podobnie jak śląscy samorządowcy. – To bardzo dziwne. Przecież nieraz pytam mieszkańców o opinię w ważnych sprawach, zanim zapadną ostateczne decyzje – skomentował w rozmowie z Gazetą Wyborczą prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.
Czy ktoś zacznie?Dziś jest prawie pewne, że Metropolia Silesia w przyszłym roku nie powstanie. Żeby zaczęła działać od początku stycznia, trzeba by ją było powołać 1 lipca, a żeby to z kolei było możliwe, do końca kwietnia ministerstwo powinno wydać wspomniane rozporządzenia. A na to się nie zanosi. Grabiec zaznacza, że opuszczając po wyborach ministerstwo pozostawił w nim gotowe projekty rozporządzeń. Dodaje też, że nawet jeśli nie zostaną wydane do końca miesiąca, to i tak warto umożliwić miastom tworzenie metropolii od początku kolejnego, 2018 r. – Tylko trzeba zacząć. Zrobić cokolwiek – mówi.
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało, że akurat na Górnym Śląsku metropolia ma szansę powstać, a nowy rząd potraktuje ten rejon testowo. W innych częściach kraju wojewodowie kategorycznie ucinali temat, na temat Śląska politycy PIS nie wypowiadali się jednoznacznie.